Święto Latawca

Dyskusje na temat powojennego Szczecina.
Awatar użytkownika
ArkadiuszSz
Posty: 404
Rejestracja: 9 paź 2004, o 14:34
Lokalizacja: Szczecin-Altdamm

Postautor: ArkadiuszSz » 6 mar 2005, o 11:04

Oj te scyzoryki. Faktycznie ,pikut i "państwa miasta" szalały swego czasu na podwórkach Prawobrzeża i nawet dziewczyny grały z nami . Zerknijcie jeszcze do wątku o FREDzie , dawnym mieszkańcu Szczecina - w jego wspomnieniach pojawiają się też latawce - jak pisał - "... nadchodziła jesień - czas latawców...". Wygląda na to ,że dzielnie kultywowaliśmy przedwojenne tradycje Szczecinian.

I dodam jeszcze ,że u nas popularna była gra "w palanta" - gdzie wybijało się krótki patyczek długim i następnie ,uderzając w zaostrzone końcówki ,należało go sprowadzić do "koła". W zależności ,gdzie spadł i w ilu uderzeniach, liczyło się punkty.
Ars Longa! Vita brevis.
========
GG 1893442
Skype: izy_dorek
Bogus
Posty: 1887
Rejestracja: 3 lis 2004, o 18:48

Postautor: Bogus » 6 mar 2005, o 13:42

Ta gra z krótkim patyczkiem, o której wspomina ArkadiuSz, nazywała się
"klipa".
Awatar użytkownika
ArkadiuszSz
Posty: 404
Rejestracja: 9 paź 2004, o 14:34
Lokalizacja: Szczecin-Altdamm

Postautor: ArkadiuszSz » 10 mar 2005, o 21:04

Dzięki Bogus za przypomnienie.

Czy mamy jeszcze kontakt z Fredem ?
Czy może coś więcej powiedzieć o jesiennych latawcach?
Ars Longa! Vita brevis.
========
GG 1893442
Skype: izy_dorek
pinio
Posty: 16
Rejestracja: 9 mar 2005, o 03:24

Postautor: pinio » 22 kwie 2005, o 06:38

te latawce faktycznie przypomnialy mi dawne czasy.jestem z rocznika 73 i chodzilem do sp.36.pamietam jak na lekcjach techniki z panem Szulcem na tydzien przed swietem latawca kazdy z nas robil swoj latawiec i wspolnie cala szkola jechalismy na lotnisko w Dąbiu.niezapomniane przezycia,lecz pamietam ze materialy kupowalismy sami w skladnicy harcerskiej i pamietam ze mialem wielki problem ze sznurkiem(to byl chyba odwieczny problem rowniez do snopowiazalek :wink: ) ktory wkoncu dostarczyl mi sasiad.pamietam te awionetki,slodycze ze spolem,i radoche ktorej nawet nie zaklocaly poplatane sznurki czy brak wiatru... do tej pory w piwnicy mam jeszcze pamiatkowy proporczyk z tamtych zawodow...choc do dnia dzisiejszego nie wiem na jaka wysokosc wzlecialo moje dzielo to i tak wspominam to z rozrzewnieniem.odnosnie balonow papierowych to pamietam ze byly przeprowadzane pokazy starszych klas z naszej podstawowki na boisku szkolnym wraz z zawodami ktory wyzej poleci,ale nie pamietam czy to bylo w tym samym czasie co swieto latawca... a jesli chodzi o kapsle ,uuuu,gralo sie oj gralo...i oprocz flag to pamietam ze jeszcze ustalalo sie jakim kolarzem jest poszczegolny kapsel :lol: ,prym wiedli z tego co pamiec mnie nie myli ,Szurkowski i Uwe Raab.wkoncu to byl okres w ktorym wszyscy uwaznie sledzili trase wyscigu pokoju...zawsze gdy przejezdzali przez Szczecin pamietam wspolne wyprawy z moim tatą.zawsze jechali przez wały chrobrego...no i na koniec wspomniane panstwa i miasta,wtedy bez scyzoryka chlopaki nie wychodzily na podworko :lol: i panstwa i miasta oraz kikuta dobrze pamietam....a moze wlasciwie powinnismy zmienic nazwe tego postu z "swieto latawca"na ogolnie "szczecinskie zabawy"lub cos w tym rodzaju...
Awatar użytkownika
Busol
Admin
Posty: 9632
Rejestracja: 21 kwie 2004, o 01:42
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Postautor: Busol » 22 kwie 2005, o 08:41

