Postautor: KlemensII » 26 mar 2005, o 18:37
Jeżeli chodzi o figurkę , to zamontowano ją w dniu 27 maja 2001 r., a odsłonięto w dniu 3 maja 2001 r.Jakiś miesiąc wcześniej chodził po bloku proboszcz Kaziczko i w sposób demokratyczny , rozumiany po swojemu, prosił o zezwolenie na umieszczenie figurki,która była tam przed wojną. Tylko wredne komuchy ją zniszczyły.Sąsiedzi uznając jego argumeny jakpo prawdziwe/ głownie ci ,którzy zamieszkali w bloku w latach 70 -80-tych/ wyrazili zgodę i tak przy okazji dorobiono tablicę, już bez naszej zgody.Ja ami moi rodzice a przybyli do Szczecina w 1945/46 r nie przypominamy sobie ,aby taki fakt miał miejsce.Przed wojną /za Hitlera /też tej figurki nie było. Z tego co jest mi wiadomo od początku było tylko miejsce na tą rzeźbę. Co do samej uroczystości to odsłonił ją i poświęcił Metropolita Szczecińsko -Kamieński, a obecni byli ze znanych m. in. Lepper, Mync /był w Szczecinie viceprezydentem, a teraz kimś tam w Stargardzie/ i kilku pomniejszych notabli.Miały być coroczne uroczystości w tym miejscu ,ale skończyło się na tej jednej.
Zabytkowa piwnica jak stała tak stoi /myślę tu o Mariackiej 26 /.W latach 45-68 stanowiła ona piwniczki dla lokatorów budynku.Po remoncie kapitalnym /lata 1964-68/ piwnica jeszcze przez rok była lokalną kotłownią dla domków profesorskich, a następnie została przerobiona na klub jazzowy. W latach 1974 piwica została jako klub "Starówka" przekazana nauczycielom.W dobie przemian społeczno-gospodarczych,ówczesny viceprezydent Zalewski przekazał /1992 r. /piwnicę na Royal Pub.Dla lokatorów domków profesorskich nastał 10-letni horror.Towarzystwo jakie urzędowało do 4 rano i dłużej można określić jednym słowem "dresiarze".W 2002 r. to towarzystwo się wyniosło,zostwając zdewastowane wnętrze i zadłużoną hipotekę.Na zebraniu wspólnoty mieszkaniowej kierownik oddziału TBS był łaskaw skomentować to co się stało "cieszcie się,że was nie spalili..".W 2003 r. przejeła piwnicę jenna z właścicielek licznych sklepów.Jednak postawione przez konserwatora miejskiego warunki spowodowały,że po dwóch miesiącach adaptacji pani się wycofała.Do chwili obecnej obiekt dalej niszczeje i grasują po nim szczury.Ponoć jest nowy właściciel ,ale nic na razie nierobi.