(artykuł) Pomysły na Podzamcze

RychO · Postautor: **RychO** » 9 sie 2007, o 12:59

Trochę kontrowersyjne rozwiązania. A może tak: Od strony ulic, stylizowane kamienice ( oby ładniejsze, niż już zrealizowane -( kilka z nich, moim zdaniem szmira totalna), a wewnątrz kwartałów totalny odlot ?

Bachinstitut · Postautor: **Bachinstitut** » 9 sie 2007, o 14:11

Dal mnie osobiście to koszmary: już ten b**del, który jest teraz, bardziej mi się podoba.

Torney · Postautor: **Torney** » 9 sie 2007, o 14:14

Zastanawiam się, czy "współcześni architekci" nie mają pojęcia o historii architektury i urbanistyki miasta, nad którym pracują, czy po prostu to wrodzone dysmózgowie.

Natalac · Postautor: **Natalac** » 9 sie 2007, o 17:42

Torney i jedno i drugie

Najpierw góra lodowa zamiast filharmonii, a teraz to. Przeraża mnie to, w jakim kierunku rozwija się nasze miasto. Najlepiej niech na podzamczu postawią 100 piętrowe, stalowo, szklane wieżowce... To dopiero będzie odlot...

bronx · Postautor: **bronx** » 9 sie 2007, o 18:55

praca nr 2 przypomina mi gród w za przeproszeniem Biskupinie, jest to słuszna koncepcja nawiazująca to korzeni tych ziem

Piotrek · Postautor: **Piotrek** » 9 sie 2007, o 20:27

bronx pisze:praca nr 2 przypomina mi gród w za przeproszeniem Biskupinie, jest to słuszna koncepcja nawiazująca to korzeni tych ziem

Dokładnie jedna ćwiartka Biskupina bez palisady, tylko chyba przez przypadek do środka wpadła jakaś kolorowa plama.
A swoja drogą kolorystycznie i trochę kształtem projekt nr 2 wpasowuje się w projekt filharmonii.
Widzę, że jednak wiekszość stwierdza iż współcześni projektanci są siłą oderwani od rzeczywistości i warunków lokalnych miejsca które chcą zabudować (czytaj: zeszpecić). Wiem czasami zdarzają sie wyjątki.

woti · Postautor: **woti** » 10 sie 2007, o 08:35

To wciąż przypomina mi LeCorbusiera i jego "maszyny mieszkalne", które tak wspaniale NIE SPRAWDZIŁY się w Brasilii. Okazały sie po prostu niehumanitarne = nieludzkie, dezintegrujące psychikę i życie społeczne. Bliżej są słynne falowce w Gdańsku. Po prostu wylęgarnia blokersów (wcześniej gitów). Można by pominąć oderwanie od historii, bo często mam wrażenie, że architekci "tego nie przerabiali", ale jeżeli nadal bedą nam fundować sześcienne bryły i "dachowe tarasy", które w mniejszych wymiarach sprawdzają się może w Grecji lub w innych gorących krajach (ale tam się na nich sypia) - to chciałbym wiedzieć, jak długo jeszcze. Przypominam, że mamy już XXI w. i czas wymyślić coś innego, bardziej dla naszych czasów charakterystycznego.
W naszych czasach myśli się kategoriami "ziemi i jednostki": ekologia, indywidualizacja, społeczeństwo obywatelskie, odwołania do tradycji. A więc nie molochy, ale mniejsze formy, bardziej przypominające (oprócz braku higieny) zaułki miast(-eczek) średniowiecznych.
Te tutaj to współczesne kwartały secesyjne = kwadraty wysokiej, pojemnej (kaska!) zabudowy, ze "studniami" podwórek w środku, ale dla taniochy pozbawione secesyjnej stylistyki (bogactwa zdobień). Najgorsze więc z XIX wybrano, nie przydając "ocznej rekompensaty". To już lepiej wyglądają wyklinane "gomułkowskie" domki na "starówce" - mniejsze, nie przytłaczające bryły, dziś ocienione drzewami...
Podsumowując: panowie architekci, jeśli nie chcecie odtwarzać historii (a wcale nie uważam tego za jedynie dopuszczalne) - wysilcie się wreszcie i, jak na twórców przystało, wymyślcie nareszcie coś zupelnie nowego, na miarę NIE XX, ale NASZEGO wieku!

