Niezachowane kościoły z XIX i XX wieku

Dyskusje na temat miasta do 26 kwietnia 1945 r.
Awatar użytkownika
Sławek
Posty: 1556
Rejestracja: 11 maja 2004, o 18:00

Postautor: Sławek » 11 paź 2004, o 01:08

Jeśli mogę wtrącić swoje trzy grosze, to chyba jednak trzeba próbować dawać polskie tłumaczenia - może nie nazw własnych, szczególnie obiektów nieistniejących, ale na pewno ulic, placów, dzielnic itp. Nie dla każdego taka np. Artilleriestraße kojarzy się od razu (przyznam, że mi się nie skojarzyła... :D), a odczytywanie takiego tekstu ze "ściągą" jest męczące. Choć oczywiście nazw niemieckich warto się uczyć i dlatego podawanie tylko nazw polskich też jest bez sensu.
Z tym Alexanderplatz to zły przykład. Niektóre nazwy się tłumaczy, inne nie i trudno powiedzieć od czego to zależy. Nikt nie mówi "Pod Lipami", tylko Unter den Linden. Ale z drugiej strony mamy Plac Czerwony w Moskwie, a nie Krasnaja cośtam... :D
Pozdrawiam - Sławek
Awatar użytkownika
Bachinstitut
Expert
Posty: 11311
Rejestracja: 22 cze 2004, o 17:54

Postautor: Bachinstitut » 11 paź 2004, o 01:19

To zależy od „utarcia”. Jest Kolonia, nie Köln, ale Neubrandenburg a nie Nowy Brandenburg. I częściej Mainz, niż Moguncja, Braunschweig niż Brunszwik ale prawie nigdy Spira, a Speyer. Co do pod Lipami to się spotkałem, tak samo jak z Młynem Kupfera. Dla mnie to Linden i Kudamm. Chyba że jadę U-bahnem, wtedy jest Nächster Bahnhof: Kurfürstendamm …

Pazdrawaljaju Tiebia
Quebec
Posty: 37
Rejestracja: 22 wrz 2004, o 22:33

Postautor: Quebec » 11 paź 2004, o 09:24

Ok jak chcesz (choć jak Ci mówiłem poszło to nieźle), ale nazwy OBECNYCH ulic czy dzielnic przytocz choć w nawiasie. I wszyscy będą nosić Cię na rękach bo fakty znasz niesamowite i fajnie sobie poczytać, że np. nazwa własnej ulicy z którą człowiek całe życie się identyfikuje była taka a taka, że stało na niej to i owo. A tak zostają te fakty jakby trochę bezosobowe. Liczę, że się nie obraźiłeś i wiesz o co mi chodzi. Czekam niecierpliwie na Twoje kolejne posty dotyczące naszego pięknego miasta!
Awatar użytkownika
Bachinstitut
Expert
Posty: 11311
Rejestracja: 22 cze 2004, o 17:54

Postautor: Bachinstitut » 11 paź 2004, o 09:48

Oczywiście, że się nie obraziłem. No będę podawał te polskie tłumaczenia. Nawet nie z łaski. Po prostu prosi o to parę osób i trudno tego nie uszanować. Polskie tłumaczenia będą podawane zaraz na początku, ale potem będę już posługiwał się nomenklaturą niemiecką. Logiczniej i prościej. Ale co sobie po naszych tłumaczeniach pojeżdżę przy okazji, to moje. Autorzy wszystkich Młynów Kupfera, Krajobrazów i Lasów Böhmera - już drżyjcie!
Awatar użytkownika
Busol
Admin
Posty: 9632
Rejestracja: 21 kwie 2004, o 01:42
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Postautor: Busol » 11 paź 2004, o 09:56

Bachinstitut pisze:Oczywiście, że się nie obraziłem. No będę podawał te polskie tłumaczenia. Nawet nie z łaski. Po prostu prosi o to parę osób i trudno tego nie uszanować.
Jesteś wspaniały !

[Musze się podlizać - dla wspólnego dobra :-) ]
Awatar użytkownika
Bachinstitut
Expert
Posty: 11311
Rejestracja: 22 cze 2004, o 17:54

Postautor: Bachinstitut » 11 paź 2004, o 11:37

Ty się tu lepiej publicznie nie podlizuj, tylko jako szef ogłoś natychmiast, że jest poszukiwane zdjęcie Lukaskirche (Kościoła św. Łukasza) w Niecce Niebuszewskiej. Mamy tylko jeden nędzny szkic z czasów po przebudowie z lat 1938-39. W końcu pocztówek natrzaskano wtedy dużo, a skoro mamy wiele takich, które pokazują sąsiednie ulice, to dlaczego nie mamy ani jednej z tym kościołem?
Awatar użytkownika
woti
Posty: 838
Rejestracja: 8 maja 2004, o 18:40
Lokalizacja: Szczecin (Bolinko)
Kontakt:

Postautor: woti » 12 paź 2004, o 17:30

To ja już wcale bez podlizywania - wiwat! nareszcie "Bach..." się złamał (ciekawe, czy to da się tłumaczyć bezpośrednio na "inny język" :wink: ) i przytacza także "tłumaczenia" - może lepiej rozumieć to jako "wytłumaczenia"? Dla mnie fantastyczne jest to, że nazwom polskim można przyporządkować nazwy niemieckie (bez znaczenia dla mnie kolejność), a próby przetłumaczenia na polski przez kogoś, kto zna i rozumie niemiecki znacznie ułatwiają mi przyswojenie i zrozumienie zmian (niestety, nie znam niemieckiego - myślę wyłącznie w języku polskim). Pewnie, że czasem mogą wyniknąć absurdy - dla rozluźnienia (cokolwiek przez to zrozumiecie) przytoczę anegdotę z innym językiem, na dodatek słowiańskim: Na Słowacji bardzo denerwowało mnie, kiedy miejscowi chłopcy z błyskiem w oczach na moje córki mówili "baby/i" (choć rozumiałem, że to pochlebne = dziewczęta). Zresztą, jezyki ewoluują: np. w mojej młodości nikt kulturalny nie odważyłby się powiedzieć w obecności dziewczyny per "laska"... A i "łączka" w piosenkach ludowych nie zawsze też "zieloną trawką" bywała :D No, i na pewno słyszeliście, co baca zrobił z turysta za okreslenie "rusałka" :oops:
Tak więc - tłumacz i wytłumacz nam, "Bachinstitucie"!
PS.1. Czy te arcyciekawe informacje o kościołach itp. nie powinny znaleźć się jak najszybciej w "artykułach"? Bo dla mnie forum wydaje się być zbyt ulotne.
PS.2. Admin powinien rozważyć możliwość stałego zamieszczania przynajmniej niektórych komentarzy "wprost" przy artykułach - chodzi mi przede wszystkim o możliwość ich uzupełniania i ewent. prostowania mogących pojawić się tam błędów (szczególnie w dziale "historia").
Awatar użytkownika
Bachinstitut
Expert
Posty: 11311
Rejestracja: 22 cze 2004, o 17:54

Postautor: Bachinstitut » 12 paź 2004, o 21:44

Złamał się? Niedoczekanie! Niebawem nowa porcja piasku w oczy.
W pierwszym poście dodałem jeszcze jeden widok Matthäuskirche.
Quebec
Posty: 37
Rejestracja: 22 wrz 2004, o 22:33

Postautor: Quebec » 13 paź 2004, o 02:30

Cudownie! Erika jest z Ciebie dumna!
Awatar użytkownika
Bachinstitut
Expert
Posty: 11311
Rejestracja: 22 cze 2004, o 17:54

Postautor: Bachinstitut » 13 paź 2004, o 15:03

Quebi, wysłałeś to o 2.30 nad ranem? Przebacz mi, Brunhildo, ale o tej porze to się na ogół śpi. Chyba, że ćwiczy hydrodynamikę. Przy okazji – to hydra nie jest na trzecim roku mechanicznego? Bo jak sądzę z emblematu studiujesz dopiero drugi przy Hakenterrasse 1-2.
Gość

Postautor: Gość » 13 paź 2004, o 16:17

Witam!
Przegl±daj±c plan przedwojennego Szczecina z 1939 r. natkn±³em siê na jeszcze jeden obiekt zaznaczony jako ko¶ció³ (tak, jak pozosta³e oznaczony na planie liter± K), a nie wspomniany wcze¶niej. Chodzi mi o ko¶ció³ lub podobny obiekt na Wyspie Puckiej. Jest to skrzy¿owanie dzisiejszej ulicy Marynarskiej (Vorbruchdamm) i Flisackiej (Milanweg). Czy by³ tu w istocie jaki¶ ko¶ció³ czy byæ mo¿e mia³ on tam dopiero powstaæ?
Grzegorz
Quebec
Posty: 37
Rejestracja: 22 wrz 2004, o 22:33

Postautor: Quebec » 13 paź 2004, o 16:22

Bachi sprawdź jeszcze raz co to znaczy :) Coś dzwoniło w ktorymś kościele (tym nieistniejącym chyba) ale ciągle zimno. A hydra dalej chce tylko żeby ta strona nie zrobiła się wyłącznie przewodnikiem dla niemieckich byłych "harcerzy" z opaskami na ręku co obecnie łażą o lasce po Wałach Chrobrego. Najgorsze, że oni dalej też je nazywają jak Ty i czują się coraz bardziej jak u siebie w kraju. A to nie musi mi sie podobać, prawda?
Awatar użytkownika
Bachinstitut
Expert
Posty: 11311
Rejestracja: 22 cze 2004, o 17:54

Postautor: Bachinstitut » 13 paź 2004, o 18:27

Drogo Quebi, drogi Grzegorz, macie rację.

To jest kaplica - Siedlerkapelle, która została zbudowana w 1935 roku i poświęcona w 1. Niedzielę Adwentu. Mam nawet zdjęcie (nic specjalnego) i adres - Milanweg, ale nie wiem kompletnie, jak się ta ulica nazywa dziś. Prawdopodobnie chodzi o Flisacką, ale nie jestem pewien. Na swoje usprawiedliwienie mam to, że w pierwszym zdaniu „macierzystego” postu zaznaczyłem, iż opiszę ważniejsze kaplice, a nie o wszystkie. No i puściłem przy okazji lekką ręką całe prawobrzeżne. Przepraszam, nie doceniłem, że aż tak będziecie dociekliwi. To mi pochlebia, że aż tak uważnie to studiowaliście. Foto postaram się dołączyć w przyszłym tygodniu, bo na weekend wyjeżdżam i wtedy też podam adresy pozostałych kaplic i na lewobrzeżu, które pominąłem.

Szpilka była wyrafinowana. Więc co do „harcerzyków”, to chyba nic aż tak zdrożnego? Czy będąc w Wilnie i Lwowie używałbyś sowieckiej, litewskiej, czy ukraińskiej nomenklatury? Fakt, każdy ma prawo do własnego zdania - może Ci się to nie podobać. Jeśli chcesz, oczywiście także możesz zastawić te swoje Wały zaporami drogowymi w biało-czerwone pasy (w kształcie krawatów, żeby się bardziej jednoznacznie kojarzyły) i wymalować tam napis: „Tylko dla Polaków”.
Quebi, proszę uwierz, naprawdę nie chcę się z Tobą kłócić i znów niechcący robić Ci przykrość. Spróbuj mnie zaakceptować, takim, jakim jestem, bo ja nikomu krzywdy nie czynię.
Quebec
Posty: 37
Rejestracja: 22 wrz 2004, o 22:33

Postautor: Quebec » 13 paź 2004, o 19:03

Byle tylko "nur fur deutsche" nie powstalo Bachi, byle nie to... Dlatego w dzisiejszych czasach i po posunięciach pewnych osób (naszych przyjaciół oczywiście) nie miej pretensji, że nie lubię samej nomenklatury niemieckiej w nazwach. Historia lubi sie powtarzać jeśli się ma słabą pamięć, taka jej wredna natura.
Co do tych "gustownych" krawacików w komunistyczną zebrę, to powiem Ci, że pamiętam jak prezydent jednego z największych miast Polski oficjalnie się w nim pokazywał na giełdach samochodowych. I to z samym Andrzejem Vaderem pod rękę. Tak, że się nie ździw jak takie blokady jednak powstaną (dla inwestorów już są) tyle, że wtedy razem bedziemy płakać jak bobry :cry:
Awatar użytkownika
Bachinstitut
Expert
Posty: 11311
Rejestracja: 22 cze 2004, o 17:54

Postautor: Bachinstitut » 13 paź 2004, o 19:14

Jak sam powiedziałeś - tak natura historii. Tylko, błagam, zaakceptuj jedno. Jeśli już się interesujesz historią Szczecina, to od tej nomenklatury nie uciekniesz. NIGDY.
Nawet nie wiesz jak bardzo zacząłem się starć, by podawać polskie tłumaczenia - to na Twoją, Sławka, Wotiego i paru osób cześć. Właśnie piszę o tych kaplicach (dziś to się ukaże) i nie przypuszczasz, jak się morduję.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 19 gości

cron