Tak sobie obserwuję naszą Sedinę i stwierdzam, że największą popularnością cieszą się temety "ilustrowane" - tz. te ze zdjęciami. Tak od jakiegoś czasu myślę sobie, czy nie byłoby warto stworzyć tu na portalu miejsca "ilustrowanego" dokumentami pierwszych szczecinian. Pierwszych aktów ślubów, chrztu, kart meldunkowych, nakazów pracy, dokumentów z kwaterunku, dokumentów dotyczących nabycia mienia poniemieckiego.

Ja oczywiście zdaję sobie sprawę, że tutaj jest miejsce spotkań dotyczących miasta Szczecin. Ale Szczecin tworzą ludzie a ludzi i ich życie porządkują - przynajmniej od strony formalno - urzędowej - dokumenty właśnie. Myślę, że może to być dla wielu osób temat niezmiernie pasjonujący.

Dziękuję za poświęconą uwagę i gorąco namawiam do przejrzenia rodzinnych szuflad/strychów/archiwów i podzielenia się z nami ich zawartością. To załatwianie i otrzymywanie tych wszystkich "świsteczków" tworzyło codzienność naszych dziadków i rodziców. Warto ją łapać, ponieważ nasi dziadkowie i rodzice już powoli odchodzą i przykro byłoby stracić ich refleksje i wspomnienia.

Pozdrawiam - aga

Mam ładny fragment podania do pracy, może być?

Na szczęście nie z rodzinnych zbiorów.

michalakagnieszka pisze:Tak sobie obserwuję naszą Sedinę i stwierdzam, że największą popularnością cieszą się temety "ilustrowane" - tz. te ze zdjęciami. Tak od jakiegoś czasu myślę sobie, czy nie byłoby warto stworzyć tu na portalu miejsca "ilustrowanego" dokumentami pierwszych szczecinian. Pierwszych aktów ślubów, chrztu, kart meldunkowych, nakazów pracy, dokumentów z kwaterunku, dokumentów dotyczących nabycia mienia poniemieckiego.

Ja oczywiście zdaję sobie sprawę, że tutaj jest miejsce spotkań dotyczących miasta Szczecin. Ale Szczecin tworzą ludzie a ludzi i ich życie porządkują - przynajmniej od strony formalno - urzędowej - dokumenty właśnie. Myślę, że może to być dla wielu osób temat niezmiernie pasjonujący.

Dziękuję za poświęconą uwagę i gorąco namawiam do przejrzenia rodzinnych szuflad/strychów/archiwów i podzielenia się z nami ich zawartością. To załatwianie i otrzymywanie tych wszystkich "świsteczków" tworzyło codzienność naszych dziadków i rodziców. Warto ją łapać, ponieważ nasi dziadkowie i rodzice już powoli odchodzą i przykro byłoby stracić ich refleksje i wspomnienia.

Pozdrawiam - aga

Zachęcam do przejrzenia wirtualnego muzeum, jest tam małe co nie co.

Porażka wieczoru numer 1 - napisałam maila i go wcięło,
Porażka numer 2 - nie lubię prosić o tego typu pomoc (wolę sama podumać), ale wirtualne muzeum - czy ja mogłam tego nie zauważyć?! Naprawdę nigdy tutaj tego miejsca nie odwiedzałam - ale też nie szukałam. Przez przypadek też tam nie trafiłam... . Więc którędy - dziękuję za podpowiedź.
Miłego wieczoru - aga

HA! - mam, mam, mam!!!

A ja dostałem na ostatnią ciężką zimę od mamy kalesony.
"Troche leżały ale przydadzą się"

Ze środka wypadł paragon

Co prawda poniższe dokumenty nie dotyczą pierwszych szczecinian, ale pokazują nam, iż im dalej od Warszawy, tym trudniej było zauważyć, że to już nie Rzeczpospolita Polska a Polska Rzeczpospolita Ludowa. Dedykuję to tym, którym się wydaje, że twór pod tytułem PRL powstał w 1945 roku. Zauważcie, że urzędnik ciągle ten sam, mimo, że ośmielił się używać druków z nagłówkiem Rzeczpospolita Polska w okresie stalinowskim, i to jeszcze przed śmiercią Stalina (vide dokument z lutego 1953). Chyba, że chodziło tu o oszczędność papieru, w co osobiście nie wierzę.

To i ja cos dodam

cd.

cd.

Hej,
z zainteresowniem przejrzałam - Przemek - jeżeli są to dokumenty po Twoich dziadkach to masz niesamowitą pamiątkę! Ktoś bardzo pieczołowicie i skrupulatnie je przechował (cały temat) - przewidział (??), że przyszłość będzie łasa na takie rzeczy.

Może powoli nasze szuflady i strychy otworzą się i uda nam się uzbierać (odtworzyć) dokumenty Szczecinian z dni pierwszych.

Pozdrawiam - aga

... Przemek - zdadź choć słówko - skąd to wszystko masz?! aga

Hej no niestety nie jest to po moich dziadkach lecz po ich znajomym (ktory nie zyje od wielu lat ) A dokumenty udostępniła mi jego żona specjalnie żeby je pokazac na Sedinie Jeszcze troche tego jest tylko musze to wszystko poskanowac .

... szczęśliwcu - mogłeś chociaż podotykać i popatrzeć na oryginał!! Ale tak poważnie, jak tylko znajdziesz czas to zeskanuj to dla potomnych. Bardzo podziękuj osobom, które "Ci - nam" udostępniły te dokumenty. A może ktoś z nich zechce nam coś opowiedzieć o codzienności tamtych lat? Podpytaj - skoro żona żyje to może da się namówić - opracowlibyśmy pytania.

aga