mavr · Postautor: **mavr** » 10 sie 2007, o 10:01

tak sobie patrze na "projekty" i nie wiadomo czemu mysle o staropolskiej karze wbijania na pal
Najwidoczniej historia architektury wypadła tym panom z programu studiów, poczucie dobrego smaku też jak widać nie każdy posiada. Dokładając do tego silenie sie na oryginalność powoduje ze efekty powodują dreszcze. Bynajmniej nie rozkoszy.

Lucius · Postautor: **Lucius** » 10 sie 2007, o 17:51

Projekty zagospodarowania pozostałej części Podzamcza są nieszczególne i to bardzo. Wogóle trudno powiedzieć co to jest bo większość renderów wygląda jak wypełnienie strony w czasopiśmie a nie rzetelną prezentację założenia.
Przepraszam - czy konkurs na zagospodarowanie był koncepcyjny czy inwestor narzucił metraż, kubaturę, liczbę lokali, miejsc parkingowych itd?

Najlepsze będzie kiedy któryś z przedstawionych projektów wygra a wykonawcę dobierze się na drodze przetargu. Wykonawca główny nie będzie mieć nic poza biurem i wszystko będą robić mniejsze firmy-podwykonawcy którym wykonawca zalegać będzie z wypłatą po trzy miesiące jak nie więcej. I wyjdzie tak jak ostatnio na Okęciu gdzie wykonawcy nie chcieli więcej finansować Budimexu i zostawili niedokończone kwiatki.

Takie tematy jak zagospodarowanie przestrzeni publicznej, do tego w miejscu o długiej historii i pewnym znaczeniu dla miasta powinno być inaczej organizowane.

1) Miasto uruchamia program np. "Nowe Podzamcze". Rzuca się coś mediom na ten temat, gada o spodziewanym napływie kapitału, miejsc pracy itd.

2) Organ starostwa/miejski zleca szerokie prace planistyczne w temacie urbanistyki i technicznym w branżach: komunikacji, przekroju społeczno-kulturowym, strefach kapitalizacji, wycenie i kreowaniu cen gruntu, uzbrojeniu technicznym - OKRES ROKU, DWÓCH LAT - omówienie raportu podsumowującego powinno być przedstawione i skonfrontowane w lokalnym kanale telewizyjnym z udziałem gości i różnych stron zainteresowanych. Czeka się na protesty, omawia się je/uwzględnia/odrzuca.
Na końcu spisuje się raport końcowy wyznaczający ramy dla właściwego KONKURSU ARCHITEKTONICZNEGO Z ZAGOSPODAROWANIEM TERENU

3) Teren sprzedaje się prywatnym inwestorom - wszelką zabudowę i jej formę narzuca raport z pkt. 2 Wszystkie działania budowlane wymagają przecież zgody miasta a miasto mogło zatrzymać sobie prawo do kontroli inwestycji.

4) Miasto w porozumieniu z inwestorami zleca konkurs otwarty na koncepcję zagospodarowania i zabudowy Podzamcza - warunki konkursu -> raport końcowy z pkt 2
Trwa to ROK. Na końcu przerabia się tą samą drogę z mediami, protestami, odwołaniami i podsumowaniem jak w pkt.2 procedury oraz konfrontacji inwestorów z projektami konkursowymi.

5) Dokonana zostaje publiczna prezentacja całości. Ma to być obecne we wszelkich mediach lokalnych. Pokazuje się lokalnej społeczności różne wyrenderowane filmy, ujęcia, prognozy rozwoju itd. Na rynek finansowy rzuca się materiały marketingowe o rozwoju miasta i niezwykle atrakcyjnych terenach nowoczesnej zabudowy. Pomaga to także zdobyć odpowiednie kredyty na inwestycję.

I komu by to przeszkadzało? Niby elementaż ale na nic nie ma pieniędzy i czasu. I jest jak jest.

