Wojtyła udzielał ślubu w Szczecinie

Papież, wtedy jeszcze biskup Karol Wojtyła, w 1959 r. przyjechał do Szczecina specjalnie po to, by udzielić ślubu zaprzyjaźnionej parze studentów. Dokumenty z Jego podpisem przetrwały w parafii Świętej Rodziny

15 czerwca 1959 r. o godz. 15.30 w kościele przy ul. Królowej Korony Polskiej biskup Wojtyła pobłogosławił Irenę Matkowską i Macieja Krobickiego. Ona z pochodzenia poznanianka, studentka architektury, on krakowianin studiujący budownictwo.

Uczyli się i poznali w Krakowie. Jej rodzina mieszkała w Szczecinie przy ówczesnej ulicy Armii Czerwonej, dlatego ślub odbył się właśnie tutaj. Świadkami byli: siostra panny młodej oraz brat pana młodego.

– Biskup był zaprzyjaźniony z rodziną – opowiada Wojciech Kowalczyk, siostrzeniec Ireny Matkowskiej. – Niezręcznie dziś o tym mówić, bo teraz wszyscy mogą przyznawać się do jakiś związków z Papieżem. Ale brat wuja, czyli pana młodego, i Karol Wojtyła chodzili razem do szkoły. Stąd ta przyjaźń. Biskup zgodził się na jeden dzień pojechać do Szczecina, by udzielić ślubu wujowi i cioci.

Państwo Krobiccy mieszkają w Krakowie. Obecnie są z dłuższą wizytą u rodziny za granicą. Protokół z ich ślubu w 2002 r. odnalazł ks. dr Krzysztof Cichal, proboszcz kościoła pw. Świętej Rodziny. Właśnie zapoznawał się z dokumentacją rok wcześniej objętej parafii.

– Przed ślubem sporządzany jest protokół przedślubny, na którym później podpisuje się ksiądz, który udzielał go – tłumaczy ks. Cichal. Sam z Janem Pawłem II po raz pierwszy spotkał się w Gnieźnie w trakcie pierwszej papieskiej pielgrzymki do Polski w 1979 r. Jako młody ksiądz ruszył do Gniezna z młodzieżą. Jeszcze tego samego roku nadarzyła mu się kolejna okazja spotkania z Ojcem Świętym.

– Pojechałem na studia do Rzymu – wspomina proboszcz. – Pierwszego dnia poszliśmy do bazyliki z kolegą, który jak ja zaczynał studia w Rzymie. Akurat Papież odprawiał nabożeństwo żałobne za jednego ze zmarłych kardynałów.

Kiedy ksiądz Cichal trafił do Szczecina, znów miał okazję widzieć Papieża – w czasie Jego wizyty w 1987 r.

Odnaleziony po latach w parafialnych dokumentach protokół ksiądz Cichal traktuje dziś jako jedną z ważnych parafialnych pamiątek.

Monika Adamowska, Gazeta Wyborcza, 05-04-2005.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Ciekawostki. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.