Oj czepiacie się. A władza przecież tak dobrze chciała
. Oto co pisała jedna z gazet:
"Towarzysz Gomułka pragnie zobaczyć jedno z wybudowanych ostatnio mieszkań. Następują oględziny i to tak szczegółowe, że lista zauważonych przez tow. Gomułkę usterek jest bardzo długa. Mówi o braku kultury u ludzi wykonujących roboty wykończeniowe. Zauważa źle ułożoną podłogę, szczeliny i wypaczenia drzwi, nie podoba się tow. Gomułce źle ułożony gumolit, niechlujnie i niepotrzebnie zamalowane okucia zamków. Zwraca uwagę na nie dość sprawnie działające klamki, na źle zainstalowane kaloryfery i urządzenia sanitarne. Towarzysz Gomułka zaznacza nawet, że balustrady klatki schodowej są niesymetryczne i nieestetyczne. Wreszcie zatrzymując się w maleńkiej kuchence jednego z mieszkań tow. Gomułka mówi: Budujcie większe kuchnie! (...) a jak w dodatku ktoś kupi sobie lodówkę? Gdzie ją postawi?" - relacjonował z troską dziennikarz.
Mam gotowy tekst o tym jak to i dlaczego stawiano takie paskudztwa. A że wyjaśnia to między innymi architekt Jarzynka (wieżowce przy placu Zgody na przykład - to on) myślę, że będzie ciekawe. Będzie do poczytania w najbliższych dniach