Bachinstitut pisze:Niwelacja terenu, tuż przed 1925. Wszystko pasuje. Dotychczas nie rozumiałem, co autor tej fotografii ma namyśli.
Jako uzupełnienie podaję, że te roboty niwelacyjne wykonała firma Eisenbahnbau- und Betriebsunternehmung „Lenz & Co.”, założona 30.06.1892 roku w Szczecinie przez Friedricha Lenza (ur. 9.11.1846 w Pflugrade [Redło k. Nowogardu], zm. 19.08.1930 w Pflugrade). W Szczecinie firma ta miała swoją siedzibę w Stettin-Schwarzow. Oprócz prac ziemnych połączonych z ułożeniem torów dla stoczni Vulcanwerft, prowadziła prace związane z budową ulicy [neue] Vulkanstrasse, prace niwelacyjne na terenie Stettin-Torney i wykonała wiele linii kolejowych na terenie Dyrekcji Kolei Szczecińskich. W samych Niemczech wykonała ok. 4400 km torów kolejowych. Sam Friedrich Lenz był także radnym miejskim i przyczynił się do budowy wolnego obszaru celnego w porcie szczecińskim (Freihafen). Na krótką wzmiankę o tej firmie natknąłem się w najnowszej książce Kristin Maronn (Stettiner Fabrikanlagen auf alten Ansichten bis 1945), która niedawno ukazała się w pewnej księgarni przy Pl. Żolnierza.Bachinstitut pisze:Te zdjęcie z prac niwelacyjnych jest sprzed 1925, bo ukazało się w jednej z książek z tego roku jako reklama jakiejś firmy budowlanej. Nieprawdopodobnie dużo ziemi musieli wywieźć -...
1. Nic nie wiadomo na ten temat, przypuszczam, że jakaś specjalna nie istniała. Vulkanschule była zwykłą szkołą podstwową.PrzemysławJastrzębski pisze:Czy przed II wojną była w Szczecinie szkoła kształcąca kadry dla Vulcana? Wspominana wsześniej Vulcanschule swoją nazwę wzięła od bliskości stoczni poza tym nie miała z nią nic wspólnego.
ZSBO to Bredower-Knabenschule (33. Gemeindeschule), Sophienstraße 3-4, a nie Vulkanschule.PrzemysławJastrzębski pisze: Czy owa Vulcanschule to dzisiejsze ZSBO Willowa 2/4?
Niestety nie mam żadnych notatek przy sobie (pozdrawiam z Poznania), jednak tak jak Bachu napisał - mozna tylko przypuszczać. Skoro np. stocznia Oderwerke inwestowała w osiedla mieszkaniowe dla swoich pracowników, by ich zatrzymać, by ich w ogóle mieć, to podobnie mogło być ze szkoleniem pracowników. Inwestowanie w przyszłość zakładu ... jeśli się nie mylę, to wsród moich "kwitków" związanych ze stoczniami są świadectwa pracy i CHYBA świadectwo odbycia szkolenia. Sprawdzę to jutro wieczorkiemBachinstitut pisze:1. Nic nie wiadomo na ten temat, przypuszczam, że jakaś specjalna nie istniała. Vulkanschule była zwykłą szkołą podstwową.
Przypuszczam, że mogła być jakaś szkoła przystoczniowa, lub raczej - wewnątrzstoczniowa. Chyba, że potrzebne kwalifikacje można było zdobyć gmachu Maschinenbauschule, Friedenstraße 37 (obecnie wydział elektryczny Politechniki szczecińskiej). Mieścił się tam między innymi Technische Staatslehranstalt für Schiffsingenieure und Seemaschinisten.PrzemysławJastrzębski pisze:Dzięki za odpowiedź!Ciekawy wątek!Być może była jakaś szkoła przystoczniowa lub inna?Czekam z niecierpliowścią co panowie wygrzebiecie w materiałach
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 118 gości