Wypadek na moście

Tematy dotyczące obiektów i miejsc - opisy, linki i wszelkie informacje ich dotyczące.
Awatar użytkownika
zilog
Posty: 7
Rejestracja: 16 kwie 2011, o 13:59
Lokalizacja: Września / Szczecin

Wypadek na moście

Postautor: zilog » 17 sty 2012, o 12:20

Witam.

Czy ktoś wie co dokładnie i kiedy wydarzyło się na moście dworcowym, czy też kolejowym przedstawionym na tym zdjęciu? Wiem, że mogiły ofiar tej katastrofy można znaleść na Cmentarzu Centralnym.
Załączniki
no_MOSTKLODNY.JPG
Awatar użytkownika
Schulz
Expert
Posty: 1381
Rejestracja: 10 lis 2005, o 22:16
Lokalizacja: Stettin-Scheune, Berliner Chaussee

Re: Wypadek na moście

Postautor: Schulz » 17 sty 2012, o 19:20

zilog pisze:Witam.

Czy ktoś wie co dokładnie i kiedy wydarzyło się na moście... kolejowym...
W "Wspomnieniach prezydenta Szczecina 1945-1950" na str. 331 znalazłem jedno zdanie na ten temat. P. Zaremba pisze tam o lokomotywie z kilkoma wagonami, która w grudniu [1945] nie zahamowawszy na czas na Dworcu Głównym wpadła wraz z pasażerami do Odry. Niestety, prowizoryczne drewniane odbojnice nie wytrzymały.
Awatar użytkownika
zilog
Posty: 7
Rejestracja: 16 kwie 2011, o 13:59
Lokalizacja: Września / Szczecin

Re: Wypadek na moście

Postautor: zilog » 17 sty 2012, o 19:56

Tak. Pytanie tylko, czy to wydarzyło się w 1945 roku. W tle zdjęcia widać nie naruszony Most Długi, który po wojnie był przecież chyba zerwany?
Awatar użytkownika
Schulz
Expert
Posty: 1381
Rejestracja: 10 lis 2005, o 22:16
Lokalizacja: Stettin-Scheune, Berliner Chaussee

Re: Wypadek na moście

Postautor: Schulz » 17 sty 2012, o 20:50

zilog pisze:Tak. Pytanie tylko, czy to wydarzyło się w 1945 roku. W tle zdjęcia widać nie naruszony Most Długi, który po wojnie był przecież chyba zerwany?
Most owszem był zerwany, jak piszesz, ale jego stalowa konstrukcja zachowała się. Przejazd przez niego umożliwiała tymczasowa nawierzchnia drewniana. Można to sobie obejrzeć na załączonym zdjęciu z 19.10.1947 roku, kiedy to Rosjanie przekazali nam dostęp do portu na Łasztowni. Wcześniej można było się tam dostać za specjalną przepustką - był to teren eksterytorialny, zajmowany przez okupacyjne władze radzieckie.
Załączniki
Uroczyste przekazanie portu szczecińskiego na zniszczonym Moście Długim, 19.10.1947,<br />(źródło: Port szczeciński. Dzieje i rozwój do 1970 roku, praca zbiorowa pod red. B. Dziedziula. Warszawa-Poznań 1975, s. 130, ryc. 44.)
Uroczyste przekazanie portu szczecińskiego na zniszczonym Moście Długim, 19.10.1947,
(źródło: Port szczeciński. Dzieje i rozwój do 1970 roku, praca zbiorowa pod red. B. Dziedziula. Warszawa-Poznań 1975, s. 130, ryc. 44.)
waal-de-maar
Posty: 43
Rejestracja: 31 maja 2006, o 20:56

