Strona 1 z 2

(artyku³) Wspomnienie Grudnia '70

: 17 gru 2007, o 20:18
autor: Gość
¦mieræ Nadratowskiego to jedna z wiêkszych zagadek Grudnia 70.Popstrza³ by³ od brody z wyj¶ciem w tyle g³owy, kula nie wesz³a, jak chce rodzina, przez potylicê, wiêc nie by³a to egzekucja.W skrócie - albo nieszczê¶liwy wypadek, albo samobójstwo (ze wskazaniem na to drugie)

: 17 gru 2007, o 20:30
autor: slazmi
Czy użycie w treści artykułu słowa "rewolta" odnoszącego się do protestu robotników jest najszczęśliwszym wyborem? Moim zdaniem zdecydowanie nie - traktuje protestujących robotników jak zbrojną "bandę" a wydarzenia Grudnia'70 sprowadza do czegoś w rodzaju chuligańskich burd i zadymy - tak to zresztą było wtedy komentowane.

: 17 gru 2007, o 21:28
autor: Torney
slazmi pisze:Czy użycie w treści artykułu słowa "rewolta" odnoszącego się do protestu robotników jest najszczęśliwszym wyborem?
Zdecydowanie tak.

rewolta
1. «bunt przeciwko istniejącej władzy»
2. «sprzeciw wobec obowiązujących norm»

(za Słownikiem języka polskiego)

: 18 gru 2007, o 23:00
autor: PrzemysławJ
Wszystko pięknie tylko dlaczego nie ma na stronie IPN ani na stronie Muzeum Szczecin żadnego info na temat wystawy Grudzień 70 organizowanej przez IPN Szczecin 20 grudnia w Muzeum Narodowym?Jakieś szczegóły, godzina itp???

: 19 gru 2007, o 08:19
autor: Torney
PrzemysławJ pisze:Wszystko pięknie tylko dlaczego nie ma na stronie IPN (...) żadnego info na temat wystawy Grudzień 70 organizowanej przez IPN Szczecin 20 grudnia w Muzeum Narodowym?Jakieś szczegóły, godzina itp???
:shock:

Nie ma?

: 19 gru 2007, o 11:19
autor: slazmi
Torney pisze:
slazmi pisze:Czy użycie w treści artykułu słowa "rewolta" odnoszącego się do protestu robotników jest najszczęśliwszym wyborem?
Zdecydowanie tak.

rewolta
1. «bunt przeciwko istniejącej władzy»
2. «sprzeciw wobec obowiązujących norm»

(za Słownikiem języka polskiego)
W takim układzie zdodnie z tą interpretacją wszystkie 3 powstania narodowe też były "rewoltami" :?: :shock:

: 19 gru 2007, o 14:53
autor: Torney
Interpretacją była Twoja wersja rewolty, tutaj mamy definicję ze słownika.

(artykuł) Wspomnienie Grudnia '70

: 19 gru 2007, o 19:03
autor: woti
1/ Popieram Torneya - może nawet nie dlatego, żebym tak bardzo cenił słowniki. Po prostu na stare lata obrzydło mi słowo "rewolucja".
A tak na poważnie, o co się kłócić, skoro oba słowa w zasadzie oznaczają to samo? Wszak słowo rewolucja zostało po prostu zawłaszczone przez "robotniczą władzę" na bunty "czerwonych" przeciwko "białym" (a jeśli buntowali się "biali", to była "kontrrewolucja", złowieszczo zwana też "kontrą"). A czy to rewolta, czy inna -olucja - i tak chodzi o bunt przeciwko legalnej (do czasu) władzy. Nie "bójmy się" więc żadnego z tych słów, bo to jest trochę podobnie, jak z nazywaniem przeciwnika "bandą": partyzantów, terrorystów lub choćby "bandą czworga". A banda to po prostu - grupa (także ta trzymająca władzę ;) ).
2/ Oprócz przytaczanych opowieści robotników o "my kamykami - oni do nas kulami", znane mi są też opowieści "drugiej strony":
a/ Tłum idący od strony KW napotkał rzadki i niezorganizowany pseudokordon ZOMO (milicjanci stali dość daleko jeden od drugiego, a nie w zwartym szyku i chyba nie mieli wtedy jeszcze tarcz); na widok nie zatrzymującego się przed "niebieskimi" tłumu milicjanci po prostu zwiali do gmachu KW MO, przy czym najwolniejsi z nich nie zdążyli przed zamknięciem bram - i uciekali aż do parku oraz w stronę Wojewódzkiej Rady Narodowej na Wałach Chrobrego.
b/ Co energiczniejsi z tłumu rozebrali znajdującą się na dzisiejszym Pl. Solidarności drewnianą łódź (pełniła ponoć funkcję piaskownicy) i zaatakowali drewnianą belką, jak taranem, drzwi (od strony banku? - albo były od strony placu, później zamurowane?). Z drugiej cienkiej blachy ustawiono szereg milicjantów z z ochrony budynku, z pistoletami automatycznymi (ponoć PM wz. 43 lub podobnie, a nie KBK AK - to ważne, bo amunicja "słabsza") - i ci strzelali poprzez drzwi. Kule "szły nisko", przebijały blachę i raniły atakujących poniżej pasa, w brzuchy i uda.
Tę opowieść słyszałem około 15 lat po tamtych wydarzeniach - z ust człowieka, który w "grudniu" służył w ZOMO.

: 19 gru 2007, o 22:45
autor: slazmi
Nie napisałem ,że to słowo jest złe, ale... nienajszczęśliwsze.
Spróbujcie powiedzieć uczestnikom wydarzeń Grudnia'70 albo Sierpnia'80 . że brali udział w rewolcie i posłuchajcie ich reakcji...
A tak na marginesie - słownik PWN z 81 r.
rewoltą określa w pierwszym znaczeniu zbrojny spisek ( podobnie i słownik wyrazów obcych ) - jakoś trudno w Grudniu'70 znależć zbrojny spisek. Dlatego napisałem ,że to niezbyt szczęśliwe określenie - pozostałbym przy "proteście robotniczym" lub " wydarzeniach Grudnia'70" jako neutralnych...
Ot tyle i aż tyle...
Pzdr dla myślących inaczej lub nieco inaczej
( a tak na marginesie to mam przed oczami parę obrazów z tamtych dni - tak więc nie jestem "czystym teoretykiem")

: 20 gru 2007, o 21:27
autor: Torney
slazmi pisze:A tak na marginesie - słownik PWN z 81 r.
rewoltą określa w pierwszym znaczeniu zbrojny spisek ( podobnie i słownik wyrazów obcych ) - jakoś trudno w Grudniu'70 znależć zbrojny spisek.
Zobacz jak Encyklopedia PWN z lat 80. komentuje przyznanie pokojowego Nobla Wałęsie.

: 20 gru 2007, o 21:58
autor: slazmi
Dyskusja staje się bezprzedmiotowa... więc zakończmy ją...

: 24 gru 2007, o 16:29
autor: woti
slazmi pisze:Nie napisałem ,że to słowo jest złe, ale... nienajszczęśliwsze.
[...] rewoltą określa w pierwszym znaczeniu zbrojny spisek ( podobnie i słownik wyrazów obcych ) - jakoś trudno w Grudniu'70 znaleźć zbrojny spisek. Dlatego napisałem ,że to niezbyt szczęśliwe określenie - pozostałbym przy "proteście robotniczym" lub " wydarzeniach Grudnia'70" jako neutralnych...Ot tyle i aż tyle...[...]
Owszem, w moim pokoleniu (urodzony lata 50-te):
1/ rewolucja brzmi dumnie
2/ rewolta - wprost odwrotnie (ale tylko do czasu)
3/ bunt - prawie jak pkt. 1
Faktem jest, że "grudzień" ZBROJNYM buntem nazwać trudno... Ale "grudzień to grudzień" i "wszyscy wiedzą" "kto miał rację"; przynajmniej dziś (a inni do zdania przeciwnego jakoś się nie przyznają publicznie).

: 24 gru 2007, o 21:11
autor: slazmi
woti pisze:...Ale "grudzień to grudzień" i "wszyscy wiedzą" "kto miał rację"; przynajmniej dziś (a inni do zdania przeciwnego jakoś się nie przyznają publicznie).
Ale jak "wszyscy którzy wiedzą" nic nie powiedzą a młodzież usłyszy o rewolcie to "grudzień" już nie będzie grudniem, a i racja się rozmyje... w "rewolcie".
Dlatego trochę mnie to zaniepokoiło...
Chociaż tak na marginesie - od czasu jak słowo "zajebiście" ze wszystkimi jego odmianami ( jak i kilka innych "cennych" słów) zagościło na " salonach" nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć , co najwyżej zastanowić i/lub zaniepokoić.
Pozdrowienia

(artykuł) Wspomnienie Grudnia '70

: 20 sty 2009, o 10:07
autor: szmurlo
Czy ktoś zna jakieś miejsce w sieci, z którego można by się dowiedzieć więcej o stoczniowym komitecie strajkowym z 1970 r.?
Wiem, że przewodniczącym był ojciec mojego kolegi, pan Mieczysław Dopierała.
W składzie komitetu był także mój ojciec, Krzysztof Szmurło.
Ojca zabrali potem na pół roku w rekruty, żeby mu wybić z głowy podnoszenie ręki na władzę ludową.

: 20 sty 2009, o 23:55
autor: Torney
W sieci raczej wiele nie znajdziesz. Polecam książkę Małgorzaty Szejnert i Tomasza Zalewskiego "Szczecin: Grudzień-Sierpień-Grudzień" - ale to na pewno znasz.

Z "Warskiego" byli jeszcze: Jakimowicz, Podzielny, Kasprzycki i Kwietniowski.

Więcej informacji mam o komitecie ze stycznia 1971 r.