...."Jego teczka, jak wyjaśniono mu w Instytucie Pamięci Narodowej, zawierająca wszystkie dokumenty z tamtego okresu, w tym i wszelkie meldunki informatorów, została spalona"......
No i masz ci babo placek? Jak tu obnosić się swoją martyrologią?
A jeszcze argumentując, że ze względu na stan zdrowia " wyszedłem wcześniej"....
W mojej rodzinie Obóz koncentracyjny "Auschwitz" wysiedzieli kilka lat. Do wyzwolenia. Każdy kto wysiedział tylko dwa tygodnie to był odczytywany jako konfident, albo przyszły "Ogon". Jednostka spalona, nic nie znacząca.
Dla przykładu, jeden z moich oprzyjaciół , z tych co to był też w "internacie", jakoś szybko po wyjściu zawnsował na dyrektora banku, mimo ze nie miał żadnych kwalifikacji merytorycznych!!!!
Przypadek albo brak wyobraźni? Nic nie sugeruję. Ale ostrożnie z obnoszeniem się.
Quistorp
Przypadek czy nieznajomość regulaminu ? Nic nie sugeruję. Ale ostrożnie z porównaniami