Re: Wypadek na moście

Postautor: waal-de-maar » 17 sty 2012, o 22:37

We wspomnieniach inż. Sylwestra Więcka pioniera DOKP Szczecin znalazłem taki oto fragment:
„Z ważniejszych wydarzeń tamtych lat pamiętam rok 1946, kiedy pociąg towarowy jadący z Gumieniec do Szczecina nie zatrzymał się przy peronie pierwszym w Szczecinie z powodu uszkodzenia hamulców. Pasażerowie i obsługa pociągu wyskakiwali w biegu na peron, a pociąg przejechawszy i wywróciwszy kozioł oporowy wpadł na zerwany wiadukt na Odrze. Parowóz tracąc równowagę wpadł do rzeki z kilkoma wagonami. Obyło się bez ofiar, ale straty PKP były znaczne.”
Awatar użytkownika
Schulz
Expert
Posty: 1381
Rejestracja: 10 lis 2005, o 22:16
Lokalizacja: Stettin-Scheune, Berliner Chaussee

Re: Wypadek na moście

Postautor: Schulz » 18 sty 2012, o 14:05

waal-de-maar pisze:We wspomnieniach inż. Sylwestra Więcka pioniera DOKP Szczecin znalazłem taki oto fragment:
„Z ważniejszych wydarzeń tamtych lat pamiętam rok 1946, kiedy pociąg towarowy jadący z Gumieniec do Szczecina nie zatrzymał się przy peronie pierwszym w Szczecinie z powodu uszkodzenia hamulców. Pasażerowie i obsługa pociągu wyskakiwali w biegu na peron, a pociąg przejechawszy i wywróciwszy kozioł oporowy wpadł na zerwany wiadukt na Odrze. Parowóz tracąc równowagę wpadł do rzeki z kilkoma wagonami. Obyło się bez ofiar, ale straty PKP były znaczne.”
Przejrzałem jeszcze raz dostępne mi opisy tamtych dni (1945-47). Przede wszystkim pamiętnik Piotra Zaremby "Dziennik 1945", wydany w 1996 roku. O katastrofie tu nie wspomina. Sięgnąłem po wydanie jego wspomnień z 1970 roku "Szczecińskie lata 1946-1947". Tu treść podobna, jak w cytowanych już "Wspomnieniach prezydenta Szczecina 1945-1950". Jedyna różnica przy notatce o katastrofie kolejowej, to zamiast " w grudniu" napisał wówczas "kiedyś". O katastrofie nie wspomina również jego zastępca, Józef Maciejewski w swoich "Wspomnieniach z tamtych dni (wyd. z 1980). Wygląda na to, że najlepiej zapamiętał to inż. Sylwester Więcek. W internecie z tego okresu znalazłem tylko wzmiankę o katastrofie na dworcu Szczecin-Turzyn w dniu 1.10.1946 roku (vide Internetowa Encyklopedia Szczecina http://encyklopedia.szczecin.pl/wiki/Ka ... cin_Turzyn. Nie wiem, czy o tych mogiłach wspominał wcześniej "zilog", ale jak widać na załączonych zdjęciach, mogą to być raczej ofiary turzyńskiej katastrofy, tyle, że widnieje na nich data "4.10.1946" (patrząc od prawej strony - pięć grobów, w tym czteroosobowa rodzina).
Załączniki
Cmentarz Centralny, mogiły ofiar katastrofy kolejowej, 1946. (fot. Witold Iwańczuk &quot;Vitalis&quot;)
Cmentarz Centralny, mogiły ofiar katastrofy kolejowej, 1946. (fot. Witold Iwańczuk "Vitalis")
Cmentarz Centralny, mogiły ofiar katastrofy kolejowej, 1946. (fot. Witold Iwańczuk &quot;Vitalis&quot;)
Cmentarz Centralny, mogiły ofiar katastrofy kolejowej, 1946. (fot. Witold Iwańczuk "Vitalis")
Stau
Moderator
Posty: 498
Rejestracja: 1 sie 2009, o 10:19
Lokalizacja: Szczecin - Stary Turzyn

Re: Wypadek na moście

Postautor: Stau » 18 sty 2012, o 16:12

Zaraz, zaraz - waal-de-maar napisał: „Z ważniejszych wydarzeń tamtych lat pamiętam rok 1946"

Schulz cytuje wspomnienia prezydenta Zaremby, który datuje tragedię kolejową na grudzień 1945 (Szczecin Główny)

Informacja z Internetowej Encyklopedii Szczecina - październik 1946 (Szczecin Turzyn).

