Katolicyzm w przedwojennym Szczecinie (1) Reformacja i jej skutki

W XVI wiek przyjęto uchwałę o wprowadzeniu w Księstwie Pomorskim protestantyzmu. Kościół luterański zatwierdził własną ordynację. W następstwie wspomnianych zdarzeń stopniowo znoszono wszystkie pozostałości obrzędowe z okresu katolickiego.

Mieszczanie większych miast Księstwa Pomorskiego, a zwłaszcza mieszczanie Szczecina, na przełomie XV/XVI wieku byli nieufni wobec duchowieństwa, które posiadało liczne przywileje i dążyło jeszcze do ich rozszerzenia. Dlatego z uwagą i życzliwie przyjmowali informacje dotyczące wydarzeń w Niemczech o szerzeniu się tam reformacji. Już w latach dwudziestych XVI w. na te tereny zaczęli przybywać z Niemiec luterańscy kaznodzieje. Do najaktywniejszych należał Paweł z Rode, wysłany do Szczecina przez Marcina Lutra w lutym 1523 roku. Rada miejska Szczecina już wcześniej kontaktowała się w tej sprawie z M. Lutrem[1].

Z początku Paweł von Rode przemawiał na placach i ulicach. Niebawem pod presją jego zwolenników, władze miasta wyraziły zgodę na głoszenie kazań w kościele św. Jakuba w godzinach popołudniowych. Mimo sprzeciwu duchowieństwa i części zarządu miasta ruch reformacyjny przybierał na sile. Na początku 1527 r. Paweł von Rode wprowadził nabożeństwo w języku niemieckim i komunię pod dwiema postaciami. W końcu, za zezwoleniem władz miejskich, luterańskie nabożeństwa zaczęły odbywać się w wyznaczonych dniach tygodnia i o określonych godzinach w kościele św. Jakuba, św. Mikołaja, św. Gertrudy i w kościołach przyszpitalnych św. Jerzego i Świętego Ducha[2]. Ruch reformacyjny zyskiwał coraz więcej zwolenników. Książęta Jerzy I i Barnim XI wydali nawet mandat zabraniający szerzenia się nowej religii i nakazujący Pawłowi von Rode opuszczenie Szczecina. Nie został jednak wprowadzony w życie[3].

Powstały w tej materii spory w samym łonie Rady Miejskiej. Wydalony został jeden z burmistrzów: Hans Stoppelberg – zwolennik nowej wiary. Nie poprawiło to sytuacji katolików. Stoppelberg niebawem powrócił do Szczecina i mimo uchwał antyreformacyjnych sejmu Rzeszy oraz sprzeciwu książąt ruch reformatorski zyskiwał zwolenników. W 1532 r. powrócił do Szczecina Paweł von Rode, który rok wcześniej opuścił miasto[4]. W 1531 r. zmarł książę Jerzy I zagorzały zwolennik religii katolickiej. Do kraju powrócił z Niemiec, gdzie przebywał na studiach, jego syn Filip I, który zapoznał się z reformacją i był jej zwolennikiem (w 1536 r. książę Filip I ożenił się z księżniczką saską Marią, a ślubu udzielił im sam M. Luter)[5]. Książę Filip objąwszy władzę w 1532 r. w księstwie wołogoskim, przekonał swego stryja księcia Barnima XI, który rządził księstwem szczecińskim, do nowej wiary.

