Postautor: piotr433 » 16 maja 2013, o 18:24
Zdjęcie 24 - obóz Kreckow
Zdjęcie pokazuje widok przed naszym barakiem. Na trawniku jest rozłożone pranie do wyschnięcia. Po przeciwnej stronie, z prawej strony zdjęcia, widać jadalnię.
Zdjęcie 25
Oto jesteśmy my przed naszym barakiem. Zdjęcie zostało wykonane w niedzielę. Ja stoję w środku. Obok mnie, z lewej strony zdjęcia, ponownie Bernhard Velten. Z prawej strony kolega o nieznanym imieniu, również z Kolonii.
Obrazek 26 Swinemünde
jest położone na wyspie Uznam, przy ujściu rzeki Swine.
W pobliżu Swinemünde mieliśmy kiedyś manewry. Kompania była zakwaterowana w namiotach, a na zakończenie manewrów odbył się bal. Ja pełniłem wartę przy pojazdach. Na zdjęciu można zobaczyć pawilon dla muzyków.
Często brałem urlop na sobotę i niedzielę, a potem trzymałem się gdziekolwiek, byle dalej od koszar. Koledzy, którzy mogli pojechać do domu w niedzielę, mieli dodatkowe świadczenia. My też tak chcieliśmy, dostawaliśmy więc w sobotę i niedzielę kieszonkowe. W wyniku tego staliśmy lepiej finansowo, ale kosztem zaopatrzenia.
W Szczecinie było dużo miejsc do których można było pójść, chociaż było tam mnóstwo wojska. Można by powiedzieć, że cała dywizja.
Kiedy szedłem do kina w sobotę, zwykle tam zasypiałem, ponieważ wieczorem po służbie byłem bardzo zmęczony.
Nie mogliśmy się doczekać na niedzielę, kiedy mogliśmy spać dłużej. To było właściwie najpiękniejsze z całej niedzieli.
Oryginalny tekst:
Bild 24 Lager "Kreckow"
Die Aufnahme zeigt ein Bild vor unserer Baracke. Auf dem Rasen liegt Wäsche zum trocknen. Auf der gegenüberliegenden Seite, auf dem Bilde rechts, ist die Speisebaracke zu sehen.
Bild 25
Hier stehen wir vor unserer Baracke. Die Aufnahme wurde Sonntags aufgenommen. Ich stehe in der Mitte. Neben mir auf dem Bilde links, wieder Bernhard Velten. Rechts von mir der Kamerad, war auch aus Köln, jedoch ist der Name unbekannt.
Bild 26 Swinemünde
liegt auf der Insel Usedom, an der Mündung der Swine.
In der nähe von Swinemünde hatten wir auch einmal Manöver durchgeführt. Die Kompanie war in Zelten untergebracht und nach Abschluß des Manövers wurde ein Ball veranstaltet. Ich hatte Wache an den Fahrzeugen. Auf dem Bild sieht man nun ein Musikpavillon.
Ich hatte mir oftmals Urlaub und zwar über Sonnabend und Sonntag genommen und hielt mich dann zeitweise irgendwo auf, um nur weg von der Kaserne zu sein. Die Kameraden, die die Möglichkeit hatten, des Sonntags nach Hause zu fahren, hatten entsprechende Vorteile. Das wollten wir auch ausnutzen und erhielten dann Sonnabend und Sonntag Verpflegungsgeld. Dadurch standen wir finanziell besser, aber das ging auf Kosten der Verpflegung.
In Stettin gab es genügend Ausgehmöglichkeiten, obwohl eine Vielzahl vom Militär dort war. Man konnte sagen, vielleicht eine gesamte Division.
Wenn ich am Sonnabend ins Kino ging, dann schlief ich regelmäßig dort ein, denn durch den Dienst war man des Abends sehr müde.
Wir freuten uns immer Sonntags, daß wir länger schlafen konnten. Das war eigentlich das schönste vom gesamten Sonntag.