Dopytałem się mego wujka -pioniera i wg. niego to będzie 1946/1947 rok.
Pracował tam wtedy na nabrzeżu jako nieletni "podawacz" cegieł oraz pomagał ładować węgiel.
Fakt, o którym tylko od niego słyszałem, jest taki iż wówczas na Wały Chrobrego przypływały nie tylko statki radzieckie czy też polskie. Powszechnym na początku okresu powojennego były małe szwedzkie jednostki transportowe, które pobierały z tamtych okolic węgiel. Cumowały także przy samych Wałach.
Póżniej, Rosjanie przejęli pełną kontrolę nad wejściem do portu oraz Zalewem i skończył się węglowy eksodus.
Na marginesie wujek pomagając w załadunku kilku kutrów i malych stateczków pod szwedzką banderą wielokrotnie otrzymywał od marynarzy propozycje ucieczki razem z nimi pod pokładem. Wielu skorzystało - On został.