Mapy tego typu zawsze będą wzbudzać kontrowersje, zwłaszcza jeśli są na "widoku". Wszystko zależy od podejścia do sprawy oraz punktu widzenia. Osoby o konserwatywnych poglądach (często starsze) w tego typu planach najczęściej będą upatrywać rewizjonizmu czy czegoś zmierzającego w tym kierunku (podważania słuszności granic etc.). Dotyka to bowiem mocno w ich emocje, m.in. przeżycia wojenne/powojenne.
W tego typu mapie historycznej (w tym przypadku dawna, niemiecka prowincja pomorska + obecna linia graniczna) można jednak dostrzec także walor edukacyjny, skierowany m.in. do młodego pokolenia. Ciężko było mi w to uwierzyć, ale nastoletni Niemiec często nie wie, że Szczecin nie należał kiedyś do Polski (tak opowiadali mi jakiś czas temu nasi przewodnicy). Być może ten sposób przypominania o historii regionu bardziej przemawia chociażby do młodszych osób, których jest coraz więcej. Uświadamianie społeczeństwa (bez żadnych podtekstów) uważam za bardzo ważne. Polacy pamiętają o Kresach i tę niełatwą dla Nas historię starają się utrwalać (np. tragiczne wydarzenia na Wołyniu). Nikt nie zakwestionuje, że to potrzebne i ważne. Jak widać Niemcy na swój sposób czynią podobnie.
Temat na pewno jest bardzo delikatny zwłaszcza na pograniczu, dlatego część osób zawsze będzie uważać, że przedwojennych map w Suwałkach czy Kamminke nie powinno się wieszać dla zdrowia co poniektórych, uznając to za "prowokację". Działa to bowiem oczywiście w dwie strony.
Jako przykład "różnej interpretacji" podam ciekawostkę z książki "»Bez wątpienia było warto!«. Z Markiem Adamkiewiczem rozmawia Michał Siedziako". Szczeciński opozycjonista w VII rozdziale (str. 133) opowiada o okresie związanym z NZS-em Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Szczecinie. W listopadzie 1981 roku przygotowano plakat na rocznicę obchodów rocznicy odzyskania niepodległości. Narysowano mapę II RP (zatem bez Szczecina, ale z Kresami). Potem kolportowano to w całym mieście. Adamkiewicz wspomina (cytuję):
"Pisano, że oto studenci powiązani z NZS-em, a także z "Solidarnością", chcą oddać Szczecin Niemcom, taki po prostu bezczelny, komunistyczny bełkot. Wiadomo, że naszą intencją nie było przywracanie granic przedwojennych, tylko obchodzenie rocznicy odzyskania niepodległości, no a że taka Polska była w 1918 r., to przecież się dzieci na historii w szkole uczyły".
Na marginesie, więcej o Marku Adamkiewiczu można przeczytać tutaj -
http://www.encyklopedia-solidarnosci.pl ... damkiewicz.
"Dziki to lud doświadczony w walkach na lądzie i morzu. Przyzwyczajony żyć z rabunku i grabieży. W przyrodzonej jakiejś dzikości - zawsze nieposkromiony" <--- Herbord o mieszkańcach Pomorza - XII wiek.