Rozbierają budynek po Korabiu i planują rozbiórkę Dworca Głównego?.Wczorajsza informacja o rozbiórce Korabia raczej nie usatysfakcjonowała kilku pokoleń stoczniowców, którzy część swoich emerytór przeznaczali na ten ich ośrodek kultury.Wkomponował się on bardzo szybko w środowisko osiedla. Jako nauczyciel pobliskiej szkoły wielokrotnie prowadzałem dzieciaków do kina w tym obiekcie.Wielu uczestniczyło w zajęciach pozalekcyjnych, w różnych kółkach zainteresowań.Bywałem na kilku imprezach, które organizowano dla dorosłych. Starzy stoczniowcy opowiadali mi ,że winą za doprowadzenie tego obiektu do tego co po nim pozostało obarczają jednego z wicedyrektorów jeszcze Stoczni Warskiego, który sprzedał obiekt Szwedom dla prywatnych korzyści i stanowiska w prywatnej firmie.Po tym fakcie to już było z górki Metropol, sklep meblowy no i ruina.

Dzisiejszy" Kurier" podał informację o budowaniu nowego kompleksu dworcowego i tymczsowym retuszu obecnego budynku dworcowego.To ,że powstanie biurowiec nad torami /w nowym /miejscu / to jestem za. W Warszawie tak postawiono nowy dworzec W-wa Wileńska.Był drewniany obiekt ,a teraz jest budynek wielokondygnacyjny nad torami, gdzie parter i piętro stanowi dworzec kolejowy.Podobnie wnioskuję z informacji ma wyglądać i u nas.Moim zdaniem stary budynek można przekazać w prywatne/ dla innych firm/ ręce ,tak jak już zrobiono z częścią obok wiaduktu i wtedy i "wilk syty i Menchestrer citi" jak mówi mój dobry znajomy.
Klemens

Oj z Korabiem mam takze mile wspomnienia.

Niestety na Pleciugę Korabia też nie zamienią.

"W miejscu lokomotywowni stanąłby 26-piętrowy biurowiec"
Ktory bedzie "tworzyl" mocny akcent panoramy Szczecinia - zwlaszcza z nowa wieza Katedry

Rejon lokomotywowni to teren, na którym
właściciel dużo zarobi. Inwestorowi też pewnie inwestycja szybko
się zwróci. Boję się, że na wybudowaniu wieżowca cała koncepcja się zakończy.
W okolicy dworca Szczecin Gł. jest wiele miejsc, które pamiętają czasy
gdy Szczecin był twierdzą. Jestem ciekawy czy przy opracowaniu tej koncepcji
pomyślano chociaż o częściowym zachowaniu „kawałka historii”?
Pod koniec ubiegłego roku w „GW” przy okazji artykułu na ten sam temat
zamieszczono parę fotek z tą koncepcją. Po ich obejrzeniu mam wątpliwości
czy coś się oprze nowoczesności. Zbieram kasę na aparat cyfrowy, aby mieć
chociaż pamiątki „na starość”.
Obym tylko zdążył!

Nie wiem czy dobrze rozumuje ale oni chcą zniszczyć starą lokomotywownię. Tam gdzie teraz znajduje się nawy klub? Jak wreszcie coś im się udało zrobić iekawego, połączyć stare z nowym i to jeszcze na dobrym poziomie to chcąto rozwalić. Zresztą nie wiem czy tak łatwo by było bo w obiekt poszło sporo kasy i kto teraz miałby to zwrócić właścicielowi. Nawet wodospad w srodku zrobili.

Aygon pisze:Nie wiem czy dobrze rozumuje ale oni chcą zniszczyć starą lokomotywownię. Tam gdzie teraz znajduje się nawy klub? Jak wreszcie coś im się udało zrobić iekawego, połączyć stare z nowym i to jeszcze na dobrym poziomie to chcąto rozwalić. Zresztą nie wiem czy tak łatwo by było bo w obiekt poszło sporo kasy i kto teraz miałby to zwrócić właścicielowi. Nawet wodospad w srodku zrobili.

Nie takie rzeczy się burzy jeśli chce się postawić coś co da więcej kasy. Na wysuniętej placówce w Warszawie zauważyłem, że rozbierany będzie efektowny biurowiec z 1991 roku, bo w jego miejscu ma powstać coś jeszcze efektowniejszego.
Ewentulana rozbiórka lokomotywowni mnie smuci (z racji kolejowych zainteresowań, a nie tego co tam się w środku aktualnie dzieje). Natomiast nie rozpaczałbym z powodu Korabia. Ani to efektowne, ani ładne. Jeśli już chcemy sobie zachować jakieś charakterystyczne dla modernizmu lat 60 i 70 budowle to prędzej bym prostestował przeciwko rozbiórce Cezasu niż właśnie Korabia.

Nie każdy musi lubić to co znajduje sie w środku, ale dzięki temu stara lokomotywownia nie stoi bezczynnie i nie niszczeje. W końcu panuje światowy trend do rewitalizacji takich starych budynków. W lokomotywowni stała kiedyś jeszcze jako wystrój taka mała lokomotywa parow, chyba wąskotorowa, ale po przebudowie gdzieś zniknęła. Poza tym biurowiec w tym miejscu pasuje jak pięść do oka.

Inna sprawa że jak chodzi o pieniądze to ....

Wszystko można, ale to kosztuje. Nie tak znowu daleko zaczęli taką realizację... A u nas ? Na dole lokomotywownia - na górze biurowiec. Chyba jeszcze wolno marzyć... lub szukac sponsorów.

RychO pisze: Chyba jeszcze wolno marzyć...

Oby nie bylo jak w tym starym powiedzeniu:
Uwazaj o czym marzysz bo marzenia moga sie spelnic !!!

to nam nie grozi