Miejsca których juz nie ma - lista

Dyskusje na temat powojennego Szczecina.
Awatar użytkownika
Lazi
Posty: 1342
Rejestracja: 18 sty 2005, o 13:41
Lokalizacja: Szczecin

Postautor: Lazi » 22 lut 2006, o 21:38

Pół bidy jak jeszcze chce im się sprawdzić. Najczęściej jest tak, że piszą "jak leci".
Awatar użytkownika
Finki
Posty: 4592
Rejestracja: 1 maja 2005, o 11:20
Lokalizacja: Keddigerstraße

Postautor: Finki » 22 lut 2006, o 21:50

Lazi pisze:Pół bidy jak jeszcze chce im się sprawdzić. Najczęściej jest tak, że piszą "jak leci".
<amanda99> siemaaa, z kad klikaci??????
<Loki> z tond
<ramirez> z tamtond
<Vesuvio> Ze wszond.
<Dis> Z nienacka
<bercik> Z komputra
<amanda99> dziwne miasta
<amanda99> to nie ma rzadnych ziomkuw z wawy????
Bez komentarza :)
Awatar użytkownika
Torney
Posty: 8630
Rejestracja: 16 wrz 2004, o 13:57

Postautor: Torney » 22 lut 2006, o 21:58

Panowie, to nie jest Quistorp Park, wracamy do tematu.
Erich-Falkenwaldergesellschaft
Awatar użytkownika
elaf
Posty: 450
Rejestracja: 31 mar 2006, o 23:19
Lokalizacja: Hohenzollernstrasse

Postautor: elaf » 7 kwie 2006, o 05:28

A kto pamieta kawiarnie-dyskoteke Druzba na Wojska Polskiego ?

Mozna tam bylo posiedziec, wypic winko, herbatke a w soboty byly tam dyskoteki, nawet niezle bez tzw. "awanturujacych sie".

A obok byla "Pleciuga", ze szkola pare razy tam bylam. :lol:

Takie ladne palacyki, co tam teraz jest ?

Wesole miasteczko mi sie przypomnialo, rozbijali go niedaleko mostu dlugiego. Najlepsza tam byla beczka smiechu, smiali sie, ale tylko ci ktorzy ten cyrk ogladali z zewnatrz. Tym co byli w srodku nie bylo wcale do smiechu, wychodzili z poubrywanymi guzikami, czesto gesto bez butow i z szalenstwem w oczach :shock:

A te karuzele na lancuchach ? Jak jaki chlopak w trakcie krecenia jeszcze zakrecil lancuch swojej ofierze (najczesciej dziewczynie- a jakze :) ) to sie robila podwojna karuzela hehe o obrotach sfer niebieskich ;)
Awatar użytkownika
RychO
Posty: 3274
Rejestracja: 2 lis 2004, o 14:10
Lokalizacja: Szczecin - Kozacka Góra
Kontakt:

Postautor: RychO » 17 cze 2006, o 11:57

elaf pisze:A kto pamieta kawiarnie-dyskoteke Druzba na Wojska Polskiego ?
Ja też pamiętam :)
Awatar użytkownika
RychO
Posty: 3274
Rejestracja: 2 lis 2004, o 14:10
Lokalizacja: Szczecin - Kozacka Góra
Kontakt:

Postautor: RychO » 21 cze 2006, o 18:40

Prywatny sklep "Carmen" w nieistniejących pawilonach, przy al. Wojska Polskiego.
Najświeższe zagraniczne przeboje na pocztówkach dźwiękowych -kolorowych, plastikowych prostokącikach.
Jakość dźwięku, nawet przy odtwarzaniu na najlepszym wówczas gramofonie, wzbudziła by we „współczesnych” gromki śmiech.
Podobno nagrywali to po piracku żywcem z kultowego Radia Monte Carlo. Za to obcięte z prostokącików rogi, dosyć dobrze nadawały się na tzw. kostki do gitar.
Teraz w miejscu pawilonów stoją wieżowce i zdaniem większości zasłużonych Sedinowiczów, wołają (jak to wieżowce) o pomstę do nieba.
Awatar użytkownika
elaf
Posty: 450
Rejestracja: 31 mar 2006, o 23:19
Lokalizacja: Hohenzollernstrasse