Mamy zatem do czynienia z dwiema tragediami:

1) Wzmianka z Encyklopedii oraz informacja na nagrobkach wydają się potwierdzać, iż jedna z nich miała miejsce na początku października 1946 roku.
2) Druga tragedia miała miejsce na Dworcu Głównym (potwierdzają te informacje oba wspomnienia). Problemem jest tylko określenie daty - Zaremba wspomina o grudniu 1945 (z czego się potem wycofuje), Więcek podaje 1946 rok.

Schulz - mógłbyś zacytować dokładnie fragment wspomnień Zaremby, w których pojawia się "kiedyś"?

Na pewno warto byłoby przejrzeć "Kurier Szczeciński" od początku powstania do końca 1946 roku. Mogli tam wspomnieć o obu tragediach kolejowych. Są dostępne na mikrofilmach w Książnicy Pomorskiej, zatem jest trochę kręcenia...

Pzdr.
"Dziki to lud doświadczony w walkach na lądzie i morzu. Przyzwyczajony żyć z rabunku i grabieży. W przyrodzonej jakiejś dzikości - zawsze nieposkromiony" <--- Herbord o mieszkańcach Pomorza - XII wiek.
Awatar użytkownika
Schulz
Expert
Posty: 1381
Rejestracja: 10 lis 2005, o 22:16
Lokalizacja: Stettin-Scheune, Berliner Chaussee

Re: Wypadek na moście

Postautor: Schulz » 18 sty 2012, o 18:44

Stau pisze:Zaraz, zaraz...
Powoli, powoli...,
Po pierwsze mamy niepowtarzalną okazję wyjaśnić kolejne "białe plamy" w historii naszego miasta. Zdjęcie, od którego rozpoczęliśmy dyskusję pojawia się w wielu publikacjach, przeważnie z opisem typu: "Aż do r. 1948 na nabrzeżu Odry Zachodniej widniały zwały wagonów kolejowych, które uległy katastrofie", "Wypadek na Moście Dworcowym" (sic!) - to w Galerii sediny.pl (sam umieściłem tam swojego czasu komentarz, że groby ofiar tej katastrofy można odwiedzić przy drugiej bramie Cmentarza Centralnego...). Z kolei w redakcji Kuriera Szczecińskiego w jednej z gablot przedstawiających ważne wydarzenia opisywane w gazecie, pod tym zdjęciem widnieje rok 1947. Niestety nikt nie umiał mi odpowiedzieć skąd ta data. I tak jest w wielu innych przypadkach, są zdjęcia, brak właściwego opisu.
Po drugie, Zaremba nie podaje daty, to ja ją umieściłem w odpowiedzi (stąd te klamry), gdyż o tym wydarzeniu prezydent pisze na początku wspomnień z 1946 roku, gdzie umiejscawia je w grudniu poprzedniego roku (to w wydaniu z 1977 roku). Natomiast w wydaniu z 1970 roku pisze (tak w ogóle przedstawia tu widok, jaki zobaczył podróżny wychodzący z Dworca Głównego w styczniu 1946), cyt.: "Trzeci zniszczony most kolejowy, urywał się tuż za bulwarem, opadając przęsłami wprost do rzeki. Do tego obrazu ruin i spustoszenia dołączyła lokomotywa z kilkoma wagonami, która kiedyś - nie zahamowawszy na czas na Dworcu Głównym - wpadła wraz z pasażerami do Odry, przerwawszy prowizoryczne drewniane odbojnice" (P. Zaremba, Szczecińskie lata 1946-1948. Szczecin 1970, s. 13). W wydaniu z 1977 zamiast określenia "kiedyś" pojawia się "w grudniu" (P. Zaremba, Wspomnienia prezydenta Szczecina.1945-1950. Szczecin 1977, s. 331).
Wygląda na to, że ktoś musiałby zajrzeć ponownie do najstarszych wydań Kuriera w Książnicy, bo teraz mamy kilka różnych dat - 1945, 1946, a nawet 1947 (to ta z wystawy w redakcji Kuriera). Co prawda inż. Więcek wspomina, że obyło się bez ofiar, ale wg Zaremby wagony wpadły do rzeki wraz z pasażerami...
Zdjęcia z mogiłami zamieściłem celowo, bo wg mnie mamy tu kolejną rozbieżność, informacja na Wikipedii (bo stamtąd pochodzi notka w Internetowej Encyklopedii Szczecina) mówi nam, że katastrofa na Turzynie miała miejsce 1.10.46, a na grobach jest data 4.10.46. Rodzi się pytanie, czy faktycznie było to 1.10, czy 4.10, a może są to groby tych rannych, którzy niestety po kilku dniach zmarli? Chyba, że chodzi tu o dwie różne katastrofy (np. ta z Dworca Głównego i na Turzynie).
Ostatnio zmieniony 18 sty 2012, o 19:03 przez Schulz, łącznie zmieniany 1 raz.
Stau
Moderator
Posty: 498
Rejestracja: 1 sie 2009, o 10:19
Lokalizacja: Szczecin - Stary Turzyn

