Tak, w 1991 albo 1992 roku (nie jestem pewien).stettiner pisze:Green Day? W Gryfinie?
A czy temat wątku czytać umieją ????silver_archeo pisze:W szczecinie było dużo fanów DEPECHE MODE do dzisiaj na wielu murach można odczytać magiczne DM w latach 90 było ich chyba najwięcej,obecnie wykruszyło sie...
To było tak na marginesie tylkoBusol pisze:A czy temat wątku czytać umieją ????silver_archeo pisze:W szczecinie było dużo fanów DEPECHE MODE do dzisiaj na wielu murach można odczytać magiczne DM w latach 90 było ich chyba najwięcej,obecnie wykruszyło sie...
Nie muzyczny szczecin (mozna sobie oczywiscie zalozyc) ale Punkowy Szczecin. Rozumiem ze Anarchia i te sprawy ale apeluje o porzadek...
Rock Box leci po równi pochyłej, o ile już go nie zamknęli.Yossarian pisze:A pamiętacie ówczesne sklepy muzyczne, uświęcone prawem wydania pirackie wszystkiego co się dało sprzedać. Ile z nich zostało do dziś. Kto pamieta Melomana (hmm... ja pamiętam, bo tam pracowałem ), Acoustic, Rock Box, Rocker'n'Roller?
Nooo ja Ci dam, poszła Ty w kibini matry, nic się nie wykruszyłoW szczecinie było dużo fanów DEPECHE MODE do dzisiaj na wielu murach można odczytać magiczne DM w latach 90 było ich chyba najwięcej,obecnie wykruszyło sie...
Szkoda, że zginął DAT ale na pewno, ktoś jeszcze ma mało zjechaną kasetę ze "Szczecinem pod ziemią". Wartoby to odgrzebać, przerobić na mp3 i wrzucić do netu. To kawałek historii Szczecina, muzyki i ludzi. Bedę szukał i jakbyco dam znać.mzimu pisze:Co do "Szczecin pod ziemią", to czuję się wywołany do tablicy jako ex-współwydawca
Kawałki na tej kasecie pochodzą od początku lat 80-tych aż do roku wydania (o ile pamiętam 1996); stylistycznie to bynajmniej nie jest to tylko punk - tak w ogóle, to właśnie w okolicach tego roku większość "punkowych" zespołów punk rocka bynajmniej nie grała - owszem, było to muzyczne podziemie, ale muzycznie wyglądało to od sasa do lasa (choć przeważnie zgrzytliwie) - generalnie w Szczecinie były w tamtym czasie "na topie" rozmaite muzyczne dziwolągi. Swoją drogą, to z przykrością stwierdzam, że zgubiłem DAT z w/w - fajnie by było przerobić tą taśmę na MP3 (bo to niezły dokument tamtych czasów, a muzycznie nawet na dzisiaj jest tam kilka ciekawych rzeczy) i wrzucić gdzieś w Internet, ale nie ma za bardzo z czego - mam tylko mocno zjechaną kasetę.
Część osób z zespołów które znalazły się na kasecie nadal zajmuje się muzyką, chociaż niekoniecznie taką, jak wtedy Co niektórzy robią karierę w USA[1]. A niektóre z zespołów, jakie znalazły się na składance, grają do dzisiaj (i nie mam tu bynajmniej na myśli Włochatego). Aha, byłbym zapomniał: Garaż (gazeta) nadal regularnie się ukazuje...
Była cała grupa stałych klientów (Baltona, Kucharz i inni) W ogołe to było miejsce spotkań. Sam sklep był straszną norą ale nie miało to znaczenia. Przewinęło się tam też sporo znajomych osób w roli sprzedawców. Niezapomniane czasy kiedy co kilka dni kupowało się kasety (wówczas piractwo miało się w najlepsze) i z wypiekami na twarzy słuchało kolejnych kapel, kolejnych płytek, dokonywało kolejnych odkryć muzycznychRock'n'Roller to była mekka
Wpadałem tam często i pamiętam dobrze innego stałego klienta - zawodowego wojskowego, który pojawiał się tam chyba codziennie i kupował wszelkie możliwe nowości z cyklu "black metal & inne szataństwa"
Ja pamiętam i znam dobrze wszystkie oprócz melomana :) Acoustic nadal istnieje ale jest tam teraz księgarnia, Rock Box trzyma się póki co jeszcze dobrze i wiele tam rzeczy kupiłem a Rock'n'Roller padł hmm jakieś 3-4 lata temu a tam sporo kasetech Punkowych sobie zakupiłem.Yossarian pisze:A pamiętacie ówczesne sklepy muzyczne, uświęcone prawem wydania pirackie wszystkiego co się dało sprzedać. Ile z nich zostało do dziś. Kto pamieta Melomana (hmm... ja pamiętam, bo tam pracowałem :D ), Acoustic, Rock Box, Rocker'n'Roller?
Gryfińskie koncerty z cyklu "Ewolucja" (w tym też Green Day) organizował Krzysiek Kozak. Z tego co mi wiadomo to po dziś dzień pracuje w Gryfinie i zamuje się szeroko pojętą "rozrywką".Busol pisze:Jesli dobrze pamietam to na plakatach (jak znajde to wrzuce) bylo okreslenie "Wesoły Punk z USA"...mzimu pisze:Tak, w 1991 albo 1992 roku (nie jestem pewien).stettiner pisze:Green Day? W Gryfinie?
