Szczecinskie bandy?

Awatar użytkownika
RychO
Posty: 3274
Rejestracja: 2 lis 2004, o 14:10
Lokalizacja: Szczecin - Kozacka Góra
Kontakt:

Postautor: RychO » 12 mar 2007, o 19:33

endone pisze:a czy ktoś z was słyszał legendy o "GÓRCE"??
rejon Karola Miarki ,Pięknej, Santockiej tam też działy się różne akcje
pozdrawiam wariatów.... teraz już starej daty dużo opowiadali......
Czy chodzi o tzw. Górki Piaskowe? Ja ciut za młody i nie z tych stron, ale trochę o uszy mi się obiło.
HALIS
Posty: 73
Rejestracja: 26 kwie 2008, o 13:42
Lokalizacja: Police

Bandy?!

Postautor: HALIS » 15 sie 2008, o 22:04

Pomorzany-Niebuszewo, dawny cmentarz przy Jabłonkowskiej róg al.Powstańców, lub wzgórze Hetmańskie,spotkania na solo,póżniej do Zygmunta(bar!) i do następnego...spotkania,może obok Sorrento?! Ale działo się to wszystko z charakterem! Dzisiaj,dzieciaki,nie wiedzą co to znaczy, DOŚĆ!
Awatar użytkownika
mariner
Posty: 50
Rejestracja: 20 lip 2008, o 08:58
Lokalizacja: Bogislavstraße / Bremer Str. / Mühlenstraße / Hirschberg im Riesengebirge / Greiffenberg / Ratzebuhr

Postautor: mariner » 16 sie 2008, o 09:45

Oj, bywało. Końcówka lat 70-tych, początek 80-tych. Wojny pomiędzy podwórkami. Mieszkało się wtedy na Niebuszewie, na ul. Heleny. Wojowało się nie wiedzieć czemu z chłopakami z ul. Krasińskiego (szczególnie z wieżowców). Zresztą jak się było z Niebuszewa, to się było KIMŚ. :lol: :twisted: Faktem jest, że pas ojca skutecznie studził bojowy zapał i podwórkowy patriotyzm. Ale jeszcze chyba bardziej pojawienie się dzielnicowego na horyzoncie.
Awatar użytkownika
emilka
Posty: 425
Rejestracja: 29 gru 2005, o 20:17
Lokalizacja: Zabelsdorf, Carlastr.

Postautor: emilka » 16 sie 2008, o 13:15

Bundyman pisze:W czasach gdy ja dorastałem na niebuszewie (czyli poczatek 90-tych) to mialo się respekt w innych dzilenicach dzięki "pochodzeniu" :lol:

Albo respekt albo "agresywne przejawy niezadowolenia".

Ale mówiło się o "żelechowych" no i "łucznikach".
Ci drudzy byli najgorsi.Łucznicza/Sportowa/Zakopianska...te ulice były niedostępne dla zdrowo myślących i chodziło się tam tylko pod eskortą rodziców będąc w przychodni na Łuczników.
Mieszkam na Łuczniczej już 8 lat. Teraz jest tam spokojnie, jeśli ominie się dwa bloki, między ktorymi jest przychodnia. Kiedyś ksiądz powiedział mi, że ''bardzo niechętnie tam kolęduje, bo te bloki to jedne wielkie meliny''.
Nie spotkałam się z "agresywnymi przejawami niezadowolenia", z respektem owszem ;] Pół roku temu mnie i znajomego chudzielca okrążyło kilku nawianych dresów. Gdybym na pytanie, z jakiej jestem dzielnicy odpowiedziała, że z jakiejś 'grzecznej', nie powiedzieliby ''ooo, no to szacun!'' tylko raczej co innego :P
Ciekawi mnie, jak wyglądała ul. Łucznicza zanim postawiono tam TBS-y, (czyt. kiedy tam jeszcze nie mieszkałam) :)

Osobiście nawet w dzień unikam rejonów ul. Parkowej :P Nie daj Bóg przechodzić tam samotnie, z torebką :P
Awatar użytkownika
greg29
Posty: 267
Rejestracja: 17 cze 2008, o 11:57
Lokalizacja: Hökendorf

Postautor: greg29 » 16 sie 2008, o 14:46

Parkowa nie jest zła mój dziadek tam mieszkał i było ok!
Tylko kiedyś jamnik sąsiadki chciał mnie ugryźć :wink:
TENERE
Posty: 14
Rejestracja: 6 cze 2006, o 02:08

Postautor: TENERE » 16 sie 2008, o 15:04

Parkowa jest super ;-) mieszkałem tam, teraz nie jest tak źle, często tam zaglądam bo mam tam rodzinę...