Darkman1948 · Postautor: **Darkman1948** » 10 sie 2007, o 19:01

Nieee no śliczne to to jest. Możnaby wybudować po kawałku z każdego projektu a powiedzmy za 10 lat wpiszemy to do rejestru zabytków Jak nie mieszkańcy to przynajmniej niunia będzie zadowolona

I pomyśleć, że nie podobały mi się kolorowe kamienice, które już tam popełnili

woti · Postautor: **woti** » 13 sie 2007, o 10:07

Zachwyca mnie spojrzenie Luciusa na sprawę. To rzeczywiscie elementarz demokratyczny. Na dodatek widze tam element, bez którego nic pięknego powstać nie może: dość szybko pojawiają się INWESTORZY - WŁAŚCICIELE. To może powodować, że każda parcela, każdy budynek powstanie zgodnie z potrzebą i "duchem miejsca", bo tworzony bedzie według okreslonej logiki, a ta zawsze się sprawdza. Tak właśnie, według potrzeb właścicieli parcel i pod zwierzchnim nadzorem "miasta", powstały najpiekniejsze dzieła przeszłości. Widac w nich nie tylko wydumane koncepcje architektów i urzędników, ale po prostu logike użytkowości, często wspieranej potrzebą prestiżu. Niby proste...
- Kto jest dziś właścicielem w Szczecinie? - chciałoby się zapytać.

Piotr-Stettin · Postautor: **Piotr-Stettin** » 13 sie 2007, o 13:05

Tak właściwie żaden z tych projektów nie podoba mi się

, ale jeżeli już miałbym coś wybierać to pierwszą koncepcję. Generalnie wszystkie prace są bardzo "odhumanizowane", a ryneczki tak zimne, że przypominają jakieś dziedzińce centrum handlowego

to ja wolę rynek Sienny

RychO · Postautor: **RychO** » 13 sie 2007, o 13:15

Na szczęście takie projekty to sztuka dla sztuki. Od kiedy sięgam pamięcią, zawsze tak było. Na przykład "wieżowce- spiralowce", pomysły na Al. Wyzwolenia.... Któż o nich pamięta?

owca · Postautor: **owca** » 15 sie 2007, o 09:55

filharmonia i podzamcze to cuda ktore utwierdzaja mnie w przekonaniu iz glowny architekt miasta wszedl w posiadanie papierow zezwalajacych na uprawianie swego zawodu droga kupna, np. na targowisku Turzyn. bo w zaden egzamin na ktorym potrzebne jest chyba wykazanie sie jakims gustem, smakiem, poczuciem estetyki to ja przepraszam ale nie wierze. pasuje toto tam jak swini kapelusz. nie no wiecej nie napisze bo tu nie mozna brzydko sie wyslawiac a na skomentowanie tego produktu procesu wydalniczego brak mi kulturalnych slow.

Piotr-Stettin · Postautor: **Piotr-Stettin** » 15 sie 2007, o 11:27

owca pisze: filharmonia i podzamcze to cuda ktore utwierdzaja mnie w przekonaniu iz glowny architekt miasta wszedl w posiadanie papierow zezwalajacych na uprawianie swego zawodu droga kupna, np. na targowisku Turzyn. bo w zaden egzamin na ktorym potrzebne jest chyba wykazanie sie jakims gustem, smakiem, poczuciem estetyki to ja przepraszam ale nie wierze. pasuje toto tam jak swini kapelusz. nie no wiecej nie napisze bo tu nie mozna brzydko sie wyslawiac a na skomentowanie tego produktu procesu wydalniczego brak mi kulturalnych slow.

Akurat projekt filharmonii jest bardzo dobry i jedyna krytyka jaka się pojawia to właśnie tutaj. Dziwne, prawda? Natomiast co do podzamcza to całkowicie się zgadzam, ponieważ te projekty są po prostu słabiutkie. Jak ktoś chce się wyżyć to zapraszam:

http://www.ewynajem.pl/podzamcze/p1.php

^^ można skrytykować wszystkie koncepcje