Re: Wypadek na moście

Postautor: Stau » 18 sty 2012, o 19:17

Schulz pisze:Wypadek na Moście Dworcowym" (sic!)
Hmmm - faktycznie można by było zmienić na "Most Kolejowy", bo "Most Dworcowy" kojarzy się z przeprawą "pieszą" (tzn. dla mieszkańców) na Kępę Parnicką. Pewnie ta nazwa to zwykły skrót myślowy.
Schulz pisze:Zdjęcia z mogiłami zamieściłem celowo, bo wg mnie mamy tu kolejną rozbieżność, informacja na Wikipedii (bo stamtąd pochodzi notka w Internetowej Encyklopedii Szczecina) mówi nam, że katastrofa na Turzynie miała miejsce 1.10.46, a na grobach jest data 4.10.46. Rodzi się pytanie, czy faktycznie było to 1.10, czy 4.10, a może są to groby tych rannych, którzy niestety po kilku dniach zmarli? Chyba, że chodzi tu o dwie różne katastrofy (np. ta z Dworca Głównego i na Turzynie).
Wydaje mi się mało prawdopodobne, aby wszystkie osoby zmarły dopiero po kilku dniach. Bardziej obstawiałbym błąd w Wikipedii (szkoda, że nie podali źródła).

Ciekawa ta zmiana w pamiętnikach Zaremby. W 1970 roku nie pamiętał dokładnej daty (miesiąca), natomiast 1977 roku przypomniał sobie, że było to w grudniu... Musiał mu ktoś po przeczytaniu pierwszej wersji wspomnień powiedzieć o tym, tzn. przekazać, że "pamięta, iż było to w grudniu". Tak przynajmniej można domniemywać...
"Dziki to lud doświadczony w walkach na lądzie i morzu. Przyzwyczajony żyć z rabunku i grabieży. W przyrodzonej jakiejś dzikości - zawsze nieposkromiony" <--- Herbord o mieszkańcach Pomorza - XII wiek.
Awatar użytkownika
kicikk
Posty: 110
Rejestracja: 7 maja 2004, o 17:38
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Wypadek na moście

Postautor: kicikk » 18 sty 2012, o 21:36

waal-de-maar pisze:We wspomnieniach inż. Sylwestra Więcka pioniera DOKP Szczecin znalazłem taki oto fragment:
„Z ważniejszych wydarzeń tamtych lat pamiętam rok 1946, kiedy pociąg towarowy jadący z Gumieniec do Szczecina nie zatrzymał się przy peronie pierwszym w Szczecinie z powodu uszkodzenia hamulców. Pasażerowie i obsługa pociągu wyskakiwali w biegu na peron, a pociąg przejechawszy i wywróciwszy kozioł oporowy wpadł na zerwany wiadukt na Odrze. Parowóz tracąc równowagę wpadł do rzeki z kilkoma wagonami. Obyło się bez ofiar, ale straty PKP były znaczne.”
Mnie zastanawia po co pociąg towarowy miałby jechać do Szczecina Głównego? I jeszcze zatrzymywać się na peronie pierwszym? Druga sprawa to co robili pasażerowie w pociągu towarowym? Chyba, że był to pociąg mieszany, towarowo-osobowy i zwyczajnie wystąpił błąd w przekazie.
Maciej Kiciński
mirekjot
Posty: 1039
Rejestracja: 17 gru 2004, o 12:32