Postautor: elaf » 21 cze 2006, o 19:40

Byl tez gdzies taki sklep, gdzie mozna bylo nie tylko kupic widokowki grajace , ale i nagrac z wlasna dedykacja dla np."cioci na imieniny- puciu, pucia...;)". Cos podejrzewam ze to bylo w pawilonach na Krzywoustego.
Awatar użytkownika
RychO
Posty: 3274
Rejestracja: 2 lis 2004, o 14:10
Lokalizacja: Szczecin - Kozacka Góra
Kontakt:

Postautor: RychO » 21 cze 2006, o 20:21

A mi ten punkt nagrywania "dla cioci" kojarzy się raczej jakąś sutereną, np na Jagiellońskiej
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 1702
Rejestracja: 11 lip 2004, o 16:28
Lokalizacja: Szczecin

Postautor: Piotrek » 21 cze 2006, o 20:57

RychO pisze:A mi ten punkt nagrywania "dla cioci" kojarzy się raczej jakąś sutereną, np na Jagiellońskiej
Ja pamiętam taki punkt rzeczywiście w piwnicy ale przy Bogusława bliżej Pl. Zgody (po lewej stronie patrząc od placu).
ewaewa
Posty: 457
Rejestracja: 6 gru 2004, o 20:40
Lokalizacja: Stettin - a dziś :-( ...Mazowsze

Postautor: ewaewa » 22 cze 2006, o 14:44

Nie ma również punktu.... naprawy lalek. Mieścił się on przy Piastów , bliziutko pl .Lenina, w piwnicach kamienicy. Pracował tam starszy pan, w okularach. Wnętrze całe było w nagich lalkach, a raczej ich resztkach. Gość był super. Nigdy nie było żadnych reklamacji, ani sytuacji, że tę najukochańszą lalkę trzeba wyrzucić.
DOROTA_SZ
Posty: 32
Rejestracja: 7 lip 2004, o 11:13
Lokalizacja: Grünstraße

Postautor: DOROTA_SZ » 22 cze 2006, o 15:57

Czytam Wasze wspominki z pewnym rozrzewnieniem. Z uwagi na to, że pełnoletnia jestem już od pewnego czasu, moje "miejsca, których już nie ma" dzielę na dekady :
1/ z lat 60-tych :
- Delikatesy Mellera w pawilonach przy al. Wojska Polskiego, gdzie rzeczywiście pełno było przywożonych przez marynarzy wspaniałości (zawsze mówiłam tam "proszę bambana" i Tata kupował mi banany)
- sklep w nieistniejącej kamienicy na początku ul. Dworcowej (obecnie nowo wybudowany hotel), gdzie w oknie wystawowym mieszkania na parterze wystawione były przysyłane z Ameryki ciuchy (ach, jakie sukienki !!)
- duży Komis przy Jagiellońskiej (między wojska Polskiego a Piastów) z rzeczami z "marynarskiego importu" i paczek, kolejny Komis "Czar" przy Wojska Polskiego tuż koło obecnego "Plusa"
- pozostałe pawilony przy zbiegu Wojska Polskiego i Obrońców Stalingradu, oczywiście Mascota, a od strony Obrońców stalingradu zakład tzw. modniarski a w nim wystawa z kapeluszami
- kiosk - kolektura "Szczecińskiej Gry Liczbowej Gryf" przy 5 Lipca
- lodziarze z lodami Pingwin sprzedawanymi z wózka - lodówki
- oczywiście dawna "Pleciuga" przy Pl. Lenina (później Mała Scena Rozrywki), gdzie co niedzielę o 10.00 były konkursy recytatorskie dla dzieci a za pierwsze miejsce dostawałam co tydzień bombonierkę :)
2/ z lat 70-tych
- wspomniane punkty sprzedaży pocztówek dźwiękowych z możliwością dogrania dedykacji (na Jagiellońskiej, Wojska Polskiego i Krzywoustego)
- "Marzenie" i "Ambrozja" - na tyłach "Cezasu" (też go już nie ma)
- "Ali-Baba" w Alei Fontann
- obecna restauracja "Rondo" była przedtem Wojewódzkim Ośrodkiem Kształcenia Ideologicznego byłej przewodniej siły narodu :), ale istotne jest to, że mieli tam rewelacyjną bibliotekę, gdzie można było w świetnie przygotowanych katalogach znaleźć wszelkie możliwe książki, gdzie indziej niedostępne
- oczywiście również wspomniane "Sorento", którego naprawdę szkoda
3/ z lat 80-tych
- "Szarotka" w domku przy Lindego, z szafą grającą i świetną kawą
- kolejna szafa grająca w "Jagódce" przy obecnym Placu Odrodzenia
- tzw. "Dołek" czyli malutki lokalik w piwnicy przy hotelu "Gryf", gdzie serwowano wspaniały koktajl piwny

