Kilka słów o naszej (STMKM) sobotniej imprezie.
!) Wypadła tak sobie, głównie za sprawą zbyt dobrej pogody, a zwłaszcza upału, który dodatkowo wzmacniało działające w wagonie silnikowym ogzewanie. Nie chcę zanudzac szczególami technicznymi, ale mieliśmy do wyboru albo jechac z tym ogrzewaniem, albo nie jechac wcale. A że jest to jedyny możliwy do zestawienia zachowany w Szczecinie skład tramwjowy tego typu, zdecydowaliśmy użyc go w tym stanie. W wagonie doczepnym było chłodniej, bo tam ogrzewanie było sprawne, czyli nie działało
2) Fakt spożycia piwa przez jednego z uczestników przejazdu, ze względu na występujący w pojeździe dyskomfort cieplny potraktowaliśmy jako w pewnym stopniu usprawiedliwiony. Tym bardziej, że na jednym się skończyło. Regulamin takich przejazdów zabrania oczywiście spożywania alkoholu. Tu bijemy się we własne piersi - jako organizatorzy powinniśmy pewne zasady przedstawic ogółowi uczestników, tym spoza STMKM.
3) Motorniczy przeszedł normalną procedurę - jak przed każdorazowym stawieniem się do normalnej służby - łącznie z dmuchaniem w alkomat. Przejazd specjalny nie różnił się pod tym względem od liniowego. Sugerowanie, że mogłoby coś z nim nie grac - nie jest w porządku.
4) Koszt zorganizowania imprezy poniosło przede wszystkim Towarzystwo, a nie podatnicy. Kasę wyłożyliśmy także z prywatnych kieszeni. Nie jesteśmy zawodowymi organizatorami imprez, staramy się, żeby wypadały jak najlepiej. Uczymy się tego. Osąd, czy ogranizowana przez nas ta, czy inna impreza należy do udanych, jest sprawą indywidualną każdego z jej uczestników. Krytyka nas nie zniechęca.
5) Zapraszamy na kolejne imprezy - jedynie w ten sposób ich uczestnicy będą mogli sprawdzic, czy robimy postępy
Dla Jsz-a podziękowanie za przekazane w darze dla STMKM cenne i ciekawe pamiątki "komunkacyjne".