W piątek Gazecie Wyborczej
Bartłomiej Sochański versus Krzysztof Zaremba czyli dyskusja o blaskach i cieniach pierwszego prezydenta Szczecina.
- Legenda Piotra Zaremby potrzebna jest zwykłym mieszkańcom Szczecina, poszukującym w naszym polskim 60-letnim okresie pozytywnego dorobku i pozytywnych autorytetów. Tę potrzebę rozumiem i szanuję, choć jej nie podzielam. Nazywając go komunistą, miałem na myśli to, że Piotr Zaremba musiał być mniej lub bardziej uwikłany we współpracę z narzuconą przez Stalina Polsce władzą komunistyczną. O ile wiem, to Bierut nominował Leonarda Borkowicza na wojewodę szczecińskiego [dokładniej: na pełnomocnika rządu na Pomorze Zachodnie - przyp. red.], a Borkowicz Zarembę na prezydenta. W tamtych czasach tylko zdeklarowani poplecznicy „władzy ludowej” mogli odgrywać jakieś publiczne role. Otwarte pozostaje pytanie o udział Piotra Zaremby w fałszowaniu wyniku wyborów w latach 1946 i referendum w 1947 r. Trudno mi sobie wyobrazić, żeby on nie brał w tym procederze udziału, albo żeby przynajmniej o nim nie wiedział - mówi były prezydent Szczecina Bartłomiej Sochański w rozmowie z Krzysztofem Zarembą.
Pełny zapis dyskusji - w piątek w magazynie Wały Chrobrego w „Gazecie Wyborczej”