Sejm w Trzebiatowie

Ostatecznie Filip I doprowadził na Pomorzu Zachodnim do zwycięstwa reformacji. W latach 1534/5 na sejmie w Trzebiatowie, mimo sprzeciwu biskupa kamieńskiego – Erazma Manteuffla oraz części szlachty i niektórych miast, przyjęto uchwałę o wprowadzeniu w Księstwie Pomorskim protestantyzmu[6]. W 1535 r. ogłoszono ordynację kościelną, opracowaną przez działacza reformacji w Szczecinie, dra Jana Bugenhagena, byłego mnicha klasztoru w Białobokach. Ordynacja ta regulowała status prawny kościoła luterańskiego. Duchownym i zakonnikom, którzy pozostali katolikami zapewniono dożywotnie utrzymanie. Książęta przejęli większość dóbr poklasztornych oraz drogocenny sprzęt liturgiczny z wielu kościołów, jak złote pateny, kielichy, monstrancje (jeden ze srebrnych obrazów Matki Bożej ważył aż 15 funtów, czyli ok. 7,5 kg)[7]. Sprzętem tym zasilili swoje finanse. Świadczą o tym wykazy spuścizny dokonywane po śmierci panujących książąt. Zachowały się w zbiorach Archiwum Państwowego w Szczecinie. W wykazach tych podano ilość zdeponowanego sprzętu kościelnego, a nawet połówki poszczególnych przedmiotów, jak: „połowa złotej monstrancji”, „połowa złotego kielicha”[8].

Na czele Kościoła luterańskiego stał panujący książę, w myśli ówczesnej zasady „cuius regio, eius religio”. W początkach reformacji administracją Kościoła zajmowali się jego twórcy: Paweł von Rode, Jan Bugenhagen, I. Amandus i inni. Byli oni tzw. generalnymi superintendentami. Po kilku latach, zwłaszcza po ustabilizowaniu się reformacji w 1545 r., powołano w Szczecinie ciało kolegialne, tzw. konsistorium (konsystorz), który przejął całą jurysdykcję, jaką posiadał dotąd biskup. Tym samym w wyniku reformacji odebrano biskupom jurysdykcję kościelną, gwarantując przy tym zachowanie wszystkich dóbr. Po śmierci ostatniego biskupa Marcina Weyhera w 1557 r. sam tytuł przeszedł na ród książęcy, dzięki czemu Gryfici weszli w posiadanie wszystkich dóbr  biskupów  kamieńskich. Ciekawostką jest akcent polski. Otóż, w 1629 r. król Polski Zygmunt III Waza zaproponował księciu Bogusławowi XIV swojego syna na stanowisku biskupa kamieńskiego. Miałoby to nastąpić po śmierci księcia. W liście skierowanym do księcia król podał korzyści, jakie z tego faktu mogłyby wyniknąć dla obu państw[9]. Książę ostatecznie nie wyraził zgody na tę propozycję.

Teoria a praktyka…

Na ogół reformacja w Szczecinie przebiegała łagodnie, poza kilkoma incydentami. W czasie pasterki w 1525 r. w kościele św. Jakuba pobitych zostało dwóch księży, a 27 grudnia tegoż roku szczecinianie wtargnęli do klasztoru Franciszkanów nad Odrą (przy kościele św. Jana) i poturbowali zakonników oraz znajdujących się tam mieszczan[10].

Ordynek kościelny zobowiązywał władze do przeprowadzania wizytacji w poszczególnych kościołach. Celem wizytacji było usunięcie trudności związanych z wprowadzeniem reformacji. Protokoły powizytacyjne pokazują, że ceremonie kościelne pozostały jednak prawie bez zmian. Nadal odprawiano msze św., udzielano komunii św., słuchano spowiedzi. Z protokołu powizytacyjnego kościoła w Stołczynie z 1592 r. można dowiedzieć się, że na stanie kościoła były pateny, kielichy, szaty liturgiczne, takie jak alba, ornat itp. Zaznaczono, że duchowny w określonych godzinach słuchał spowiedzi, że dobrze przygotowywał dzieci do I-szej Komunii św. Zarzucano mu tylko, że w kazaniach nie mówi o nowej wierze i wydarzeniach z tym związanych[11].

