Zmarł Florian Krygier

W piątek zmarł Florian Krygier, były trener piłkarzy Pogoni Szczecin. W połowie marca skończył 99 lat.


Podczas meczu z WisÅ‚Ä… Kraków, który siÄ™ dobyÅ‚ 24 marca, kibice szczeciÅ„scy popisali siÄ™ doskonaÅ‚Ä… oprawÄ… meczu na cześć jubilata. Na tle barw klubu i miasta rozwinÄ™li ogromnÄ… sektorówkÄ™ z wizerunkiem Krygiera. Åšpiewali przy tym „200 lat, niech żyje nam”. Krygier jak zwykle obserwowaÅ‚ to z wieży górujÄ…cej nad stadionem Pogoni.





Urodził się w 1907 roku w Poznaniu. Po ukończeniu studiów na Uniwersytecie Poznańskim został nauczycielem w gimnazjum w Żninie. Od 1936 roku związany był z toruńskim Cywilno-Wojskowym Klubem Sportowym Gryf. Po wojnie pracująć w Gdańsku był współzałożycielem miejscowego klubu KS Garbarnia. Od 1950 mieszkał w Szczecinie. Działalność sportową rozpoczął dwa lata później w KS Kolejarz. W 1956 roku został pierwszym trenerem Pogoni.

Rok później wprowadził zespół do II ligi, gdzie nie przegrał żadnego meczu, awansując po sezonie do I ligi.

ByÅ‚ kawalerem Orderu Odrodzenia Polski, za dziaÅ‚alność sportowÄ…. W 1991 roku przyznano mu honorowe czÅ‚onkostwo Polskiego ZwiÄ…zku PiÅ‚ki Nożnej, a w 2004 z okazji 85-lecia zwiÄ…zku uhonorowany zostaÅ‚ DiamentowÄ… OdznakÄ… HonorowÄ… PZPN. Od 2004 roku stadion miejski przy ulicy Twardowskiego w Szczecinie nosi jego imiÄ™. Jego autorstwa jest książka „55 lat piÅ‚ki nożnej w Pogoni Szczecin”.

PAP

– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –

Różnie go nazywano: nauczyciel, wychowawca, czarodziej, cudotwórca, nestor, legenda, Pan Trener. Wszyscy mieli ogromny szacunek dla jego działalności sportowej i sukcesów. Od piątku nie ma Go z nami.

Pana Floriana ostatni raz spotkałem podczas piłkarskiego turnieju w Przecławiu przed dwoma tygodniami. Zawody zorganizowano, by uczcić jego 99. urodziny (obchodził je 17 marca). Jak zawsze uśmiechał się, żartował, był gwiazdą. Zespół dziennikarzy wygrał turniej, a największym dla nas zaszczytem było, że jubilat ustawił się z nami do zdjęcia.

– Niech siÄ™ Pan tak nie krÄ™ci w tej bramce, bo rÄ…bnie gÅ‚owÄ… o poprzeczkÄ™ – zażartowaÅ‚ ze mnie (byÅ‚em najwyższy w drużynie).

Taki byÅ‚ Pan Florian. CzÅ‚owiek peÅ‚en humoru, kochajÄ…cy szczeciÅ„ski futbol. Za to wszyscy go szanowali. – Nasz Kaziu Górski – podkreÅ›laliÅ›my wielokrotnie.

Przed rokiem Krygier i Górski spotkali siÄ™ w Szczecinie. SÄ™dziwi panowie Å›wietnie siÄ™ rozumieli, wymieniali, niestety, w wiÄ™kszoÅ›ci krytyczne poglÄ…dy na temat polskiej piÅ‚ki. Pan Florian nie baÅ‚ siÄ™ wyrażać swoich opinii, zawsze robiÅ‚ to jasno. Gdy Antoni Ptak cieszyÅ‚ siÄ™ z awansu Pogoni do ekstraklasy, wytykaÅ‚ mu, że w drużynie nie ma wychowanków klubu. – Na wychowanków trzeba stawiać – podkreÅ›laÅ‚ zawsze.

Dla szczecińskich chłopców co roku organizował kilka turniejów w hali i na otwartych boiskach. Najważniejsze były minimistrzostwa świata, które i w tym roku miały się odbyć z Jego udziałem. Teraz będzie patronem imprezy.

Był uwielbiany. Gdy zdrowie pozwalało, nie opuszczał żadnego meczu Pogoni. Na stadionie był owacyjnie witany przez kibiców. Uszyli na jego część wielką flagę z Jego wizerunkiem.

To Florian Krygier był trenerem Pogoni, która w 1958 r. po raz pierwszy awansowała do I ligi, to On był wychowawcą wielu znakomitych szczecińskich piłkarzy oraz trenerów.

Gdy Å›piewano mu „Sto lat”, kiedy miaÅ‚ na karku grubo po dziewięćdziesiÄ…tce, pytaÅ‚ z uÅ›miechem: – Tylko stu?

Od paru lat Å›piewano mu wiÄ™c „DwieÅ›cie lat”. Tych życzeÅ„ też sÅ‚uchaÅ‚ z uÅ›miechem.

Odszedł. Jeszcze nie wiadomo, kiedy odbędą się uroczystości pogrzebowe.

Szczecin i Pogoń bez Krygiera? Od piątku musimy się do tego przyzwyczajać.

Jakub Lisowski, Gazeta Wyborcza, 31 III 2006 r.




Cześć Jego pamięci.


Fot.: Gazeta Wyborcza, pogononline.pl

Ten wpis został opublikowany w kategorii Szczecinianie. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.