Naprawdę cały ten fajny dla mnie Szczecin, z czasów chodzenia z Tatą (naciągania go na ekstra zakupy) i towarzyszenia w służbowym i niesłużbowym fotografowaniu miasta, dalej z czasów grupowych wypraw w ciekawe miejsca po lekcjach w liceum i wreszcie z dorosłych wyjść "towarzyskich" - już nie istnieje, chociaż go pamiętamy. Albo ja się zestarzałam albo tak szybko się to wszystko zmienia, ale niektórych miejsc naprawdę żal.
DOROTA_SZ
Posty: 32
Rejestracja: 7 lip 2004, o 11:13
Lokalizacja: Grünstraße

Postautor: DOROTA_SZ » 22 cze 2006, o 16:01

Na Mickiewicza (na odcinku między Boh. Warszawy a Mostem Akademickim) był "Pelikan" - punkt napełniania długopisów a na Wojska Polskiego Fotoplastikon. Pamiętacie ?
Awatar użytkownika
SJez
Muj Wydafca
Posty: 256
Rejestracja: 7 gru 2005, o 01:04
Lokalizacja: Szczecin Podjuchy

Postautor: SJez » 22 cze 2006, o 22:23

to jest temat na książkę: "Szczecin, którego już nie ma", albo "Szczecin z moich wspomnień" (czy aby taka książka nie została już wydana?)
chociaż to takie osobiste, prywatne wspomnienia, to okazuje się, że są wspólne dla wielu wielu osób;

takie miejsca jak Kaskada znam z opowieści rodziców, chociaż kilka własnych wspomnień też mam: sklep Leszek na Jagiellońskiej, w którym można było kupić plakaty z Rambo, naszywki AC/DC czy Iron Maiden, plakietki, etc...
rwpb
Posty: 154
Rejestracja: 28 lut 2005, o 20:38
Lokalizacja: Fritzenhof
Kontakt:

Postautor: rwpb » 22 cze 2006, o 22:46

Ja dorzucę może nie tyle miejsce, co sytuację. Kto jeszcze pamięta konduktorów w autobusach i tramwajach? Wsiadamy tylnym wejściem, kupujemy bilet i wysiadamy przodem. Nigdy odwrotnie!
Moja prywatna strona o Wielgowie i okolicach: http://www.wielgowo.pl
Awatar użytkownika
Zibsky
Posty: 2684
Rejestracja: 14 sty 2005, o 01:26

Postautor: Zibsky » 22 cze 2006, o 22:47

DOROTA_SZ pisze:- lodziarze z lodami Pingwin sprzedawanymi z wózka - lodówki
Zamiast wozka z lodami czyli epoka przedwozkowa
Tak przy okazji - to myslalem ze Mascoty juz nikt nie pamieta...
Załączniki
Miiejsca.jpg

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości

cron