Na ulicy Piotra Michałowskiego znajduje się willa z taką runą nad wejściem. Fotka pochodzi z książeczki "Architektura modernistyczna lat 1928 - 1940 na obszarze Pomorza Zachodniego". Str. 198 dla ułatwienia. Ale do rzeczy. Z Bruce`m ustaliliśmy, że przed wojną było to Gerhard-Hauptm.-Weg, a mieszkał tam H. Plagemann - lekarz oraz A. Kamlah - Landforstmeiser(nadlesniczy?). Co do runy: jest to "mutacja" runy Eihwaz, 13 litery futhark`u, runicznego alfabetu. Poniżej cytat ze strony:
http://www.teksty.gildia.pl/kormak/eihwaz
"Wilczy hak, podobnie jak wiele innych pogańskich symboli, został przyswojony przez nazistów. Stąd też wynikają współczesne nieporozumienia, a każdy operujący podobnymi symbolami, uznawany jest przez społeczeństwo za sympatyka totalitaryzmu.
Według prastarych podań, mężczyźni czasem przeistaczają się w krwiożercze istoty, pół-wilki, pół-ludzi. Takich ludzi nazywano wilkołakami, po angielsku "werewolves". Po niemiecku nazywano ich "Werwölfe" - tak Hitler zamierzał nazwać partyzantów walczących z Aliantami, kiedy Wehrmacht zostanie pokonany, a terytorium Niemiec będzie okupowane (Albert Speer w swojej biografii uznał to tylko za chwyt propagandowy).
Wilczego haka użyto także jako symbolu Pancernej Dywizji SS "Das Reich" oraz wybijano go na medalach przyznawanych oficerom SS, którzy zapewnili projektowi Lebensborn zdrowe potomstwo. Wilczy Hak był symbolem używanym powszechnie przez narodowych socjalistów holenderskich oraz flamandzkich. Np. 11Panzer Grenadier Division Nederland miał Voulfhoek (czyli Wilczy Hak) w godle."
Co Szanowne grono na to? Czy willa w czasie wojny była zamieszkiwana przez jakiegoś nazistę? Może nawet samego Coburga? Może jakiegoś dowódcę dywizji pancernej? Frundsberg jak wiadomo miał inne "logo" Zapraszam do dyskusji...