(artykuł) Szczecin buduje Filharmonię

Awatar użytkownika
Bartosz
Expert
Posty: 8809
Rejestracja: 7 cze 2004, o 17:56
Lokalizacja: Stettin

Postautor: Bartosz » 25 cze 2007, o 21:16

woti pisze:a więc ostrożnie z wysadzaniem
Spokojna głowa, zachowamy bezpieczny odstęp.
Erich-Falkenwaldergesellschaft
Awatar użytkownika
Bachinstitut
Expert
Posty: 11311
Rejestracja: 22 cze 2004, o 17:54

Postautor: Bachinstitut » 25 cze 2007, o 22:46

woti pisze:Boże opuść: Nie pod jeden, a pod dwa podobno, w tym oba z wąsami - ino przodki nie zdążyli, a w międzyczasie o właścicielach wąsów (wąsika i wąsisk) zaczęto pisać inaczej...
Stosunek do eksponowanych na pomnikach ma chyba swoją zmienność wpisaną w definicję. Dzisiejszy „ornitologiczny” podał w lekką niełaskę, choć kiedyś był adorowany. Przeciwny - „wygrażający temu ornitologicznemu” wprawdzie nie jest niczym zagrożony, przynajmniej na razie, ale biorąc pod uwagę ową zmienność, no cóż…
Sala obrad zamieniona na stodołę jakoś w tym sąsiedztwie ma się, hm… średnio.
Erich-Falkenwalder-Gesellschaft
Awatar użytkownika
hehenio
Posty: 1472
Rejestracja: 21 maja 2005, o 23:23
Lokalizacja: Bartnicza

Postautor: hehenio » 26 cze 2007, o 14:48

Zaś chyba dobrze jest, że konkurs wygrali architekci - cudzoziemcy.
Porzekadło: „Już to Polak ma w naturze bić się w polu, a nie w murze” sprawdza się również na płaszczyźnie intelektualnej.
Kto nie wierzy, niech się rozglądnie dokoła. Tego talentu nam Bozia poskąpiła.
Wszystko, na co w Polsce warto popatrzeć, od setek lat budowali nam sprowadzani zza granicy majstrowie.
A jedynymi wartymi uwagi architektami polskimi ostatniego półwiecza są Andrzej Mleczko i Marek Grechuta.
kurzastopka
Posty: 515
Rejestracja: 5 gru 2004, o 18:36
Lokalizacja: kurlandia

Postautor: kurzastopka » 26 cze 2007, o 16:36

hehenio pisze:Zaś chyba dobrze jest, że konkurs wygrali architekci - cudzoziemcy.
Porzekadło: „Już to Polak ma w naturze bić się w polu, a nie w murze” sprawdza się również na płaszczyźnie intelektualnej.
Kto nie wierzy, niech się rozglądnie dokoła. Tego talentu nam Bozia poskąpiła.
Wszystko, na co w Polsce warto popatrzeć, od setek lat budowali nam sprowadzani zza granicy majstrowie.
A jedynymi wartymi uwagi architektami polskimi ostatniego półwiecza są Andrzej Mleczko i Marek Grechuta.
:D
Jak Grechuta to Jan Kanty Pawluśkiewicz tyż.
mirekjot
Posty: 1039
Rejestracja: 17 gru 2004, o 12:32

Postautor: mirekjot » 26 cze 2007, o 16:48

hehenio pisze:Zaś chyba dobrze jest, że konkurs wygrali architekci - cudzoziemcy.
Bo ja wiem? Projekt nowej filharmonii jednym przypomina górę lodową, drugim organy, a jeszcze innym uszkodzoną przez piorun plantację rabarbaru. Moim zdaniem współczesna architektura przemawia językiem tak mało zrozumiałym dla przeciętnego "oglądacza", że wygrana cudzoziemców nie ma tu większego znaczenia. O wiele ważniejsze jest to, że taki knot będzie stał akurat w naszym mieście.
Awatar użytkownika
Bachinstitut
Expert
Posty: 11311
Rejestracja: 22 cze 2004, o 17:54

Postautor: Bachinstitut » 26 cze 2007, o 17:59

kurzastopka pisze:Jak Grechuta to Jan Kanty Pawluśkiewicz tyż.
A Rubik to co!

Wracając do tematu – coś za dużo osób krytykuje ten projekt.
Wobec tego ja jestem za i oświadczam, że od dziś Ice-Age-Haus bardzo mi się podoba – będę bronił tego projektu jak twierdzy. Istotnie, może i nie pasuje to zacnego Polizaipräsidium. Skoro nie może tam stać Konzerthaus Schwechtena, to już niech będzie to „coś”. Oczywiście, dawny Konzerthaus przypominał też może i karawan, ale i karawany mają w sobie coś swojskiego i ujmującego. Taki już był historyzm, (o ile moja nikła wiedza z tej dziedziny jest w stanie prawidłowo zakwalifikować to do neobaroku, czy neorenesansu; jeśli coś poplątałem – niech mnie ktoś poprawi), że przypominała czasami rezultat rewolucyjnych posiedzeń w najbardziej ustronnym miejscu mieszkania. Ale to tak, jak z kapuśniakiem – pfuj, jest kwaśny. Tylko, że to jest właśnie jego walor. Na tej zasadzie można by krytykować wszystko: romanizm, bo ciężki, gotyk, bo z kolei za strzelisty, barok i secesja – bo za dużo naćpane.
A niech tam sobie i będzie w końcu te lodowe „cośtam”.
Erich-Falkenwalder-Gesellschaft
Awatar użytkownika
Bartosz
Expert
Posty: 8809
Rejestracja: 7 cze 2004, o 17:56
Lokalizacja: Stettin

Postautor: Bartosz » 26 cze 2007, o 18:15

mirekjot pisze:Projekt nowej filharmonii jednym przypomina górę lodową
To jest jak najbardziej świadomy zamysł architektów. Poniżej prezentuję plany budowy nowego Teatru Miejskiego, do których właśnie dotarłem. Kształt budynku ma współgrać z gmachem filharmonii, jednocześnie podkreślając morski charakter miasta. Dodatkowo związek Szczecina z wodą ma być uwydatniony przez otoczenie teatru sztucznym kanałem. Co więcej, pomyślano nawet o wykorzystaniu masztu z "Maciejewicza".

Wnętrze Teatru Miejskiego ma być urządzone z elegancją, ale i dyskretnym przepychem, subtelnie nawiązując do pierwotnej konstrukcji.

Mimo, że zakończenie prac jest planowane na maj 2012 r., przeprowadzono już wstępne rozmowy z Hansem Zimmerem, który - jak się nieoficjalnie dowiedziałem - ma skomponować inauguracyjny utwór na otwarcie teatru.
Załączniki
Stettin, Neues Stadttheater, Großes Treppenhaus.jpg
Stettin, Neues Stadttheater.jpg
Erich-Falkenwaldergesellschaft
Awatar użytkownika
Aygon
Posty: 2440
Rejestracja: 17 cze 2004, o 23:07
Lokalizacja: Stettin Hökendorf

Postautor: Aygon » 26 cze 2007, o 18:27

Pewnie zderzy się z filharmonią i zatonie. Do przewidzenia.
Zweckverband fur Gross Stettin
GG:1237155
[url=http://www.prawobrzeze.org/galeria]galeria przedwojennego prawobrzeża[/url]
BUCHHEIDE VEREIN
Awatar użytkownika
Bachinstitut
Expert
Posty: 11311
Rejestracja: 22 cze 2004, o 17:54

Postautor: Bachinstitut » 26 cze 2007, o 18:46

Bartosz pisze:Mimo, że zakończenie prac jest planowane na maj 2012 r., przeprowadzono już wstępne rozmowy z Hansem Zimmerem, który - jak się nieoficjalnie dowiedziałem - ma skomponować inauguracyjny utwór na otwarcie teatru.
Czy w partii mezzosopranu przewidziano w ramach muzycznego deżawi miejsce dla Selindijon?
Erich-Falkenwalder-Gesellschaft
Lucius
Posty: 16
Rejestracja: 25 cze 2007, o 08:53

