Szubienica....

Dyskusje na temat miasta do 26 kwietnia 1945 r.
Awatar użytkownika
Bachinstitut
Expert
Posty: 11311
Rejestracja: 22 cze 2004, o 17:54

Postautor: Bachinstitut » 26 kwie 2006, o 22:55

Co ciekawe, cały ten teren o specyficznym ukształtowaniu - koniec Linsingenstraße powinien być od dawna chroniony przez służby konserwatorskie jako unikat na skalę miejską.
Tak samo zresztą jak absolutnie wyjątkowa Mühlenberstraße (Czarnieckiego) na Neustadt. Ulica ta - dawny szlak prowadzący do Fortu Prusy – całkowicie zachowała przedwojenną specyfikę pod względem ukształtowania terenu. Oczywiście, duża cześć jej budynków została zniszczona i skutkiem tego chce się tędy poprowadzić przedłużenie Al. 3-maja. Z punktu widzenia komunikacyjnego stosunkowo sensowny pomysł. Moim jednak skromnym zdaniem niwelacja tego terenu to identyczna zbrodnia, jak urbanistyczne realizacje Zaremby na Starym Mieście. Ale cóż – Niuńka rządzi…
Erich-Falkenwalder-Gesellschaft
Awatar użytkownika
SJez
Muj Wydafca
Posty: 256
Rejestracja: 7 gru 2005, o 01:04
Lokalizacja: Szczecin Podjuchy

Postautor: SJez » 27 kwie 2006, o 00:06

Schulz pisze:
SJez pisze: ...Ciekawostką jest też nazwa tego miejsca "Niebiański Stok".
w średniowieczu istniało jeszcze inne miano tego miejsca, mianowicie "Drabina do nieba” („Himmelsleiter”), nie udało mi się niestety, ustalić jaki to miało związek z istniejącą w tym samym czasie i miejscu szubienicą (współcześni raczej wieszjąc skazańców wysyłali ich do piekła...). Może ktoś ma więcej wiadomości na ten temat.
wg p.Ławrynowicza - zastrzegam, że opieram się tylko na cytowanej wcześniej książce - nazwę tą nadali prawdopodobnie żołnierze szczecińskiego garnizonu, dla których szubienica miała być postrachem przed dezercją; ot takie czarne poczucie humoru, a i druga nazwa też pasuje do takiego rozumowania: czy po niebiańskim stoku, czy po drabinie, z tego miejsca wyruszali w zaświaty, a do góry czy na dół, to już po fakcie się okazywało, chociaż pewnie każdy miał nadzieję, że do góry :D
Bundyman
Posty: 174
Rejestracja: 8 sty 2005, o 17:26
Lokalizacja: Wychowanek Zabelsdorf

Postautor: Bundyman » 27 kwie 2006, o 12:38

Jeśli ten kamień został rzeczywiscie przesuniety lub co gorzej usuniety to .... BRAWO DLA KONSERWATORA ZABYTKÓW. W normalnej firmie za takie niedopatrzenie wylatuje się z pracy....

Jeśli zdjecie Ivonki jest wspołczesne to Pan Konserwator juz tam winien pędzić i się wstydzić.
Bundyman
Posty: 174
Rejestracja: 8 sty 2005, o 17:26
Lokalizacja: Wychowanek Zabelsdorf

Postautor: Bundyman » 15 maja 2006, o 11:32

Drodzy użytkownicy, forumowicze, Adminowie!!!

Kiedy przeczytalem o kruczym kamieniu pojechalem tam tego samego dnia i na miejscu chaszczy i krzakow odnalazlem pustynie.

Pustynie, kawałki starej porcelany, bude z łopatami oraz spychacz.

Bywalem tam niejednokrotnie nie wiedzac o bliskosci kamienia i jego historii a teraz "oświecony" napotkałem czysty plac :evil:

W dole koło magazynu(?) znaleźliśmy kamienie i gruz zepchnięty z tego placu budowy.
Między innymi Kruczy Kamień.

Domyślam się że poleży on tam niedługo.
W weekendowym wydaniu Kuriera Szczecinskiego mamy art. o naszym kamyczku oraz jego nowym usytułowaniu.

Apeluje do forumowiczów mogących mieć wpływ na te sytuacje.
Jeśli ktoś z nas, orientuje się w pracy konserwatora zabytków lub go zna - niech poruszy ten problem.

Moglibyśmy też zebrać podpisy sedinowców i jako portal wysłać pismo do "wyższych urzędników szczecińskich".

Jeśli i to nie pomoże to własnymi rękoma jestem w stanie wydobyć go z tego miejsca (z pomocą oczywiście) i przewieźć w godne miejsce.

Zastanówcie się nad tym.
Chcecie czytać o nim czy mieć możliwość zobaczyć go na własne oczy??

Widząc działania naszych urzędów - wszystko w naszych rękah.
Awatar użytkownika
Busol
Admin
Posty: 9632
Rejestracja: 21 kwie 2004, o 01:42
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Postautor: Busol » 15 maja 2006, o 13:30

Bundyman pisze:Jeśli i to nie pomoże to własnymi rękoma jestem w stanie wydobyć go z tego miejsca (z pomocą oczywiście) i przewieźć w godne miejsce.
Obawiam sie ze taka akcja bedzie najskuteczniejsza i pisze to ze smiertelna powaga z jaka nalezy podchodzic do tego kamietani.
Z echecia podjade i pomoge.

Podpisywanie pisanie czy interesowania konserwatora nie ma najmniejszego sensu chyba ze masz jakis dar przekonywania.