Przyznam ze jak mowie ze Green Day gral w Gryfinie (i to chyba nie jeden raze) to nikt mi nie wierzy
A kto pamięta, że w Rock'n'Rollerze pracował Piotr Banach niedługo przed założeniem Heya?...mzimu pisze:Rock'n'Roller to była mekkaYossarian pisze:A pamiętacie ówczesne sklepy muzyczne, uświęcone prawem wydania pirackie wszystkiego co się dało sprzedać. Ile z nich zostało do dziś. Kto pamieta Melomana (hmm... ja pamiętam, bo tam pracowałem ), Acoustic, Rock Box, Rocker'n'Roller?
Wpadałem tam często i pamiętam dobrze innego stałego klienta - zawodowego wojskowego, który pojawiał się tam chyba codziennie i kupował wszelkie możliwe nowości z cyklu "black metal & inne szataństwa"
Bardzo chetnie sie pisze i mysle ze portal moglby wspomoc choc jak to ktos powiedział sedina.pl to komercha wiec nie wiem czy stara ekipa ma ochote na kontakty z taką komerchą...filippo pisze:Jednakże.Wiem o tym, że stara ekipa wzięła się już za tworzenie dokumentalnej płyty DVD o tamtym okresie. Ma ona zawierać fragmenty koncertów, spotkań, wystaw, wykładów, demonstracji, pikiet, prób szczecińskich kapel a także skany zdjęć. Jeśli dysponujesz czymś co można by w tym projekcie wykorzystać – daj znać – pokieruję do kogo trzeba.
Ja bym nawet powiedział, że taki typowy punk rock był wtedy w mniejszości i dominowały mniej- lub bardziej "dziwne" rzeczy.filippo pisze:Wywód mój bardziej będzie dotyczył nazwijmy ją „szczecińskiej sceny niezależnej” gdyż nazwanie jej punkową byłoby zbyt dużym uproszczeniem.
Dodałbym jeszcze do tego Stuck On Ceiling (które potem wyewoluowało powoli w kierunku Musica Genera itp.) i Pogodno, którego początki łączą się z ową sceną - Jarek, obecny perkusista, grał z nami w Kfazie (i jakimś milionie zespołów z Gryfina, których nazw nie pomnę), samo Pogodno grało z co niektórymi z w/w. Kfaza grała jeszcze całkiem niedawno pod zmienioną nazwą (ale w mniej-więcej tym samym składzie), mianowicie jako Moto (jak ktoś ma ochotę, to wszystko co kiedykolwiek nagraliśmy można sobie ściągnąć w mp3).filippo pisze:Ze szczecińskich kapel tego okresu pamiętam takie jak: Mengele, Oko, Kfaza, Krzycz, Felicite Pueros, Naga Aga, Huevos Revueltos, Bez Krótkich Spodni, Vespa, Włochaty , Analogs, Rangers, Kristen i wiele wiele innych których nazw nie pamiętam.
Były też "nielegalne" miejsca (mało kto wtedy w ogóle znał pojęcie "squatt") - Bunkier na Twardowskiego, Centrum Kultury Niezależnej, a także (chociaż to już raczej późniejsza historia, z obecnego tysiąclecia ) Tama, Borówka, Virus czy Willa.filippo pisze:Koncerty odbywały się przy publice w liczbach do 500 osób w miejscach takich jak Słowianin, Trans, Kontrasty oraz Delta Pub w Dąbiu a także w Gryfińskim MOK’u czy w odległym o 100km od Szczecina, Łobzie.
Hehe, studio Noska, przekleństwo wszystkich zespołów Sprzęt był tam jaki był (no, to były czasy sprzed Cubase'ów, ProTools'ów, w ogóle komputerowej obróbki dźwięku - lepsze studio można sobie teraz zrobić w domu), gorzej że panowie nagrywacze byli tam oprócz Noska mniej- lub bardziej głusi, i to niestety słychać w nagranich BTW, Nosek nadal się zajmuje muzyką - jest perkusitą Vespy (która gra do dzisiaj i ma się świetnie, właśnie skończyli nagrywać nową płytę).filippo pisze:Istniała także w Szczecinie niezależne wydawnictwo muzyczne „Zakrętka” a także studio nagrań „Nosek”.
Chętnie pomogę - mój mail: mmzimu (małpa) gmail (kropka) comfilippo pisze:Jednakże.Wiem o tym, że stara ekipa wzięła się już za tworzenie dokumentalnej płyty DVD o tamtym okresie. Ma ona zawierać fragmenty koncertów, spotkań, wystaw, wykładów, demonstracji, pikiet, prób szczecińskich kapel a także skany zdjęć. Jeśli dysponujesz czymś co można by w tym projekcie wykorzystać – daj znać – pokieruję do kogo trzeba.
Zgadza się tylko, że SOC było z Wolina a nie ze Szczecina. Natomiast rozwijając, gitarzystą był obecny organizator wielu koncertów z okolic jazzu - Piotrowicz - przepraszam ale nie znam imienia ale zwany przez wielu Marleyem. Samo Stuck On Ceiling miało równorzędną inkarnację w postaci zespołu Bomba w Torcie. Jak rownież rzeczony Marley był przez jakiś czas gitarzystą Włochtego.mzimu pisze:Dodałbym jeszcze do tego Stuck On Ceiling (które potem wyewoluowało powoli w kierunku Musica Genera itp.)
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 122 gości