pinio pisze:prym wiedli z tego co pamiec mnie nie myli ,Szurkowski i Uwe Raab.wkoncu to byl okres w ktorym wszyscy uwaznie sledzili trase wyscigu pokoju...
Rządził tez Olaf Ludwig a w końcu niezapomniany Lech Piasecki :-)
Sam go widziałem w żółtej koszulce jak któregoś roku jechali kolo Sadyby przy Ku Słońcu i Dworskiej (Wendorf dla ortodoxów)
Awatar użytkownika
Aygon
Posty: 2440
Rejestracja: 17 cze 2004, o 23:07
Lokalizacja: Stettin Hökendorf

Postautor: Aygon » 6 lis 2005, o 17:18

A z tymi latwcami to ostatnio coś w gazecie było.Znowu dzieci puszczały. W Kurierze więc to gdzieś u nas ale szczegółów nie pamiętam. Tak mi się przypomniało.
Zweckverband fur Gross Stettin
GG:1237155
[url=http://www.prawobrzeze.org/galeria]galeria przedwojennego prawobrzeża[/url]
BUCHHEIDE VEREIN
Awatar użytkownika
Słoń_77
Posty: 1189
Rejestracja: 27 sie 2005, o 13:48
Lokalizacja: Szczecin

Postautor: Słoń_77 » 8 lis 2005, o 15:11

Nim zaczęły się latawce w Dąbiu, na lewej stronie latawce puszczaliśmy na Jasnych Błoniach. Rak w rok pojawiało się kilkanaście różnych konstrukcji, wysoko nad UM.
Awatar użytkownika
skorpion
Posty: 256
Rejestracja: 11 sty 2005, o 09:54
Lokalizacja: 5. Lipca/Grunstrasse

Postautor: skorpion » 16 gru 2005, o 14:47

Yomi pisze:
Piotrek pisze:W ramach zabaw z nożem (a miało być o latawcach) była taka zabawa "w grzyba" ale tak dawno temu grałem, że nie pamietam zasad. Może ktoś pamięta? Była jeszcze jedna zabawa z nożem polegajaca na rzucaniu i wbijaniu noża w ziemię z np. łokcia, barku, brody, nosa itd.
...a takze z tzw. pikuta - stawalo sie lekko pochylnym do przodu, noz czubkiem ostrza opieralo sie o glowe i puszczalo a on stracac pion spadl robiac salto w powietrzu wbijal sie ostrzem w ziemie. Cala zabawa zalezala od dobrego wywazenia noza ;)
A ja pamiętam, że "pikutą" nazywaliśmy całą tą grę, a także zwykły rzut polegający na chwyceniu noża za ostrze i wbiciu go w ziemię.
Opisywany przez Yomi rzut nazywaliśmy zaś "czubkiem". Najlepszą zaś nazwą był tzw "szmergiel" czyli rzut z czoła (noż przykładało się na płasko do czoła ostrzem do góry i wykonywało taki ruch żeby wykonał on obrót w powietrzu i wbił się w ziemię) :lol:

Wracając zaś do zawodów latawcowych czyli organizowanego przez Aeroklub i WSS SPOŁEM "Święta Latawca" to brałem w nich kilka razy udział w latach 80tych. Zdaje się 3 razy z latawcem płaskim i raz ze skrzynkowym. Tylko ten skrzynkowy wzniósł się wysoko w powietrze. Płaskie mi nie latały bo zazwyczaj plątały się linki i ogon :D
Pamiętam, że na początku oceniano wygląd latawca i za to były punkty, a później wysokość na jaką się wzniósł (latał samolocik i spisywał numery z latawców). Po zawodach zawsze była grochówka i krupnik z kuchni polowej. Ogólnie impreza bardzo pozytywna. Kupowało się listewki drewniane w "Składnicy Harcerskiej" przy pl. Żołnierza (dziś MakKwak?), kombinowało sznurek, linki, papier, folię, etc i przez kilka tygodni szykowało latawiec na imprezę na lotnisku w Dąbiu. Ciekawe kiedy odbyły się ostatnie zawody :?:

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 80 gości