Zegary szczecińskie to mój konik od lat, jak widać po nielicznych zdjęciach, które zdołałem przesłać. Obiecuję poprawę i już wkrótce zabiorę się do roboty. Są przypadki, że było a nie ma, są że było do bani a jest ekstra. Są zegary z innymi ciekawostkami, choćby jak ten na Tarczyńskiego z niemieckim napisem / patrz galeria/. Zdradzę też, który jest moim ulubionem i jekiego ze świecą szukać w Europie. /Przynajmniej ja nie znam/.
A póki co to pa!