Stara fabryka – barwy czasu i przestrzeni

Jestem szczecinianką od urodzenia. Tutaj kształciłam się i tutaj założyłam rodzinę. Tutaj mieszkam i pracuje, choć czasem stąd uciekam w poszukiwaniu nowych wrażeń i przygód.

Na jednym z zakrętów życia splotłam swe ścieżki życiowe z fotografią. Towarzyszy mi wiernie staruszek pentax i ciągle nie mogę zdradzić go dla aparatu cyfrowego, choć mam świadomość takiej nieuchronności. Fotografia była i jest dla mnie formą relaksu, sposobem ucieczki od prozy życia.

Jest dla mnie również okazjonalnym pamiętnikiem z podróży, forma, zapisu. Rejestruje wówczas tylko rzeczywistość subiektywnie piękną. Nie zapisuję rzeczy i spraw szpetnych tkwiących w ludziach lub obok nich. Zbyt mocno tkwią emocjonalną zadra aby je przywoływać. Ale nic uciekam od szukania urody w ruinach.


A to, co urzeka mnie, to ciągle poszukiwania rzeczywistości odrealnionej; próbuję odnaleźć w fotografii namiastkę niespełnionych marzeń o malarstwie – szukam światła i faktury. Fascynuje mnie detal – jego forma, faktura, a właściwe jego ukryte oblicze, które dopiero dostrzeżone i zarejestrowane barwą i światłocieniem ujawnia swa urodę na innym pokornie wrażliwości. Fascynuje mnie ruch i dynamika, jego ulotność i trudność rejestracji. Fotografia nie jest dla mnie sposobem na przeżycie: jest sposobem na ciekawsze życie.

Zaproszenie na wernisaż

Ten wpis został opublikowany w kategorii Wydarzenia. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.