Zniszczone miasta - plon II wojny

Luźne tematy (kultura, sztuka, sport).
Awatar użytkownika
RychO
Posty: 3274
Rejestracja: 2 lis 2004, o 14:10
Lokalizacja: Szczecin - Kozacka Góra
Kontakt:

Zniszczone miasta - plon II wojny

Postautor: RychO » 19 wrz 2007, o 19:26

Trafiły w różne ręce. Szczecin, Królewiec, Drezno, Hamburg.... Experci mogą dać więcej przykładów. Bardzo różne powojenne losy, historyczne zaszłości, koncepcje, ideologie i realne możliwości odbudowy. Na tym tle, nie mam kompleksów i uważam, że –jak dotąd – Szczecin nie jest taki znów najgorszy.
Da się z tego zrobić temat do spokojnej dyskusji?
A jak się da, to może wątek do innego działu przenieść?
Awatar użytkownika
Aygon
Posty: 2440
Rejestracja: 17 cze 2004, o 23:07
Lokalizacja: Stettin Hökendorf

Postautor: Aygon » 21 wrz 2007, o 12:49

Niektórzy tu optują za nie wracaniem do starego, ale jednak jak widać można i jest taki trend:
- Żeby odtworzyć most, sięgnęliśmy do planów przeprawy, jaka funkcjonowała tu na początku XIX wieku. Odnaleźliśmy je w archiwum w Marburgu. Studiowaliśmy też ryciny twierdzy z XVII wieku i przyglądaliśmy się mostom funkcjonującym do dziś na Żuławach i w Amsterdamie. Założeniem było, aby stworzyć coś, co na pierwszy rzut oka nie będzie się różnić od konstrukcji sprzed ponad 200 lat - mówi nadzorujący projekt Jacek Kamiński z ZDiZ .

- Powstanie zwodzonego mostu umożliwiły prace rewitalizacyjne przy Twierdzy Wisłoujście i wpisanie jej na listę UNESCO - podkreśla dyrektor Mieczysław Kotłowski z Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku. - Chcieliśmy stworzyć coś, co miałoby odpowiednie parametry, otworzyłoby drogę wodną wokół Wisłoujścia i mieściło się w zaleceniach konserwatorskich.

Dyrektor Adam Koperkiewicz z Muzeum Historycznego Miasta Gdańska: - To jedna z najważniejszych inwestycji, które umożliwią przywrócenie dawnego kolorytu Gdańska. Dobrze się stało, że zdecydowano się nie na prowizorkę, tylko na odtworzenie przeprawy, jaka niegdyś tutaj funkcjonowała. Ten most to także ważny element bezpieczeństwa twierdzy. Na noc będziemy go podnosić, zabezpieczając się przed wizytami wandali i rabusiów.
I o to chodzi, stara forma przy użyciu nowoczesnej technologii. W końcu nikt nie chce chyba odbudowy klitek w oficynach, i tak widać i liczy się to co od frontu.
Zweckverband fur Gross Stettin
GG:1237155
[url=http://www.prawobrzeze.org/galeria]galeria przedwojennego prawobrzeża[/url]
BUCHHEIDE VEREIN
Awatar użytkownika
hehenio
Posty: 1472
Rejestracja: 21 maja 2005, o 23:23
Lokalizacja: Bartnicza

Re: Zniszczone miasta - plon II wojny

Postautor: hehenio » 23 wrz 2007, o 23:33

RychO pisze:Trafiły w różne ręce. Szczecin, Królewiec, Drezno, Hamburg.... Experci mogą dać więcej przykładów. Bardzo różne powojenne losy, historyczne zaszłości, koncepcje, ideologie i realne możliwości odbudowy. Na tym tle, nie mam kompleksów i uważam, że –jak dotąd – Szczecin nie jest taki znów najgorszy.
Da się z tego zrobić temat do spokojnej dyskusji?
A jak się da, to może wątek do innego działu przenieść?
"Wszystkie szczęśliwe rodziny są do siebie podobne, każda nieszczęśliwa rodzina jest nieszczęśliwa na swój sposób".

Ten znany cytat można równie dobrze strawestować, zmieniając "rodzina" na "miasto".
Nie można porównywać ze sobą różnych miast, dotkniętych nieszczęściem wojennych zniszczeń oraz sposobem odbudowy. Różnice między nimi są tak duże, że ilość wnoszonych zastrzeżeń uczyni porównanie nieczytelnym.

