Ja to bym widział sprawę tak - niech miasto najpierw doprowadzi tory tramwajowe do tej chałupy, a wtedy zobaczymy, jak ją ominąc.
Bo najpewniej skończy się tak, że chatę wyburzą, a tramwaju nie wybudują. Parę lat temu koszt całej inwestycji, jak pamiętam, był dwa razy mniejszy i nic się nie działo.
A moje osobiste zdanie jest takie - zamiast szybkiego tramwaju rozumniejsza byłaby budowa tramwaju klasycznego, czyli prowadzonego wydzielonym torowiskiem wzdłuz istniejących ulic. Koszt byłby duuużo niższy, a dojazd wydłużyłby się raptem o 10-15 minut. Nie mówiąc o tym, że byłby bliżej mieszkańców i obsłużyłby ich wiekszą ilośc.