Pozdrawiam,
Krzysiek
Awatar użytkownika
RychO
Posty: 3274
Rejestracja: 2 lis 2004, o 14:10
Lokalizacja: Szczecin - Kozacka Góra
Kontakt:

Wracając do sedna sprawy

Postautor: RychO » 16 sie 2008, o 15:22

RychO pisze:Późne lata 60 –te. Na koloniach letnich koledzy opowiadają z przejęciem, a i ja co nieco dodaję. Sorrento, Banda Stefanów (vel Stefanków), Skorpionów. Kiedyś w okolicach Głębokiego widziałem napis: Banda Blanco Głębokie. Jak to było naprawdę – i czy to dobry temat na Sedinę – nie wiem.
Dzięki za odzew.
Mamy już relacje z lat 90, 80, 70, trochę i z 60.
Najmniej o tych z lat 60 :(
Awatar użytkownika
emilka
Posty: 425
Rejestracja: 29 gru 2005, o 20:17
Lokalizacja: Zabelsdorf, Carlastr.

Postautor: emilka » 16 sie 2008, o 17:17

Czyli rozumiem, na Parkowej jest bardzo różnorodne towarzystwo :)

Ja bynajmniej poznałam tam więcej środowiska... hm. Nieciekawego^^

W latach dziewięćdziesiątych często odwiedzałyśmy tam z mamą jej znajomą. Trzy starsze panie, sąsiadki były naprawdę na poziomie, ale reszta... Lepiej nie opowiadać. Na pewno gdybym spotkała tam inne osoby zmieniłby mi się punkt widzenia.

No i druga sprawa: TENERE i greg29, jesteście facetami. Ja jestem filigranowa, więc na pewno nikt mi nie podskoczy... ;) a jeśli, to na pewno mam tyle siły, by efektownie odwdzięczyć się lewym sierpowym czy coś. :D
Awatar użytkownika
RychO
Posty: 3274
Rejestracja: 2 lis 2004, o 14:10
Lokalizacja: Szczecin - Kozacka Góra
Kontakt:

Postautor: RychO » 16 sie 2008, o 17:46

Awatar użytkownika
MONTER61
Posty: 380
Rejestracja: 3 sty 2006, o 11:32
Lokalizacja: Turzyn

Postautor: MONTER61 » 18 sie 2008, o 13:03

RychO pisze:
endone pisze:a czy ktoś z was słyszał legendy o "GÓRCE"??
rejon Karola Miarki ,Pięknej, Santockiej tam też działy się różne akcje
pozdrawiam wariatów.... teraz już starej daty dużo opowiadali......
Czy chodzi o tzw. Górki Piaskowe? Ja ciut za młody i nie z tych stron, ale trochę o uszy mi się obiło.
,,Górki piaskowe,, mieściły się na poligonie wojskowym w kwartale ulic: Twardowskiego,26-go Kwietnia,Santocka,Witkiewicza.(Dzisiaj w w tym miejscu stoi blok Witkiewicza 50.....59)
W rejonie Św.Jana Boboli była piaszczysta skarpa z której skakaliśmy na łeb na szyję kilkanaście metrów w dół .Drugą atrakcją tego terenu była pobliska strzelnica i setki łusek od amunicji.Na początku lat 70-ch rozpoczęła się budowa ,,leningradów,,teren zniwelowano. 8)
Awatar użytkownika
maciozw
Posty: 567
Rejestracja: 25 mar 2008, o 00:09
Lokalizacja: Niebüshewen-Ösiedlen Piästöwsken
Kontakt:

Postautor: maciozw » 20 wrz 2009, o 08:16

W latach 70-tych na Niebuszewie grasowała "banda Bobka". Rejony działania tej ekipy to Niebuszewo z okolic Słowackiego, Żupańskiego, Krasińskiego, Wyzwolenia, Kołłątaja. Zajmowała się chyba głównie lekkim oklepywaniem małolatów. Ja mimo, że należałem do nieprzeciętnych łazików, nigdy nie natknąłem się na ową bandę. W tym też czasie działał podobny "ansambl", któremu przewodziło dwóch kurdupli chyba z Moniuszki, albo z Felczaka, ale oni zajmowali się głównie terroryzowaniem dzieciaków z podstawówki - wymuszenia oranżady, czy zaborem kapsli. Na początku lat 80-tych, band jako takich nie było (ja nie kojarzę), byli natomiast soliści, czyli wybitne jednostki w temacie mordobicia. Co ciekawe, mimo że często mieli kłopoty z prawem, to łomot był zawsze o honor. Nie napadało się na niewinnych ludzi, ale jak kogoś "swędziała papa" to mógł się zawsze zgłosić na masaż. Nie używało się narzędzi w postaci noży, pałek, czy łańcuchów. To pojawiło się później, chociaż kosa, z tego co mi opowiadali, była do końca lat 60-tych sprzętem bardzo popularnym. Nikt nie został nigdy skatowany, nikt nie wylądował w szpitalu, ewentualne straty tylko w uzębieniu i moralne. Było wesoło. Z kolesiami z innych dzielnic nie było jakichś akcji. Ja przynajmniej nie pamiętam, a nawet kumplowaliśmy się np. z chłopakami ze Śląskiej, czy Boh. W-wy. Te dzielnicowe ustawki już wtedy przeszły chyba do historii, bo już wchodziły subkultury (metal, punk, rockers). Należeli do nich kolesie z różnych dzielnic, więc okładanie się między "braćmi krwi" było raczej bezsensowne.
majkaistefan

Re: Szczecinskie bandy?

Postautor: majkaistefan » 22 mar 2013, o 00:36

Witam!
Schulz pisze:
RychO pisze:Późne lata 60 –te. Na koloniach letnich koledzy opowiadają z przejęciem, a i ja co nieco dodaję. Sorrento, Banda Stefanów...
Początek lat sześćdziesiątych, każdy "porządny" licealista, który wszedł na herbatke, czy kawę, niekoniecznie do "Sorrento", wystarczyło np. do "Witaminki" na Obrońców Stalingradu, czy do "Różanki" w Parku Kasprowicza, mógł sie natknąć na kogoś ze "Stefanów" (ja zapamiętałem Tytusa, Romusa, Rufusa, ten ostatni miał chyba bliznę na twarzy, chyba od noża?, czarne skóry, dżinsy, oczywiście z Pewexu, buty bitlesówy, te już z prywatnych pawilonów na Wojska, czy z Placu Zwycięstwa, poruszali się na motorach). Jak się znało kogoś, kto ich znał, to nawet można było im postawić tą herbatę, czy kawę. Ja znałem.., nigdy nie spotkałem się z odmową. Reasumując, dobrze było ich znać, po Śródmieściu chodziło się pewniej i nikt cię nie zaczepiał.
A jesli juz zaczepili to co? :-)
Bylo troszke inaczej niz obecnie.Mozna bylo wybrac kilka rozwiazan.Alo "dluga"-wariant raczej skazany na niepowodzenie albo "solowka"-mozna bylo sobie wybrac przeciwnika-szanse sie zwiekszaly.Mozna bylo ustalic zasady walki(pierwsza krew itp) co gwarantowalo ze nikt nie bedzie "sponiewierany".Lezacego sie nie bilo a o kopaniu nie bylo mowy.Po pamietnym spotkaniu w parku Kasprowicza nie bylo kalek ani zabitych. Tak to pamietam.

Pozdrawiam.Stefan.
irs6
Posty: 98
Rejestracja: 19 mar 2010, o 19:53
Lokalizacja: Szczecin-Stargard Szcz.

Re: Szczecinskie bandy?

Postautor: irs6 » 22 mar 2013, o 02:30

Bandy Bandami ale czy kto
irs6
Posty: 98
Rejestracja: 19 mar 2010, o 19:53
Lokalizacja: Szczecin-Stargard Szcz.

Re: Szczecinskie bandy?

Postautor: irs6 » 22 mar 2013, o 02:31

Bandy Bandami ale czy to
irs6
Posty: 98
Rejestracja: 19 mar 2010, o 19:53
Lokalizacja: Szczecin-Stargard Szcz.

Re: Szczecinskie bandy?

Postautor: irs6 » 22 mar 2013, o 02:36

zaciela sie klawiatura a mam na mysli bi ale plamy na planie Szczecina ktore to byly nietykalne dla wszstkich tzw,,band,, czy wiecie jakie to rejony miasta.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości

cron