Bachinstitut pisze:.......Najbardziej ustronne miejsca tych mieszkań mają jeszcze i tą osobliwą „zaletę”,........
Pozwolę sobie opisać, jak to jako kajtek zamieszkiwałem z rodzicami w nowym jak to się nazywało "bloku".
Blok typowy na Osiedlu Piastowskim (Niebuszewo), zbudowany w 1969r., 4 piętra, kolor żołty, bo tylko takie były (były jeszcze fioletowe na Pomorzanach), 2 piętro, 2 pokoje, kuchnia z oknem!, korytarz w kształcie litery L, łazienka - solidna! = oczko + wanna + junkers (niestety umywalkę trzeba było już samemu sobie zamontować).
1. Co do akustyki: zawsze doskonale słyszałem piosenkę do golenia sąsiada z parteru!
2. Nigdy nie zapomnę tego, gdy rodzice gościli przyjaciół. Zawsze, gdy któryś z nich zamierzał już opuścić ten przybytek, wychylał z pewną nieśmiałością głowę i pytał: Jak to się uruchamia?
O co chodzi? Otóż w łazience zamontowano nowatorski wynalazek, tzw. Górnopłuk, ale bez tego perwersyjnego przyrządu z linką!!! który pojawia się tutaj w zagadce ewaewa:
http://www.sedina.pl/phpBB3/viewtopic.p ... rzeszkowej (Pozdrowienia dla Warszawy!)
Ten przyrząd uruchamiało się przez pociągnięcie plastykowej rury spustowej. Może było to i super pomysł (po co sznurek?) ale mało przyjemny gdyż rura zawsze była lekko wilgotna (rosiła się). Czy ktoś ma jeszcze ten model?