woti pisze:1/ Z uwagi na czynione tu donosy oficjalne (mamusia opowiadała mi o podobnych praktykach czynionych coś około 1954) stanowczo przypominam, że czasy "St" (stalinowskie) minęły i SAMOKRYTYKI NIE ZŁOŻĘ. Posty-donos(t)y proponuję przenieść do IPN lub wątku o "przodownikach" (w nawiązaniu do "twarzy bezpieki").
Pust' wsiegda budet solnce,
Pust wsiegda budet niebo,
Pust wsiegda budet mama,
Pust wsiegda budu ja!
Shalom*
Pazdrawljaju*
Alleluja i do tyłu*
(* - niepotrzebne skreślić)
woti pisze:2/ Przychylając się do słusznych postulatów NIEKTÓRYCH INNYCH (użytkowników forum) wracam do rzeczy i przypominam, że propozycja posadowienia gmachów NOWOCZESNOŚCIĄ tchnących jest stara jak pomysły na rewitalizację Miedzyodrza. To dobra propozycja i nawet górę lodową można by tam właśnie zaakceptować. Za to jestem gotów zgodzić się na Sedinę ulokowaną przed wejściem do portu (coś w negocjacjach Krzystkowi i nastepcom trzeba zaoferować) oraz przywrócenie starej, ciężkiej, ale zasłużonej (?) szkarady u boku policyjnej świątyni. Pomimo wszystko byłaby W TYM MIEJSCU lepsza od "lodowca", choćby nawet w środku handlowano mydłem (a może coś oddać Mm Beacie U.?).
Oczywiście, zawoalowaną propozycję Wotiego, dotyczącą wprowadzenia do przyszłego Konzerthausu sieci sklepów Beate U., należy przyjąć z należytym zrozumieniem (dla Wotiego), skoro takową posiada potrzebę. Tolerancja przede wszystkim!
Natomiast nasze dalsze rozważania na temat posadowienia Konzerthausu tu lub tam będą miały mniej więcej taką siłę przebicia, jak w sprawie szczytu Katedry: nam się podobał szczyt w stylu Reichstag Berlin, a arcyksiądz Kozieczko wraz plemieniem Latoura i tak nam zafundują szpikulec do lewatywy. Ale co się nagadamy, to nasze.