Mozemy zrobic tak. Przygotuj pismo (po prostu napisz) i wyslemy w imieniu sedina.pl z podpisami maila

Jesli to nie pomoze pojdziemy i kamien mozemy zwiezc do garazu mojego... (jesli sie zmiesci)
Bundyman
Posty: 174
Rejestracja: 8 sty 2005, o 17:26
Lokalizacja: Wychowanek Zabelsdorf

Postautor: Bundyman » 15 maja 2006, o 16:55

pisze to ze smiertelna powaga..
Jesli to nie pomoze pojdziemy i kamien mozemy zwiezc do garazu mojego... (jesli sie zmiesci)

Dobrze ze zaznaczyłeś ze mówisz poważnie bo ta chęć pomocy i mobilizacja wydaje się "podejrzana". Nie ze względu na Twoją osobę ale ogólnie na stan społecznej rezerwy do tego typu 'akcji'.

Garaż musiałbyś mieć spory :lol: bo kawałek miejsca on zajmuje ale na poczatek byloby niezle.

Pojade w najbliższym czasie wymierzyc go i ocenic wage.
Bez przyczepki ani rusz ale chęci to 50% sukcesu.

Będą chętni oprócz Busola i mnie??!!
Ostatnio zmieniony 25 maja 2012, o 11:30 przez Bundyman, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Torney
Posty: 8630
Rejestracja: 16 wrz 2004, o 13:57

Postautor: Torney » 15 maja 2006, o 16:57

Pewnie, że będą.
Erich-Falkenwaldergesellschaft
Awatar użytkownika
niewdziosek
Posty: 817
Rejestracja: 6 gru 2005, o 15:14
Lokalizacja: Zachodni Kraniec

Postautor: niewdziosek » 15 maja 2006, o 17:01

Jeżeli tylko będę w Szczecinie to ja też.
Awatar użytkownika
wraga
Posty: 1336
Rejestracja: 23 gru 2004, o 13:18
Lokalizacja: najpierw Falkenburg, potem Szczecin - Wussower Str., a teraz Am Bültpohl
Kontakt:

Postautor: wraga » 15 maja 2006, o 17:47

niewdziosek pisze:Jeżeli tylko będę w Szczecinie to ja też.
Ja tak samo
Awatar użytkownika
Busol
Admin
Posty: 9632
Rejestracja: 21 kwie 2004, o 01:42
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Postautor: Busol » 15 maja 2006, o 19:05

Bundyman pisze:Garaż musiałbyś mieć spory :lol: bo kawałek miejsca on zajmuje ale na poczatek byloby niezle.

Pojade w najbliższym czasie wymierzyc go i ocenic wage.
Bez przyczepki ani rusz ale chęci to 50% sukcesu.
W razie czego mozemy sprobowac na dzialce - ew mysle ze znajdzie sie ktos chetny to przetrzymania go w ogrodku...

W sumie to fajnie miec kruczy kamien u siebie...
Awatar użytkownika
Iwonka
Posty: 5889
Rejestracja: 16 sie 2004, o 10:32
Lokalizacja: Bollinken-Frauendorf

Postautor: Iwonka » 15 maja 2006, o 19:09

Busol pisze:W sumie to fajnie miec kruczy kamien u siebie...
Czy Admin chce go wykorzystać w praktyce ? :wink:
Iwonka bądź mężczyzną... (copyright by Busol)
Darkman1948
Posty: 1751
Rejestracja: 15 lip 2005, o 11:31
Lokalizacja: Braunsfelde

Postautor: Darkman1948 » 15 maja 2006, o 21:12

Busol pisze: W razie czego mozemy sprobowac na dzialce - ew mysle ze znajdzie sie ktos chetny to przetrzymania go w ogrodku...


Bardzo chetnie go przetrzymam u siebie na ogrodku do czasu az znajdzie sie lepsze miejsce :)
Awatar użytkownika
Jsz
Posty: 1698
Rejestracja: 17 lis 2004, o 19:32
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Postautor: Jsz » 15 maja 2006, o 21:40

Busol pisze:...fajnie miec kruczy kamien u siebie...
Darkman1948 pisze:...na ogrodku...
Czy aby żadna klątwa nie zaciąży potem nad działeczką ??
Poproszę o konsultację Władczynię Kraśniaków....
kurzastopka
Posty: 515
Rejestracja: 5 gru 2004, o 18:36
Lokalizacja: kurlandia

Postautor: kurzastopka » 15 maja 2006, o 22:15

myślę, że nie ma się czym przejmować, co najwyżej Arek częściej niż zwykle zobaczy trójnogiego zająca (z gatunku tych co asystowały przy krajaniu Sydoni).
Bundyman
Posty: 174
Rejestracja: 8 sty 2005, o 17:26
Lokalizacja: Wychowanek Zabelsdorf

Postautor: Bundyman » 17 maja 2006, o 11:37

Radują mnie Wasze chęci.

Odnośnie klątwy - nawet w kurierze o tym napisano, iz przedmioty z miejsc kazi przynoszą odwrotne skutki niż wszyscy myślą.
Taki kamyczek przynosi szczeście.
Takie przynajmniej były wierzenia.

Po drugie: Czy znajdzie się jakiś Sedinowiec który byłby niezadowolony, na widok ducha pruskiego żołnierza w mundurze oddziału z Fort Leopold, stojącego dumnie z szablą po środku ogródka???


Hmmm???

Nie sądzę.

PS: I prosze sobie wyobazić: Zapraszacie znajomych na grilla, po kilku bezalkoholowych przechadzacie sie po ogrodzie a jedno ze znajomych pyta się o pochodzenie tego malego obeliksu.... :lol:

przez taką historie zdobywa się niepowtarzalną popularność.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 33 gości

cron