To dopiero były zawody. "U mnie" na podwórku nasilały sie w okresie Wyścigu Pokoju. Na "wartości" zyskiwały te kapsle, które miały szybkę wykonaną z jakiegoś plastiku lub samoprzylepną flagę państwa, a nie tę wycietą z atlasu. "Poduszkowce" lepiej nosiły od standardowego wykonania kapsla po betonie .woti pisze:"Wyścig Pokoju" jeszcze sie grało. Kapsle zbieralismy obok pobliskiego kiosku, ale po te najlepsze trzeba było wyprawić się "na górkę", czyli pod sklep przy Karola Miarki - tamtejsi piwosze wyrzucali dość dużo kapsli od piwa, żeby móc wybrać "drużynę". Graliśmy "zespołami", tzn. każdy z nas wybierał państwo, którego flaga była malowana na papierze i wciskana do kapsla. Ciekawostka - reprezentacji Polski nikt nie mógł sobie "przywłaszczyć".Przynawaliśmy także żółte koszulki itp. liderów. Było bardzo kolorowo i tłoczno na trasie, którą "kilometrami" potrafiliśmy wyrysować na boisku oraz cegłą, jakoby spychaczem, wyznaczyć w piasku sypkim. Budowaliśmy nawet sztuczne górki, tunele i mosty.
Zawsze była w papierniku na Wita Stwoszaowca pisze:Saletra... mozna ja jeszcze gdzies kupic???
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 39 gości