I od tego zaczęto nazywać pajaców w dresikach, najlepiej świecących się, z kilkoma paskami - Mik Makami... Teraz to są po prostu dresiarze...Busol pisze:Przebijam elementem popkultury szczecińskiej:
Mic Mac !!!
czyli McDonald po polsku
najpierw na rogu WojPol i Jagiellońskiej potem oczywiście na Bramie Portowej (obecnie KFC)
I mimo legendach o atomowych mrówkach faraonkach które potrafiły przetrwać kuchenkę mikrofalową ukryte w ziarenkach sezamu to jadałem tam
A ja z Morsa pamietam wspaniale lody i.... olbrzymi wizerunek morsa namalowany na scianie.Anonymous pisze:M³odzi nie pamiêtaj± pierwszego baru mlecznego "Mors" w piwnicy na Al. Piastów przed rogiem ul. Jagielloñskiej. To byl prywatny lokal w którym mo¿na nawet bylo napiæ siê czekolady i zje¶æ dobr± bulkê. Ale wla¶ciciel jego p. Maciejewski, (którego pamiêtam) nie wytrzymal presju niszcz±cej "prywaciarzy" i w koñcu polegl. Zostala tylko pamiêæ bylych nielicznych konsumentów, ktorzy maj± dobre wspomnienia.
O rany !Ricko pisze:1 - Druga polowa lat piecdziesiatych i ruiny w miejscu dzisiejszego boiska szkolnego, szkoly z "Maciusiem". My to miejsce nazywalismy "cyrkiem"
Ricko pisze:14 - Ten sam czas. Ul. Boguslawa (Deptak). Sklep warzywny, popularnie nazywany "U Rutki", pod numerem chyba 45-tym. A w nim obowiazkowa oranzada, w butelkach zamykanych metalowa klamra i duze , okragle, czerwone lizaki na patyku. Smak tej oranzady czuje do dzisiaj.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości