piotr_now pisze:DJ, a mozesz mi wrzucić na meila informacjen a temat stoczni Bałtyckiej w takim razie ? ... będę zobowiązany
Baltik Werft
Stocznia w Glinkach powstała w latach 20-tych przy ul. Nad Odrą 66, kiedy to żydowski kupiec Caesar Wollheim założył stocznię nazwaną swoim imieniem- Cäsar-Wollheim-Werft. Przed I wojną światową teren ten należał do handlarza węglem Ferdinanda Klütza. Wollheim posiadał już stocznię o tej samej nazwie we Wrocławiu, która produkowała statki rzeczne. Filia w Glinkach miała zajmować się budową małych statków morskich oraz remontować większe jednostki. Pod naciskiem polityki rasowej w 1933 roku Wollheim musiał opuścić stocznię, która nieużytkowana niszczała. Dopiero w 1936 roku kupiec Gassner zakupił zakład i rozpoczął jego odbudowę i rozbudowę. Posiadał on już małą stocznię łodziową pod nazwą Gassner-Schiffswerft. Stocznia funkcjonowała przez 3 lata, do czasu ogłoszenia upadłości w 1939 roku. Nie było jednak przestoju w pracach gdyż, gdyż firma została przejęta przez dobrze usytuowanego przedsiębiorcę z Berlina Gebauer’a. Od tego czasu stocznia nazywała się już Baltik-Werft. Gebauer, obciążony karą nadzoru budowlanego za postawienie na terenie stoczni hali bez zezwolenia, musiał zrzec się kierowania firmą z polecenia władz. Zakład następnie nabył armator Fritzen z firmy Emder Dampferkompagnie Nuebel & Fritzen AG z Emden. Jeden z kapitanów tego armatora przejął kontrolę nad stocznią, zachowując jednak jej starą nazwę. Zakład zatrudniający fachowców w dziedzinie przebudowy okrętów, otrzymywał dużo zamówień, m.in. od prywatnych armatorów z Ustki (nm. Stolpmünde). Zazwyczaj zlecali oni albo remont albo całkowitą przebudowę statku. Od tego czasu budowane w stoczni nowe statki miały nazwę Elbing z wzrastającymi numerami. Założenia prac stoczniowych i budowy statków zmieniły się wraz z początkiem II wojny światowej. Przede wszystkim musiały być realizowane zlecenia państwowe. Stocznia wyspecjalizowała się w przebudowie statków rybackich i wielorybniczych na kutry patrolowe oraz poszukiwacze min. W wyniku zarządzonej przez państwo konfiskaty statki rybackie, które kotwiczyły w Cuxhaven na przełomie 1939 i 1940 roku, zostały przeniesione do Szczecina, w celu przebudowania ich na kutry patrolowe. Przebudowę statków oprócz stoczni Oder-Werke A.G. i Greifen-Werft przeprowadzano również w stoczni w Glinkach. Jednakże były do tylko drobne prace, gdyż Baltik-Werft nie posiadała suchego doku a jedynie pochylnię. Ładownie dla ryb przebudowywano na pomieszczenia dla załogi. Na dziobie i rufie montowano platformy dla działek przeciwlotniczych kal. 2 lub 3,7 mm. Montowano też urządzenia nasłuchowe i zrzuty bomb głębinnowych. Po zakończeniu tych prac na statkach były one holowane do Grabowa, do arsenału marynarki na terenie dawnej stoczni Nüske-Merkur-Werft, gdzie montowano im działka. Jednostki te były używane głównie do działań na terenie zatoki niemieckiej, ale ponieważ były to statki morskie mogły być wykorzystywane także w innych akwenach. Jedynym nowym statkiem wybudowanym w 1944 roku była Maria Magdalene o masie 308 BRT dla armatora R.Piepera w Hamburgu. Gdy wojska sowieckie zbliżały się do Odry w 1945 roku, na rozkaz władz większość fabryk ewakuowano. W ten sposób także armator Fritzen przetransportował wszystkie maszyny do obróbki metalu i drewna na zachód. W dniu zakończenia wojny znajdowały się ona na jego statku w Hamburgu. Nastepnie przetransportowano je do Emden i ustawiono w częściowo zniszczonej hali Hapag. Na bazie parku maszynowego z Baltik-Werft powstała firma Ostfriesische Maschinenbau AG, będąca własnością Johs. Fritzen & Sohn z Emden, zajmująca się po wojnie naprawami maszyn rolniczych z okolic Emden. Firma funkcjonuje do dziś pod nazwą Johs. Fritzen & Sohn GmbH.
Drugi mniejszy warsztat szkutniczy o nazwie Boot- und Schiffbau, należący do E. Beiera znajdowal się przy dzisiejszej ul. Łowieckiej 10. Obecnie znajduje się tu przystań rybacka. Kolejny zakład szkutniczy należał do stolarza Gustawa Mewsa. Zakład mieścił się w szopie należącej do teścia Mewsa- Otto Zienow’a przy dawnej ul. Nad Odrą 77. W latach 1930-38 Mews wspólnie z Karlem Hahn’em zbudowali dwa jachty o wymiarach: 8,4 m długości, 2,1 m szerokości i zanurzeniu 1,2 metra.