Czy duchowi Sydoni jest aż tak obojętne jaki to zamek byle był by to zamek ? Czego ona bidula może szukać na naszym piastowskim zamku???kurzastopka pisze:...Na zachętę spytam o coś prostszego ściśle związanego z naszą bohaterką; w którym dokladnie miejscu stala monument. budowla Zamku Odrzańskiego na Grabowie,w którego piwnicach przetrzymywano kobitę do czasu egzekucji(prawdopod.coś z tych lochów pozostalo do dzis).??????????????
Mnie też to męczy. Wydaje mi się, że najpierw powinien któryś z ekspertów wypowiedzieć się, od kiedy w okolicy Körnerstraße istniał Armen Kirchhof. Jeżeli doczesne szczątki Sydonii pochowano tam po egzekucji, to po 1630 roku Szwedzi budując tu <Gustaw Adolf Werke>, a także kolejni uczestnicy wojny trzydziestoletniej, potem oblężenia 1677, walk na początku XVIII w., oraz okresu rozbudowy fortyfikacji pruskich i okupacji francuskiej, tak przemieszali tu ziemię, że wątpię, iż w 1863 roku Unteroffizier Gartner byłby w stanie zidentyfikować jej Grabstelle, no, ale być może się mylę. Co do miejsca kaźni, przyjrzałem się pięknej kopii widoku B&H z 1594 roku w Galerii, a raczej kopii występującej w jednej z zagadek (tej amerykańskiej). Mniej więcej w miejscu wejścia do obecnej księgarni Zamkowej widzę tylko ciąg spacerowy między obiema fosami umocnień miejskich, podobnie zresztą przedstawia to miejce Kote/Rollos (1625). Żadnego miejsca kaźni, tym bardziej wzgórza, a w ogóle te <Wzgórze Psów> to chyba legenda wymyślona przez nam współczesnych. Pisał o nim już na przełomie 1955/56 roku I.G. Kamiński w Kurierze, w powieści w odcinkach pt. „Czerwony Sokół”, a potem powtórzył w wydaniu książkowym, a także Marzenna Rzeszowska w opowiadaniu „O Sydonii-Białej Damie szczecińskiego zamku” w książce pt. „W krainie Gryfitów, podania, legendy i baśnie Pomorza Zachodniego”. Oboje wspominali tam o placu pod murami, będącego miejscem kaźni koło zamku, określając je mianem Psiego Wzgórza. E. Gwiazdowska w swojej pracy „Widoki Szczecina. Źródła ikonograficzne do dziejów miasta od XVI wieku do 1945 roku” na s. 90 sytuuje w tym miejscu, a raczej między Bramą Młyńską a ogrodami książęcymi, niezidentyfikowany dom modlitwy (ja myślę, że jest to wspomniany przez C. Fredricha dom modlitwy Betania (Die älteren Stettiner Strassennamen im Rahmen der älteren Stadtentwicklung, s. 82; nie mylić z zabudowaniami przy Wawrzyniaka). Nazwa tego wzgórza kojarzy mi się z dolną częścią ulicy Podgórnej zwanej od XVI w. do 1856 roku Rodenberg (co znawcy tłumaczą na „Psia Górka”, wiem, wiem, nie tłumaczymy nazw własnych, ale co ja na to poradzę, jak w środkowo-dolnoniemieckim tak to mniej więcej brzmi), ale nie słyszałem, by istniał tam jakiś szafot. Za to na pewno w czasach Sydonii miejscem kaźni był Galgenberg na końcu Lisingenstrasse (bardzo blisko stąd do naszego Grabstelle!), a także rozwidlenie drogi do Tanowa i Krzekowa (Woj. Polskiego 69 – tu podziękowanie dla BI). Można to sprawdzić na mapie w Galerii z 1693. Wszystkie inne miejsca kaźni wykazywane na niektórych planach i widokach z XVII wieku to wydaje mi się, że służyły na doraźne potrzeby oblegających Szczecin wojsk.kurzastopka pisze:Te nieścisłości męczą niejednego…
Fakt, że znajdował się na terenie starego cmentarza dla ubogich, ciągnącego się wzdłuż fortyfikacji, ...
Jeśli chodzi o miejsce każni, to najmodniejsza ostatnio wersja sytuuje je przy nieużywanym wejściu do księgarni zamkowej (od strony banku).
Takie było zamierzenie tego pliku. Po przeniesieniu map do komputera w odpowiednich skalach wyszło to co wyszło. Jak zgadza się wozownia to nie zgadza się fort Prusy i na odwrót. Przydałaby sie jeszcze jedna mapka z miejscem pochówku Sydonii z Borków. Może ktoś maAgatka pisze:Witam!
Odgrzewam wątek. Chciałabym powrócić do tej mapki wskazującej miejsce pochówku i symulacji zrobionej przez Kadenta. Od razu zaznaczam, że żaden ze mnie kartograf ani znawca i mogę jedynie wyjść na głupka Ale wydaje mi się, że na obrazku sydonia4.jpg jest lekkie przesunięcie. 1. wozownia, 2. siatka ulic współczesna i ta pod nią. Czy to zamierzone?
Pozdrawiam!
Po ponad półtora roku wracamy do punktu wyjścia, a w zasadzie wszystko jest jasne. Szkic jest z 1863 roku. Sugerując się podaną skalą wszystko zostało przeliczone i okazało się, że każdy z biorących udział w dyskusji wskazał inne miejsce położenia grobu Sydonii. Wg mnie (moja wypowiedź z 3.05.2006), tego grobu już się nie odnajdzie, ale miejsce położenia można bez problemu oznaczyć. Widoczny na szkicu odcinek drogi łączył Nowy Wik z Fortem Prusy i przebiegał wzdłuż Festungs Werke od strony południowej, stąd ten zarys skarpy. Po obu stronach tej drogi od wiatraka do budynku wozowni rozciągał się teren cmentarza Armen Kirchhof. Zaznaczony na szkicu wiatrak jest jednym z sześciu wiatraków wymienionych przez L. Brüggemanna, w opisie Pomorza Przedniego, w rozdziale o mieście Szczecinie a mianowicie Pottmühle [Ausführliche Beschreibung des gegenwärtigen Zustandes des Königl. Preussischen Herzogthums Vor – und Hinter – Pommern. Bd. 1., Stettin 1779, s. 169]. Tak jeszcze określany jest na planie Plan von der Festung und Stadt Stettin [1816]. Skąd wzięła się tu nazwa Pagelowe Mühle, nie wiem. Biorący udział w dyskusji Kadent zamieścił fragmenty planu Genereller Plan zur Bebauung des militair fiscalischen Terains zu Stettin, z 1877 roku, będącego projektem przebiegu ulic na terenie Fortu Prusy [B. Kozińska, Rozwój przestrzenny Szczecina…, 2002, il. 37]. Przebieg tej drogi, położenie wozowni (1.) i zabudowań wiatraka (2.) jest tam oznaczony. Mamy narys istniejących do dzisiaj budynków i wyraźnie widać, w którym miejscu można by pogrzebać (3.), używając łopatki i młota pneumatycznego.Agatka pisze:
...Odgrzewam wątek....
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości