Co się stało tak naprawdę z Sediną (temat bumerang)

Dyskusje na temat miasta do 26 kwietnia 1945 r.
Awatar użytkownika
Sławek
Posty: 1556
Rejestracja: 11 maja 2004, o 18:00

Postautor: Sławek » 31 lip 2004, o 00:41

Pomnik za trzy lata? Pięknie, tylko czemu coś mnie swędzi dłoń. Gdzie pieniądze? Chyba nie od kupców czy rzemieślików. Niestety ich prosperity minęło i będzie coraz gorzej. Hipermarkety powoli wykończą drobny handel. A więc liczyć na ofiarność szczecinian i ew. na hojność prezydenta miasta. Czemu nie . Miasto chce reklamy /ostatnio mamy darmową w TV/ i jest gotowe ponieść pewne koszty . Z kasy miasta pieniądze najpewniejsze. A więc ZBUDUJMY Sedinę. Zbudujmy, a nie postawmy ,gdyż myślę o żaglowcu o nazwie Sedina , którą podarujmy Akademii Morskiej - niech nie będzie ubogą krewną tej z Gdyni. Widzieliście Kruzenszterna czy Dar Młodzieży . To jest piękno bezdyskusyjne i ruchomy pomnik i reklama Szczecina. A jak będziemy bogatsi to zafundujemy sobie dawną Sedinę , niech i gołębie mają radochę.
Przeczytałem ten wpis Alka, będący komentarzem do artykułu „Powstał komitet odbudowy Sediny”

Przeczytałem i... chyba się z nim zgadzam! :!:
To znaczy nie z wywodami o pieniądzach, supermarketach i kupcach...
Mam na myśli żaglowiec!
Super pomysł – żaglowiec-Sedina zamiast Sediny-pomnika. :!: :D

Sprawa warta przedyskutowania na forum. Co wy na to?

Pozdrawiam - Sławek :D
Erich-Falkenwaldergesellschaft
-------------------------------------
GG 1424935
Gość

Postautor: Gość » 3 sie 2004, o 00:12

ode mnie 1 g³os za ¿aglowcem. :) T.P
Gość

Postautor: Gość » 3 sie 2004, o 13:42

To Hitler ¿yje? :D
Hammer
Pavlinsky
Posty: 107
Rejestracja: 5 lip 2004, o 19:26
Lokalizacja: Szczecin-Świerczewo

Postautor: Pavlinsky » 3 sie 2004, o 16:26

Busol nie rozumie o co mi chodzi, Gość Hammer też, więc wyjaśniam. Uważam, że warto odbudować pomnik Sediny z kilku powodów i jeden z nich jest taki, że po to, by zrobić na złość Hitlerowi. Oczywiście to jest przenośnia, przecież tego bydlaka nie ma już od kilku dziesięcioleci, ale zanim skonał, ustanowione przez niego po 1933 r. władze w Szczecinie podczas wojny dokonały demontażu pomnika z przeznaczeniem na armaty (to przecież niezwykle zaszczytny cel). Powrót pomnika Sediny do Szczecina byłby w pewnym sensie także zakwestionowaniem tej decyzji podjętej przez nazistów. Ten argument należy traktować z przymróżeniem oka, z pewnością nie może to być najważniejszy powód odbudowy.

Do Sławka, jeśli idzie o budowę żaglowca o tej nazwie, to jestem za. Myślę, że to bardzo dobry pomysł, ale w niczym to nie przeszkadza, żeby powstał oprócz pomnika - to nie musi być te same źródło finansowania i nie ci sami pomysłodawcy.
quistorp
Posty: 423
Rejestracja: 10 cze 2004, o 22:09

Postautor: quistorp » 19 sie 2004, o 23:58

Dotyczy tematu przetopienia "SEDINY"

" Kara Mustafa w bitwie pod Grunwaldem pobił Indian, ciupagą zamordował Piłsudzkiego."

Takimi słowy raczĄ starzy historycy młodych, którym za dużo z prze-
uczenia nawbijano do głowy dopiero co poczĄtkujĄcym adeptom sztuki "historyczenia" zawodowego.

Do Bruce.
Sam jestem z urodzenia Szczecinianinem. W latch tuż po 1945 roku osoby
zjeżdzające do Szczecina, najczęściej były motywowane chęcią szybkiego
wzbogacenia się. To byli szabrownicy z centralnych obszarów Polski. Dla nich
wyjazd do Szczecina to nie była wycieczka turystyczna, i zachwycanie się
pięknem architektury, czy pomników. Stare miasto w ruinach. Widok z Wałów Chrobrego na Łasztownię przerażajacy. Część parkowa z Pomnikiem Sediny uchowała się na szczęście cało. W pierwszym naborze słuchaczy do nowo uruchamianego Liceum Nr 1 przy Piastów, pionier powojennego szkolnictwa, dyrektorka Pani Szczerska miała międzyinnymi za zadanie wyznaczyć młodzież do odgruzowywania. Zwolnieni od tej roboty mogli być tylko księża, muzycy, i nauczyciele. Międzyinnymi nasz dalszy krewny Cyryl [...]. To były perełki, namiastka przyszłej inteligencji. Wyliczeni dosłownie na palcach jednej ręki. Od niego pochodzi ta relacja. Jedyny który brał udział przy uruchamianiu przepompowni przy ul. K.Kolumba 60 w po byłej zdewastowanej Fabryce produktów spożywczych "OHLY'S EXTRAKT GMBH.i obok HEFE-FABRIK F.CREPIN pod tym samym adresem. (To takie dzisiejsze WINIARY, czy AMINO). Do lat 80-tych działała tu jeszcze drożdżownia. To on przechodząc traą? z pracy z ul.K.Kolumba na ul. Piastów do liceum był świadkiem demontażu pomnika SEDINY. Sedina nie mogła być załadowana na żaden lotniskowiec. Tor wodny Szczecin Swinoujscie był niedrożny, poprzez celowe zatopienie statku, wielkiego transportowca "Orion" na tym szlaku przez Niemców, dla unieruchomienia portu Armii Czerwonej. Ten sam "Orion" który dokonał tajemniczy rejs w dniach 27.06.44r. do 30.06.44r. z Gdyni do Kopenhagi, kotwiczac 12 godzin u wybrzeży Arkony w drodze powrotnej. To jest jedna z poszlak w sprawie bursztynowej komnaty. Tor wodny był drożny dopiero na północ od lini Police - Święta.

Do "Bartez".
Od 30 kwietnia do 30-go grudnia to duży kawał czasu. Pół roku. Kiedy
twój ojciec przyjechał mógł już nie widzieć. Było pozamiatane.

Do "Szydas". i do "Gość"
Czy złomowali sami Niemcy? Nazisci co jak co, nikogo się nie bali. To nie
byli idioci. Bali się jednego. Kultury. Ale tej swojej narodowej. Obcej nie.
Dla pozyskania przychylności społeczeństwa 70 milionowego do swoich zamiarów i celów przed społeczeńswem zawsze podpierali się czynnikiem kulturotwórczym. Tworzyli straszaka, mit "BOLSZEWIKA", "BOLSZEWIZM", ˝ŻDÓW, ˝ŻDOKOMUNę, a nie zrealizowaną obietnicę wyborczą programową reformę rolną zastąpili brakiem PRZESTRZENI ŻYCIOWEJ. Wewnątrz kraju musiał istnieć porządek. I o tym obywa tel III Rzeszy musiał być informowany. Co "dzielni" żołnierze robili w kra jach okupowanych, jak każda władza i (dzisiaj w Polsce też)obywatele dowiady wali się w sposób ufryzowany, i przesłodzony do bólu. Też nieśli kulturę i propagowanie gospodarności. Dr. Josef Goebels dobrze wiedział, jak nie strzelać gola do swojej bramki. Dlatego w Szczecinie pozdejmowano portale
na obu bramach. Portowej i Królewskiej, zdjęto dzwon "Jakub" z kościoła św.
Jakuba. Ten dzwon daje głos wywoławczy rozgłośni radiowej w Monachium od czasów międzywojennych. Gospodarka Niemiec III Rzeszy pod koniec wojny miała się najlepiej ze wszystkich na świecie. Zbieranie złomu ..!!?? Kupa śmiechu. Takie argumenty mogła dawać tylko strona przeciwna dla usprawiedliwienia własnych praktyk i doświadczona urzędniczo niewydolnym systemem zawiadywania gospodarką wiecznych niedoborów . W tych sprawach nie decydowali politycy ale wielki międzynarodowy kapitał. IG Farben koncern amerykański na produkcji cyklonu "B" dla potrzeb największego z licznych oboz˘w zagłady Auschwitz-Oświęcim zarabiał i dostarczał do samego końca istnienia tego obozu. Tak samo największa firma ubezpieczeniowa "Allianz" też ubezpieczała od pożaru i innych niebezpieczeństw obóz Auschwitz Oświęcim . To brzmi jak ironia. Niestety , ale brutalna prawda. Na zbieranie złomu i metali kolorowych, jak w dzisiejszym wydaniu w krajach niedawno komunistycznych i dzisiaj gospodarka niemiecka nie mogła sobie pozwolić. Liczyć na przypadkowe bliżej nieokreślone ilości metali do produkcji amunicji ???? Przecież w miedź Niemcy zaopatrywali się w Norwegi u "przyjaciela" Quislinga norweskiego nazisty. , a w cynę na Śląsku! Respekt czuli nawet przed dyrektorem Muzeum Miasta Szczecina(dzisiaj Narodowe), przy Wałach Chrobrego. Dla zrobienia wystawy szybowców na tyłach tegoż muzeum, dyrektor nie wydał zgody. I nazistowskie władze nic nie mogły zrobić. Porządek w kraju musiał być. Politycy tego samego kraju często prowadzą wojnę z wrogiem, a wielki kapitał tego samego kraju robi wielki interes właśnie u tegoż wroga. Dzisiaj mamy to samo. Chiny, dyktatura jak cholera, praw człowieka nie przestrzega się, ale interesy z nimi chcą robić wszyscy. Najbardziej ci którzy najgłośniej krzyczą o prawach człowieka.

do "Krasi".
Ta pani Helga na fotografii z 1943? roku. Mój Boże. Starszym ludziom niechlujnie zapisana 9- tka później odczytuje się jak 3-ka. Wielu Niemców długo po wojnie pracowało jeszcze w Szczecinie. Stare Niemieckie załogi przeszkalały nowych polskich robotników. Tak było w Browarze, w
Wodociągach, i we wspólnych urzędach, zajmujących się aprowizacją, ludności i niemieckiej i polskiej, jak i garnizonu wojsk radzieckich.

do "Pavlinsky".
Idea odbudowy "na złość Hitlerowi", nie trzyma się kupy. Ten pomysł uderza w tępe łby naszych politykierów bez wyobraźni. Pozostawienie tego tematu na łasce losu to woda na młyn późniejszym przeciwnikom naszej bytności TU i TERAZ. Wytrącamy argument właśnie tego braku kultury, poszanowania dla przeszłości. Skorych do profanacji wszelkiej sztuki.
Dzisiaj "magazynierowy" Prezydent miasta pozwala dalej prowadzić budowę przy ul. św. Ducha, bez przeprowadzenia stosownych badań archeologicznych. Do tego zobowiązują go nie tylko nasze wewnętrzne stosowne ustawy, ale i umowy międzynarodowe. A i konserwator zabytków jest i bieże nie małą kasę. A inwestor, po obejrzeniu fundamentów zakopuje rewelacyjne odkrycie. (oglądałem to 19.08.2004). Nikt nawet nie wspomniał o konieczności wyniesienia tych szczątków murów ponad poziom, i podkreślenia granic historycznych miasta. Ten mur w tym miejscu był postawiony już jako drugi w 1319 roku jako pierwsze rozszerzenie rozwijającego się miasta poza obszar kościoła św. Jana. i stał aż 500 lat nienaruszony!!! Po okresie napoleńäskim ówcześni włodarze miasta
postanowili rozebrać. Teraz kiedy NAM nadarzyła się okazja wyeksponowania "prymitywy" "beztalęcia" z tytułami naukowymi z wydziału nadzoru budowlane go nie reagują !!! Skandal !! Układ ulic i murów jest największą wartością historycznĄ tego miasta na skalę europejską !!!! To ma w zakreśie swoich obowiązków wpisane konserwator zabytków i miejski i wojewódzki.
Trochę odszedłem od tematu. Ale to wszystko jest blisko siebie. Ech ! A może to wszystko "bez te komune".
Quistorp
Awatar użytkownika
Busol
Admin
Posty: 9632
Rejestracja: 21 kwie 2004, o 01:42
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Postautor: Busol » 20 sie 2004, o 09:21

Na szybko...
quistorp pisze:(...) zdjęto dzwon "Jakub" z kościoła św.
Jakuba. Ten dzwon daje głos wywoławczy rozgłośni radiowej w Monachium od czasów międzywojennych.
Quistorp czy to znaczy, że dziś włączająć Radio Monachium słyszymy dzwon z katedry Jakuba w Szczecinie ?

Pytanie nr 2. A gdzie jest teraz ten dzwon w Monachium ?
Awatar użytkownika
Sławek
Posty: 1556
Rejestracja: 11 maja 2004, o 18:00

Postautor: Sławek » 20 sie 2004, o 10:24

W bardzo chaotycznej (bez obrazy :) ) wypowiedzi Quistorpa z jedną rzeczą trudno się nie zgodzić: też nie bardzo chce mi się wierzyć w przetopienie Sediny „na złom”. Takie rzeczy w historii oczywiście się zdarzały. Ale czy w tym przypadku?
Tym bardziej, że według Krasia miałoby to mieć miejsce w 1943, a według Kesona jeszcze w 1942 roku.

Był to czas, kiedy propaganda niemiecka (hitlerowska) głośno trąbiła o zwycięstwie, kiedy Alianci byli jeszcze dość daleko od granic Niemiec.

A demontaż pomnika mógł być czytelnym znakiem dla społeczeństwa: jest z nami bardzo źle skoro musimy poświęcać nasze pomniki na złom...

Poza tym ilość metali kolorowych uzyskanych z pomnika – w obliczu potrzeb – była przysłowiową kroplą w morzu.

Czy w tym okresie rzeczywiście Niemcy mogli sobie na to pozwolić?

Pytanie do Krasia. W wypowiedzi z 09 lipca piszesz:
W papierach wyraźnie jest też wskazane gdzie dokonano demontażu pomnika na drobne kawałki skąd trafiły one do hut...
Czy te dane dotyczą pomnika pomnika Wilhelma I, czy Sediny? Z kontekstu domyślam się, że raczej „Wilusia”. A w takim razie czy zachowały się „papiery” o demontażu Sediny?

Proszę nie traktować mojego wpisu jako głosu w dyskusji „kiedy zdemontowano Sedinę” – w tej sprawie niestety nie mam wiedzy.
Nie podoba mi się po prostu teza o zezłomowaniu Sedin – szczególnie w 1942 roku.
To oczywiście nie wyklucza demontażu pomnika jeszcze przez Niemców – np. w celu ochrony przed bombami...

Pozdrawiam - Sławek :D
Erich-Falkenwaldergesellschaft
-------------------------------------
GG 1424935
Awatar użytkownika
Bruce
Posty: 615
Rejestracja: 8 maja 2004, o 15:30
Lokalizacja: Grüne Schanze

Postautor: Bruce » 20 sie 2004, o 11:37

Do "Quistorpa"
Piszesz że ktoś widział demontaż Sediny w 1945....Czy możesz trochę to rozwinąć (kto demontował i co się z nia stało)
Awatar użytkownika
keson
Admin
Posty: 844
Rejestracja: 12 maja 2004, o 10:21
Kontakt:

Postautor: keson » 20 sie 2004, o 11:45

w ramach zażartej dyskusji wrzuciłem jeszcze jedną fotkę:
Sedina w roku 1941

proszę zwrócić uwagę na budynek za pomnikiem, jego szyld i rolety w oknach.
szyldy chyba po wojnie demontowano?? z rolet do zaciemnień też raczej zrezygnowano.

jeszcze jedna uwaga: na zdjęciu cokoła pomnika z 1942 roku w zbiorniku przed fontanną jest woda.
Awatar użytkownika
Busol
Admin
Posty: 9632
Rejestracja: 21 kwie 2004, o 01:42
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Postautor: Busol » 20 sie 2004, o 11:52

keson pisze:w ramach zażartej dyskusji wrzuciłem jeszcze jedną fotkę:
Sedina w roku 1941

proszę zwrócić uwagę na budynek za pomnikiem, jego szyld i rolety w oknach.
szyldy chyba po wojnie demontowano?? z rolet do zaciemnień też raczej zrezygnowano.

jeszcze jedna uwaga: na zdjęciu cokoła pomnika z 1942 roku w zbiorniku przed fontanną jest woda.
Możesz rozwinąć bo nie łapię :roll:
Awatar użytkownika
keson
Admin
Posty: 844
Rejestracja: 12 maja 2004, o 10:21
Kontakt:

Postautor: keson » 20 sie 2004, o 13:41

1. szyld z niemiecka nazwa hotelu zostalby chyba zaraz po wojnie zdjety. malo prawdopodobne zeby przetrwal do roku 1949.
2. dziwne byloby gdyby w czasie balaganu powojennego ktos zajmowal sie utrzymaniem poziomu wody w zniszczonej fontannie.

a przede wszystkim : :twisted:
jezeli sie nie myle to tego budynku w tle dzisiaj w tym miejscu nie ma.
w takim razie musial mniej lub bardziej ucierpiec w czasie wojny. a jezeli ucierpial, to zdjecia bez Sediny nie mogly byc wykonane pare lat po wojnie, bo ten budynek jest na nich w idealnym stanie.
Awatar użytkownika
sacek
Posty: 277
Rejestracja: 12 maja 2004, o 13:25
Lokalizacja: w sercu ciągle Szczecin

Postautor: sacek » 20 sie 2004, o 15:32

Sławek pisze:Tym bardziej, że według Krasia miałoby to mieć miejsce w 1943, a według Kesona jeszcze w 1942 roku.

Był to czas, kiedy propaganda niemiecka (hitlerowska) głośno trąbiła o zwycięstwie, kiedy Alianci byli jeszcze dość daleko od granic Niemiec.
No cóż, w 1942 roku radziecka ofensywa "Uran" ostatecznie wypędza Niemców ze Stalingradu, kończąc najważniejszą bitwę wojny klęską Hitlera, a w 1943 roku Niemiecka operacja "Zitadelle" na Łuku Kurskim kończy się klęską, przekreślając mażenia Niemców o zwycięstwie na wschodzie a do tego Alianci wypierają ich z Afryki i lądują we Włoszech, tak więc ich sytuacja nie była najlepsza i żeby to zmienić potrzebowali potężnej ilości uzbrojenia, której nie mogły im zapewnić "konwencjonalne" źródła surowców. Po za tym, z tego co ja słyszałem, Sedina została zdemontowana, żeby ją uchronić przed bombardowaniami, a dopiero później przetopiona (później, czyli wtedy, kiedy sytuacja Niemców była jeszcze gorsza). Po za tym jeśli chodzi o propagandę, to właśnie to mogło być przykrywką do zezłomowania.
Pavlinsky
Posty: 107
Rejestracja: 5 lip 2004, o 19:26
Lokalizacja: Szczecin-Świerczewo

Postautor: Pavlinsky » 20 sie 2004, o 19:19

No to niech quistorp ujawni jakieś dowody rzeczowe, jakiekolwiek.
quistorp
Posty: 423
Rejestracja: 10 cze 2004, o 22:09

Postautor: quistorp » 21 sie 2004, o 12:55

Busol pisze:Na szybko...
quistorp pisze:(...) zdjęto dzwon "Jakub" z kościoła św.
Jakuba. Ten dzwon daje głos wywoławczy rozgłośni radiowej w Monachium od czasów międzywojennych.
Quistorp czy to znaczy, że dziś włączająć Radio Monachium słyszymy dzwon z katedry Jakuba w Szczecinie ?

Pytanie nr 2. A gdzie jest teraz ten dzwon w Monachium ?
do pytania 1
Nie słucham audycji z rozgłośni radia Monachium. Ale o tym fakcie poinformował mnie
zaprzyjażniony Niemiec, poszukujący korzeni swojej rodziny na Pomorzu. Swój Dzwięk użycza dzwon "Jakub" z taśmy magnetofonowej z nagrania przedwojennego.

do pytania 2
Dzwon "Jakub" wisi sobie na drewnianej konstrukcji wsporczej przy katedrze
Św. Jakuba od ul. Św. Jakuba, róg Sołtysiej w Szczecinie. Nie w Monachium. Precyzyjniej nie mogę. Czasami piszę chaotycznie. Ale to przez Syna , który wykłóca się ze mną o czas na wejście na internet. Piszę w stresie krótkiego czasu. Ech ta dzisiejsza młodzież.
Pavlinsky pisze:No to niech quistorp ujawni jakieś dowody rzeczowe, jakiekolwiek.
Nie oczekuj od nikogo dowodów w dzisiejszym wydaniu "reality show" telewizji amerykńskiej 24h CNN. W 1945 roku dostęp do materiałów fotograficznych miały
tylko wyspecjalizowane agencje prasowe i filmowe. Dostępnośc do aparatu fotogra-
ficznego mieli nieliczni. To tak jakby dzisiaj fotografować aparatem cyfrowym,wrzucić dyskietkę do laptopa, i SMS-em wysłać w świat, jadąc jednocześnie na deskorolce. Czytaj: Nie był przygotowany na robienea zdięć. Nazwiska świadka nie ujawniamze względu na ochronę jego danych. Bo może się znaleźć nawiedzony obrońca dóbr narodowychm i jak matejkowski Rejtan będzie bronił godności "Prawdziwych Polaków", i będzie mu i jego rodzinie wypominać..
Gość

Postautor: Gość » 21 sie 2004, o 13:20

:!: :?:

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość