Strona 1 z 1

Pasja p. Alicji Witkowskiej

: 13 wrz 2010, o 01:18
autor: Schulz
To jest fragment artykułu opublikowanego przed 5 laty na naszym portalu. Aby przeczytać całość kliknij tu»
Nawet nie przypuszczaliśmy, że za tajemnicą niemieckiego kamiennego nagrobka z czterema chłopcami kryje się historia wielkiej rodzinnej miłości, kilku zdjęć zrobionych nad morzem, nagłej śmierci głowy rodziny i wieloletnich starań zza “żelaznej kurtyny” o utrzymanie i prawo do tego grobu. Tę niezwykłą historię odkryła pani Alicja Witkowska, pracownica biura projektów, dziś na emeryturze. Zainspirował ją artykuł w “Gazecie”.

Re: Pasja p. Alicji Witkowskiej

: 13 wrz 2010, o 01:23
autor: Schulz
Nie wiem jak to się stało, ale ten artykuł w GW przeoczyłem. Pamiętam ten pomnik z czasów, gdy chłopcy nie mieli głów, a także, gdy głowy wróciły w 1975 roku. I podobnie jak p. Witkowska zastanawiałem się, komu to należy zawdzięczać. Okazuje się, że historia rodziny Riess i zaangażowanie p. Alicji Witkowskiej w rozwikłaniu historii poniemieckich nagrobków na szczecińskim Cmentarzu Centralnym zostało ponownie opisane w dodatku do Gazety Wyborczej z 11.09.2010 (Wysokie Obcasy-A. Kamińska, Mamo wyjdź już z tego cmentarza, s. 18 i n.).
Od siebie dodam, że Walter Riess swój zakład miał nie przy Breitestraße 85, a 35 (ulica Breitestraße w tym czasie posiadała 71 numerów). Co ciekawe ten sam błąd jest w obu artykułach. Wg AB z 1940 roku przy Breitestraße 35 mieścił się tylko zakład plisowania, a właściciel mieszkał przy Phillipstraße 2, gdzie usytuowany był także zakład pogrzebowy rodziny Riessów. Z ustaleń p. Witkowskiej wynika, że Werner Riess zmarł w 1940, ale wg AB z 1943 zakład plisowania w dalszym ciągu jest na jego nazwisko. Wygląda na to, że wdowa Erna Riess, zanim przeniosła się do Hartzburga, prowadziła jednocześnie oba zakłady, przy Breitestraße 35 i Phillipstraße 2.