Z pierwszych różnic, jakie mi się nasuwają, wymieniłbym:

1. Różnicę wielkości miast - Szczecinowi daleko do np. Hamburga a Wormacji do Szczecina
2. Różny charakter miast - co innego miasto portowe, co innego stricte przemysłowe w zagłębiu Ruhry
3. Różnice w klasie zniszczonych zabytków - bez obrazy, ale w Szczecinie zabytki to była i jest raczej trzecia niż druga liga.
4. Różnice w roli dla historycznej i kulturalnej świadomości narodu - trudno porównać Rostok z Dreznem czy Norymbergą.
5. Różnice w skali zniszczeń - Szczecin np nie doświadczył kataklizmu "burzy ogniowej".
6. Problem wy-(lub prze-)pędzenia miejscowej ludności - zupełnie inaczej do odbudowy podchodzili mieszkańcy wracajacy do zruinowanego własnego domu, a inaczej osadnicy przychodzący z innych stron świata, często pełni poczucia krzywdy i chęci odwetu.
7. Różnice w ustroju politycznym - inaczej podchodzi się do budowania arterii przez ruiny, gdy każdego własciciela działki trzeba wywłaszczyć i zrekompensować mu stratę.
8. Różnice w zamożności państwa - co innego biedna (już przed wojną, a co dopiero po!) Polska, a co innego Anglia czy Niemcy...
... i tak by można mnożyć.
Awatar użytkownika
RychO
Posty: 3274
Rejestracja: 2 lis 2004, o 14:10
Lokalizacja: Szczecin - Kozacka Góra
Kontakt:

Postautor: RychO » 24 wrz 2007, o 20:38

Tak, ale biorąc pod uwagę te wszystkie uwarunkowania, uważam, że jak dotąd, nie mamy w sumie za co się wstydzić.
A teraz, jak w gronie tych zniszczonych wojną miast potrafimy się znaleźć? Czy lepiej, czy gorzej i co to nam da? Ile warto ocalić od zapomnienia, by nasze miasto mogło funkcjonować na miarę XXI wieku?

Chciałbym aby to był wątek spokojny, bez starć, jak to było w innych miejscach portalu. Jeśli nikt nic tu już nie napisze, to też jest nieźle, milczenie ma swoje zalety.
Awatar użytkownika
hehenio
Posty: 1472
Rejestracja: 21 maja 2005, o 23:23
Lokalizacja: Bartnicza

Postautor: hehenio » 24 wrz 2007, o 22:02

Bywałem w paru miastach niemieckich. Na zachodzie "starówki" (z grubsza biorąc i uwzględniwszy aspekty z poprzedniego postu) przypominają naszą - nowe, niewysokie domy, zachowana siatka ulic, tu i ówdzie odbudowany zabytek, zieleń. Na wschodzie spotyka się architektoniczną masakrę (Berlin, Drezno) - totalne wygolenie starego miasta, wytyczenie nowych ulic i postawienie nowych domów w "stylu epoki".
Na tym tle w Szczecinie niekorzystnie wyróżniają się wysokościowce na południe od Wyszyńskiego. Może podzielą one kiedyś (oby przesądzony!)los "Arkony"?
Nie dochodziło w Szczecinie do wyburzania zachowanych zabytków (jak gotycki kościół św. Zofii w Dreźnie czy Fischer-Insel w Berlinie). Zresztą, zachowane kamienice wyburzano też w Warszawie.
A dodać też można, że już przed wojną w Szczecinie na Starym Mieście wyburzano, by postawić nowe obiekty (Karstad, Gebr. Horst), zaś starym kamienicom skuwano ornamenty i unowocześniano ich fasady...
Awatar użytkownika
qla
Posty: 55
Rejestracja: 26 lut 2006, o 13:03
Lokalizacja: Stettin-Torney
Kontakt:

Postautor: qla » 25 wrz 2007, o 16:27

hehenio pisze:...Horst), zaś starym kamienicom skuwano ornamenty i unowocześniano ich fasady...
Warto zwrócić też uwagę na bardzo sprytną akcję wykuwania ornamentów wewnątrz domów-wokół żyrandoli,na drzwiach itp.
Awatar użytkownika
RychO
Posty: 3274
Rejestracja: 2 lis 2004, o 14:10
Lokalizacja: Szczecin - Kozacka Góra
Kontakt:

Postautor: RychO » 25 wrz 2007, o 17:08

qla pisze:
hehenio pisze:...Horst), zaś starym kamienicom skuwano ornamenty i unowocześniano ich fasady...
Warto zwrócić też uwagę na bardzo sprytną akcję wykuwania ornamentów wewnątrz domów-wokół żyrandoli,na drzwiach itp.
Eee... tam zaraz akcja. Po prostu zmieniały sie mody na to, jak ma być w środku: lamperia i wzór z wałeczków (kto to dziś pamięta ;) ), kazda sciana w innym kolorze, tapety (znowu), fototapety, białe ściany, powrot do ornamentów (byla nawet kiedyś firma, która proponowała nowe, ale w starym stylu w miejsce wczesnej zniszczonych), ...
Ale nieco zdryfowaliśmy już od głównego tematu
:wink:

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 24 gości