Tylko, że obecnie to miejsce wygląda tragicznie, jaka to reklama miasta i imprezy? Żadna...Przykre, ale prawdziwe . Jeżeli organizator zapłaci za ew. dewastacją trawy i systemu nawadniającego to czemu nie? Nie słyszałem o protestach związanych z Nowym Rokiem na Jasnych Błoniach, a przecież syf jest po tej imprezie i to całkiem spory.docent pisze:Trochę starszy już jestem i pamiętam czasy, kiedy zawody hippiczne urządzano na torze kolarskim. Wewnątrz betonowego toru jest wystarczający płat murawy, żeby konie miały gdzie pobiegać i poskakać, a wokół są jakieś tam trybuny. I to jest wyśmienite miejsce na tego typu imprezę.
Święte słowa!docent pisze:Trochę starszy już jestem i pamiętam czasy, kiedy zawody hippiczne urządzano na torze kolarskim. Wewnątrz betonowego toru jest wystarczający płat murawy, żeby konie miały gdzie pobiegać i poskakać, a wokół są jakieś tam trybuny. I to jest wyśmienite miejsce na tego typu imprezę. Tratowanie trawnika na JB, pod którym zainstalowana jest kosztowna instalacja nawadniająca to nie jest kwestia odrośnięcia trawy w tydzień, czy parę miesięcy. Czy "prestiżowa" impreza, mogąca odbyć się w innym miejscu musi nas kosztować parę milionów na odrestaurowanie wizytówki Szczecina ? Nas, bo zapłacimy za to wszyscy.
Ok, tyle tylko, że nawet tysiące ludzi nawet skaczących na koncercie, nie spowoduje takiego spustoszenia jak skaczące przez przeszkody konie! Bałagan (śmieci) daje się posprzątać w ciągu dnia, a trawa zostanie zniszczona na wiele tygodni. Subtelna różnica.Piotr-Stettin pisze:Nie słyszałem o protestach związanych z Nowym Rokiem na Jasnych Błoniach, a przecież syf jest po tej imprezie i to całkiem spory.
Oj RychO, RychO. Jaki tam kawał. Ledwie paręnaście metrów. Nikt nie zauważy nawet, jak toto zniknie. Po mojemu - najlepsze miejsce dla masztu jest na statku, miejsce statku w stoczni (lub w porcie). Patrzaj ino, jak nam wkrótce zginie dużo więce historii. A w 2050 będziem pływali "na ogrodach".RychO pisze:Skoro nie ma już teatru, maszt zostawiłbym w spokoju. Toż to kawał powojennej szczecińskiej historii.
1. Słusznie. Na kiego czorta pamiętać o jakimś powojennym Macaju.mirekjot pisze:Oj RychO, RychO. Jaki tam kawał. Ledwie paręnaście metrów. Nikt nie zauważy nawet, jak toto zniknie. Po mojemu - najlepsze miejsce dla masztu jest na statku, miejsce statku w stoczni (lub w porcie). Patrzaj ino, jak nam wkrótce zginie dużo więce historii. A w 2050 będziem pływali "na ogrodach".RychO pisze:Skoro nie ma już teatru, maszt zostawiłbym w spokoju. Toż to kawał powojennej szczecińskiej historii.
1. Pamiętac mależy, ale niekoniecznie za przyczyną paru zardzewiałych drągów stojących na środku stepu. Nie lepszy byłbyż jakiś twarzowy, kameralny pomniczek, w ładnie zaaranżowanym zakątku - coś a'al dawny Carl Loewe, dajmy na toRychO pisze: 1. Słusznie. Na kiego czorta pamiętać o jakimś powojennym Macaju.
2. Najlepsze miejsce dla masztu jest przecież na ramieniu Sediny.
Ale trawą nie rozum, odrasta . Jak już pisał Wraga, dla trawników potrzebna jest rekultywacja, a to może być świetny pretekst w dodatku za pieniądze organizatorów. Wątpliwości warażać trzeba, aby zostało zrobione wszystko jak trzeba, ale nie ma co użalać się nad tym co i tak wymaga wymiany co jakiś czas. W takim miejscu i w takim otoczeniu impreza na pewno przyciągnęła by dodatkowych widzów a i może sponsorów. Wybieramy jakieś inne lokalizacje, do których mało kto będzie chciał przyjechać, kiedy mamy świetne lokalizację w centrum miasta. Pamiętam w tym miejscu jak lądowały Black Hawki i Apache, śmigłowce policyjne z okazji święta policji. Niech sie dzieje...MilaRS pisze: Ok, tyle tylko, że nawet tysiące ludzi nawet skaczących na koncercie, nie spowoduje takiego spustoszenia jak skaczące przez przeszkody konie! Bałagan (śmieci) daje się posprzątać w ciągu dnia, a trawa zostanie zniszczona na wiele tygodni. Subtelna różnica.
Impreza na pewno z fajną perspektywą, ale niekoniecznie dla trawy na JB.
Trawa odrośnie, a co z własnie wykonywaną za duże pieniądze nawierzchnią chodników? Czy jest odporna na końskie kopyta?Yossarian pisze:Ale trawą nie rozum, odrasta . Jak już pisał Wraga, dla trawników potrzebna jest rekultywacja, a to może być świetny pretekst w dodatku za pieniądze organizatorów. Wątpliwości warażać trzeba, aby zostało zrobione wszystko jak trzeba, ale nie ma co użalać się nad tym co i tak wymaga wymiany co jakiś czas. W takim miejscu i w takim otoczeniu impreza na pewno przyciągnęła by dodatkowych widzów a i może sponsorów. Wybieramy jakieś inne lokalizacje, do których mało kto będzie chciał przyjechać, kiedy mamy świetne lokalizację w centrum miasta. Pamiętam w tym miejscu jak lądowały Black Hawki i Apache, śmigłowce policyjne z okazji święta policji. Niech sie dzieje...MilaRS pisze: Ok, tyle tylko, że nawet tysiące ludzi nawet skaczących na koncercie, nie spowoduje takiego spustoszenia jak skaczące przez przeszkody konie! Bałagan (śmieci) daje się posprzątać w ciągu dnia, a trawa zostanie zniszczona na wiele tygodni. Subtelna różnica.
Impreza na pewno z fajną perspektywą, ale niekoniecznie dla trawy na JB.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 79 gości