Tak - zagadka rozwiązana
I kolejny szczeciński fragment:
W chwili gdy statek opuszczał Szczecin,
Wiwatowały tysiące dzieci,
W porcie zagrała orkiestra dęta
I z dział strzelano jak podczas święta.
Sam pan Soczewka guzik nacisnął,
Statek się zerwał, świsnął i prysnął,
Śmignął jak strzała przez obszar siny,
Przeskoczył Bałtyk, minął cieśniny,
Pędził, wirował niepowstrzymanie,
Aż się zatrzymał na oceanie.
całość