Re: Wypadek na moście

Postautor: mirekjot » 18 sty 2012, o 22:50

kicikk pisze:
Mnie zastanawia po co pociąg towarowy miałby jechać do Szczecina Głównego? I jeszcze zatrzymywać się na peronie pierwszym? Druga sprawa to co robili pasażerowie w pociągu towarowym? Chyba, że był to pociąg mieszany, towarowo-osobowy i zwyczajnie wystąpił błąd w przekazie.
Pewnie jechał po to, by pasażerowie mogli wysiąść. Były to czasy, kiedy nierzadko podróżowano w wagonach towarowych. Ale to jeszcze nie powód, by taki pociąg nazywać osobowym. Kolejarz dobrze wiedział co mówi...
Awatar użytkownika
Schulz
Expert
Posty: 1381
Rejestracja: 10 lis 2005, o 22:16
Lokalizacja: Stettin-Scheune, Berliner Chaussee

Re: Wypadek na moście

Postautor: Schulz » 21 sty 2012, o 04:53

Sprawdziłem jeszcze raz podpis pod zdjęciem umieszczonym w gablocie na III pietrze w budynku "Kuriera Szczecińskiego". Podpis brzmi: "Zniszczony most kolejowy na Odrze przy Dworcu Głównym. Marzec 1947." Wygląda to raczej na określenie daty wykonania zdjęcia.
Stau
Moderator
Posty: 498
Rejestracja: 1 sie 2009, o 10:19
Lokalizacja: Szczecin - Stary Turzyn

Re: Wypadek na moście

Postautor: Stau » 4 maja 2013, o 21:48

No i wyjaśniło się, że katastrofa na Turzynie miała miejsce dokładnie 4 października 1946 roku (kilkanaście minut po północy). Zmarło wówczas 7 osób - groby tych ofiar powyżej na zdjęciach. Pociąg towarowy (do obsługi punktów ładunkowych) zderzył się wówczas z drugim pociągiem z "repatriantami". [źródło: Ł. Skubisz, Katastrofa na Turzynie, "Szczeciner" nr 3, 2013, s. 82-83]

Natomiast fotka z początku wątku dotyczy inne katastrofy, być może:

„Z ważniejszych wydarzeń tamtych lat pamiętam rok 1946, kiedy pociąg towarowy jadący z Gumieniec do Szczecina nie zatrzymał się przy peronie pierwszym w Szczecinie z powodu uszkodzenia hamulców. Pasażerowie i obsługa pociągu wyskakiwali w biegu na peron, a pociąg przejechawszy i wywróciwszy kozioł oporowy wpadł na zerwany wiadukt na Odrze. Parowóz tracąc równowagę wpadł do rzeki z kilkoma wagonami. Obyło się bez ofiar, ale straty PKP były znaczne”. [1946]

bądź tej:

"W "Wspomnieniach prezydenta Szczecina 1945-1950" na str. 331 znalazłem jedno zdanie na ten temat. P. Zaremba pisze tam o lokomotywie z kilkoma wagonami, która w grudniu [1945] nie zahamowawszy na czas na Dworcu Głównym wpadła wraz z pasażerami do Odry. Niestety, prowizoryczne drewniane odbojnice nie wytrzymały". [XII 1945?]
"Dziki to lud doświadczony w walkach na lądzie i morzu. Przyzwyczajony żyć z rabunku i grabieży. W przyrodzonej jakiejś dzikości - zawsze nieposkromiony" <--- Herbord o mieszkańcach Pomorza - XII wiek.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości

cron