Automaty uliczne

Dyskusje na temat powojennego Szczecina.
Awatar użytkownika
Exadum
Posty: 1448
Rejestracja: 8 maja 2004, o 21:47
Lokalizacja: klikam z Polic, kiedyś patrzyłem na sklep Matz'a

Postautor: Exadum » 10 lut 2009, o 22:29

Paulus pisze:Woda sodowa z automatu! X tysięcy ludzi z jednej szklanki. Lokalizacja: zgodnie z opisem Arthura- Wojska Polskiego, przed Hotelem Gryf. Datowanie: lipiec 1970. Na pierwszym planie, mój ojciec. Tata twierdzi, że szklanka jednak nie była "na uwięzi".
Nie były ale z tego co pamiętam, Panie z kiosków obok twierdziły, że zaczęły ginąć i dodali łańcuszki :-)
Swoją drogą, zawsze się zastanawiałem czemu tam na narożniku były dwa kioski RUCH-u i trzeci przy aptece. I wszystkim się opłacało :-)

p.s.
Paulus poczytaj PM
Awatar użytkownika
Kropka
Posty: 752
Rejestracja: 30 wrz 2007, o 19:34
Lokalizacja: Szczecin

Postautor: Kropka » 10 lut 2009, o 22:41

Exadum pisze:
Paulus pisze:Woda sodowa z automatu! X tysięcy ludzi z jednej szklanki. Lokalizacja: zgodnie z opisem Arthura- Wojska Polskiego, przed Hotelem Gryf. Datowanie: lipiec 1970. Na pierwszym planie, mój ojciec. Tata twierdzi, że szklanka jednak nie była "na uwięzi".
Nie były ale z tego co pamiętam, Panie z kiosków obok twierdziły, że zaczęły ginąć i dodali łańcuszki :-)
Swoją drogą, zawsze się zastanawiałem czemu tam na narożniku były dwa kioski RUCH-u i trzeci przy aptece. I wszystkim się opłacało :-)

p.s.
Paulus poczytaj PM
Bo to były takie dziwne czasy, kiedy wszystkim wszystko się opłacało. A teraz nawet pracować sie nie opłaca :wink:
Awatar użytkownika
Yossarian
Posty: 880
Rejestracja: 26 cze 2004, o 21:36
Lokalizacja: Szczecin

Postautor: Yossarian » 10 lut 2009, o 23:38

Kropka pisze: Bo to były takie dziwne czasy, kiedy wszystkim wszystko się opłacało. A teraz nawet pracować sie nie opłaca :wink:
Bo to były czasy "kiedy stoi, czy się leży ...(wpisz kwotę) się należy".
Inna sprawa że społeczeństwo było tak wtedy spragnione dóbr materialnych że jak "rzucili" aluminiowe (przeciekające zresztą) manierki z demobilu wojskowego do "Kampingu" (taki sklep sportowy) to sam stałem ponad godzinę po nie :?
[url=http://picasaweb.google.com/yossarian67]Szczecinianin z urodzenia i przekonania[/url]
retro
Posty: 50
Rejestracja: 24 sie 2008, o 18:58

Postautor: retro » 10 lut 2009, o 23:43

Arthur pisze: No i pamiętam jeszcze wagi na ulicach. Wrzucało się monetę, wchodziło na wagę i...eee tam, znowu fałszuje :)
Ja też pamiętam taką wagę. Była ustawiona przy barze Ekstra przy Niepodległości. Wchodziło się na wagę, wrzucało złotówkę (???) i ...wyskakiwała naga prawda :-)
Przy okazji pytanie: czy ktoś z Was pamięta, ile trzeba było wrzucić do grającej szafy? Np. w Piccolu albo Szuhinie przy Pistów albo w Marzeniu przy dawnym Cezasie? Nie było to sto lat temu, ale nie pamiętam...
:-)
Awatar użytkownika
Kropka
Posty: 752
Rejestracja: 30 wrz 2007, o 19:34
Lokalizacja: Szczecin

Postautor: Kropka » 10 lut 2009, o 23:45

Słoń_77 pisze:A wtedy pracować opłacało się, (?) czy się stało ..... . A skąd się coś miało, :shock: , organizowało się z "roboty". 8) :lol: :oops: :lol:
I dlatego może opłacało się pracować ;-).
Awatar użytkownika
Arthur
Miszcz
Posty: 349
Rejestracja: 28 cze 2005, o 11:06
Lokalizacja: Preussische Strasse

Postautor: Arthur » 11 lut 2009, o 08:33

Szafy grające pamiętam, też bywałem w tych lokalach :) Niestety ile się wrzucało nie mam pojęcia.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 25 gości