Podobna sytuacja miała miejsce w innych kościołach. Można też przytoczyć sprawę Elzy von Dobbersitz. Została w 1592 r. oskarżona o czary i skazana na śmierć. W przeddzień egzekucji odwiedził ją w więzieniu duchowny, który ją wyspowiadał, udzielił rozgrzeszenia i komunii świętej[12]. Skazanych na śmierć duchowni rozgrzeszali i udzielali im komunii świętej do końca XVII w ., o czym świadczą akta sądowe w Archiwum Państwowym w Szczecinie[13]. Należy też wspomnieć o praktykach będących reliktem katolicyzmu, stosowanych na dworze książęcym. Otóż, jak wspomina Filip Hainhofer, przebywający na dworze książęcym w Szczecinie w 1617 r., książę Filip II: „w niedziele i święta, a również wtedy, gdy do spowiedzi idzie, przez cały dzień, od rana do wieczora, nie bacząc na obecnych gości, nic nie jada albo też czasem tylko dla głodu uciszenia cienką polewkę zje; siedzi on czas cały w swej izdebce lub w kościelnym oratorium czyta, modli się, święte rzeczy rozpatruje…”[14].

Dopiero król pruski, Fryderyk Wilhelm I (panował w latach 1713-1740), zniósł wszystkie pozostałości obrzędowe z czasów katolickich. W 1736 i 1737 zakazał używania strojów liturgicznych, jak alb, ornatów i innych oraz palenia świec podczas nabożeństw. Wszystkie drogie sprzęty liturgiczne nakazał sprzedać, a liturgię i obrzędy nazwał „wielkim błazeństwem”[15]…

Ciąg dalszy za tydzień.

Artur Rasmus

Artykuł jest fragmentem pracy magisterskiej Artura Rasmusa pt. „Historia kościoła św. Jana Chrzciciela w Szczecinie /1890-2010/”. Redakcja portalu sedina.pl przeredagowała powyższy tekst, m.in. wstawiając śródtytuły oraz dzieląc całość na poszczególne akapity.

Kaplica św. Ducha w Trzebiatowie nad Regą, w której w grudniu 1534 r. pomorski sejm debatował nad przyjęciem reformacji (zdjęcie pochodzi z książki pod redakcją J.M. Piskorskiego „Pomorze Zachodnie poprzez wieki”)

Przypisy:

[1] W aktach poksiążęcych zachował się jeden z listów M. Lutra napisany do Księcia Barmina XI i Rady Miejskiej Szczecina w sprawie stosunków religijnych. AP-S, Archiwum Książąt Szczecińskich (dalej AKS), 1/5861.
[2] Dzieje Szczecina, t. II, red. G. Labuda, Warszawa-Poznań 1985, s. 255.
[3] F. Bahlow, Reformtionsgeschichte der Stadt Stettin, Stettin 1920, s. 61-68.[4] Tamże. S. 173-180.
[5] K. Kozłowski, J. Podralski, Gryfici, książęta Pomorza Zachodniego, Szczecin 1985, biogram księcia Jerzego I i Filipa I.
[6] AP-S, AKS, 1/1458, Materiały z posiedzeń sejmu w Trzebiatowie w latach 1534/5. II Z. Boras, Książęta Pomorza Zachodniego, Poznań 1996, s. 216.
[7] Z. Boras, Książęta Pomorza Zachodniego, Poznań 1996, s. 216.
[8] AP-S, AKS, I/1922 i I/1914.
[9] AP-S, AKS, 111/326, List króla polskiego Zygmunta III Wazy do księcia Bogusława XIV z dnia 5 października 1629 roku.
[10] Dzieje Szczecina, t. 11, s. 225.
[11] AP-S, AKS, 1/5855, Matrykuła i protokół powizytacyjny kościoła w Stołczynie z 1592 roku, s. 330.
[12] AP-S, AKS 1/4544, oraz: Jerzy Podralski, Nie tylko Sydonia; (w:) „Kronika Szczecina 1997”, red. K. Kozłowski, Szczecin 1998, s. 73- 76. 17 AP-S, AKS, II/1544.
[13] AP-S, AKS II/1544.
[14] Źródła do dziejów Pomorza Zachodniego, t. IV, Filipa Hainhofera dziennik podróży, zawierający obrazki z Frankonii, Saksonii, Marchii Branderburskiej i Pomorza w roku 1617, przekład opracowanie – Krzysztof Gołda, Szczecin 2000, s. 42-43.
[15] Dzieje Szczecina, t. II, s. 533-534 oraz H. Heyden, Die Kirchen Stettins und ihre Geschichte, Szczecin 1936, s. 205.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Historia, Publicystyka. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.