Szkoła Podstawowa nr 5 w Szczecinie

W latach kiedy moi dziadkowie chodzili do szkoły podstawowej (1960-1968), system nauczania trwał osiem lat. Strojem obowiązkowym był granatowy fartuszek z białym, wykrochmalonym kołnierzykiem oraz przyszytą do lewego ramienia tarczą. Nie było nawet mowy o tym, aby ktoś przyszedł do szkoły w kolorowym ubraniu. Dyrektor zazwyczaj stał przy wejściu i pilnował by na teren szkoły nie wszedł żaden uczeń, który nie miał tarczy lub nie była ona przyszyta.

Po szkolnych korytarzach nie chodziło się w trampkach, czy tenisówkach. Uczniowie nosili kapcie. Na pewno byliście świadkiem, gdy ktoś rozmawiał na lekcji czy odzywał się nie proszony, albo nawet pyskował nauczycielowi. Dziś nauczyciel w takiej sytuacji wpisuje uwagę do dzienniczka, a kiedyś karą za takie zachowanie było uderzenie linijką po rękach przez nauczyciela lub nakaz stania w kącie.
W tamtych czasach nie byÅ‚o kodeksu ucznia, który zawieraÅ‚ prawa ucznia, lecz obowiÄ…zywaÅ‚ rygorystyczny system nakazów, których trzeba byÅ‚o przestrzegać – dlatego nauczyciel miaÅ‚ prawo ukarać nieposÅ‚uszne dziecko.

A teraz trochę o przyborach szkolnych i ławkach klasowych. Dzieci siedziały przy dużych, masywnych i drewnianych ławkach, które na środku (na górze) miały otwór na kałamarz (było to szklane naczynie na atrament). W klasach od jeden do trzy pisano ołówkiem i stalówką na atrament (długopisów w Polsce nie było). Jak zapewne wiecie, atrament robi kleksy. Gdy taki powstał w zeszycie, wysuszano go bibułką. Zeszyty i książki obkładano w szare okładki papierowe.

Zastanówcie siÄ™ teraz przez moment: jak spÄ™dzacie wolny czas na przerwach? Zapewne sÄ… to zabawy takie jak „kto pierwszy dobiegnie do koÅ„ca korytarza” lub podobne. Dawniej uczniowie mieli obowiÄ…zek na przerwach bawić siÄ™ razem i byÅ‚y to „grzeczne” zabawy – „Mam chusteczkÄ™ haftowanÄ…”, „Stary niedźwiedź mocno Å›pi”, itp. OrganizacjÄ… takich zabaw i zadbaniem o porzÄ…dek podczas przerw zajmowali siÄ™ nauczyciele.

Czas porozmawiać o ocenach. Rok szkolny był podzielony na cztery okresy i z nich liczyło się średnią na koniec roku. Oceny były w skali od dwa do pięć:
niedostateczny 2
dostateczny 3
dobry 4
bardzo dobry 5

Za sprawowanie dostawano takie same oceny jak wyżej (nie byÅ‚o wzorowego, dobrego, nagannego itp.). UczeÅ„ wyróżniajÄ…cy siÄ™ w nauce otrzymywaÅ‚ odznakÄ™ „wzorowy uczeÅ„” i nosiÅ‚ jÄ… przypiÄ™tÄ… do fartuszka.

Czy wyobrażacie sobie szkołę bez sklepików? Zamiast sklepików w szkołach były stołówki, a nasi dziadkowie i babcie po drożdżówki chodzili do pobliskiej piekarni (oczywiście za zgodą nauczyciela). Tak jak teraz my prosimy o wyjazd do kina, tak kiedyś uczniowie obowiązkowo chodzili do filharmonii (wstęp 5 zł).

Kamila Maćkowska, kl. VI SP 74 w Szczecinie
Opiekun: Anna Witkowska

Ten wpis został opublikowany w kategorii Pamiętać Szczecin. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.