Postautor: Lucius » 26 cze 2007, o 18:49

hehenio pisze:Zaś chyba dobrze jest, że konkurs wygrali architekci - cudzoziemcy.
Porzekadło: „Już to Polak ma w naturze bić się w polu, a nie w murze” sprawdza się również na płaszczyźnie intelektualnej.
Kto nie wierzy, niech się rozglądnie dokoła. Tego talentu nam Bozia poskąpiła.
Wszystko, na co w Polsce warto popatrzeć, od setek lat budowali nam sprowadzani zza granicy majstrowie.
A jedynymi wartymi uwagi architektami polskimi ostatniego półwiecza są Andrzej Mleczko i Marek Grechuta.
Jest raczej tak że nie znamy w kraju polskich architektów którzy zrobili karierę na zachodzie. Maciej Nowicki który był współtwórcą siedziby ONZ w Nowym Jorku i wymyślił konstrukcję nośnej paraboloidy hiperbolicznej - słynna Arena w Raleigh (1950-52) to realizacja i dokończenie jego projektu po śmierci w katastrofie lotniczej w 1950 roku. Jego pomysł wykorzystania kabli nośnych razem z żelbetem wykorzystali potem np. Kenzo Tange w stadionie olimpijskim w Tokio. Żelbetowa paraboloida hiperboliczna jest używana do dzisiaj i stała się obok kopuł geodezyjnych (fullerowskich) największym odkryciem konstrukcyjnym lat piećdziesiątych. Nowicki był jednym z najbardziej znanych architektów amerykańskich (został tam po wyjeździe z PRL w 1946). Błyskawiczna kariera i takaż śmierć, niestety.

Co jeszcze... Małżeństwo Syrkusów którzy zostali współtwórcami przedwojennej Karty Ateńskiej. Grupa Praesens - przedwojenne realizacje modernizmu i funkcjonalizmu które wymieniane są w zachodnich encyklopediach architektury i urbanistyki (Pronaszko, Syrkus, Brukalscy, Chmielewski, Lachert)

Ernest Malinowski w którego kolej transandyjską nikt nie wierzył bo nikt kto do tej pory próbował nie mógł jej wybudować (po kolei Anglicy, Niemcy, Francuzi, Amerykanie) w terenie uważanym za niemożliwy do przebycia w jakikolwiek sposób. Po zakończeniu budowy przejechali nią ministrowie wszystkich większych państw co miało takie znaczenie że w końcu państwowe instytucje w Europie przekonały się że stal może być budulcem uniwersalnym w najcięższych warunkach. Zmieniło to odbiór społeczny konstrukcji kratownicowych, pisano o tym wszędzie tak że nawet carat chciał się przyznawać do "poddanego" który wolał nie wracać do Kongresówki. I leży do dzisiaj na cmentarzu w Limie.
I wielu innych...

Jest tego trochę i Polska ma ciekawy dorobek architekoniczny w XX wieku. Konkurs na budynek jest a miasto nie ma orkiestry która potrafiłaby zagrać tak żeby warto to było nagrać a na koncercie nie bawić się w zgadywanie która sekcja kiedy wejdzie za późno :-) . Rychert chwali się swoim Mahlerem tyle że jego Mahler przy 8 symfonii prowadzonej przez Wita i warszawiaków jest żartem a nie konkurencją. Jeżeli ten konkurs ma mieć jakieś znaczenie to tylko wtedy kiedy znajdą się pieniądze na orkiestrę. A na to można zdobyć pieniądze także z UE. Większość niszowych wydawnictw muzyki klasycznej w Europie korzysta ze wspieranych przez UE inicjatyw, orkiestry grają i zarabiają na dotowanych przez UE imprezach (Sinfonia Varsovia gra przez większą część roku gra za granicą, m.in. obsługuje kilka festiwali "poważki" i nikt do nich nie musi dopłacać). Duży udział mają w tym samorządy, Wrocław ma dzisiaj najlepszego polskiego dyrygenta (Kaspszyk), Poznań wspiera wiele świetnych inicjatyw (muzyka współczesna, koncerty muzyki dawnej, nagrania).
Awatar użytkownika
Torney
Posty: 8630
Rejestracja: 16 wrz 2004, o 13:57

Postautor: Torney » 26 cze 2007, o 18:57

Lucius pisze:Nowicki był jednym z najbardziej znanych architektów amerykańskich (został tam po wyjeździe z PRL w 1946).
:shock:

Musiałem się czepić.
Erich-Falkenwaldergesellschaft
mirekjot
Posty: 1039
Rejestracja: 17 gru 2004, o 12:32

Postautor: mirekjot » 26 cze 2007, o 19:31

Bartosz pisze:
mirekjot pisze:Projekt nowej filharmonii jednym przypomina górę lodową
To jest jak najbardziej świadomy zamysł architektów. Poniżej prezentuję plany budowy nowego Teatru Miejskiego, do których właśnie dotarłem. Kształt budynku ma współgrać z gmachem filharmonii, jednocześnie podkreślając morski charakter miasta. Dodatkowo związek Szczecina z wodą ma być uwydatniony przez otoczenie teatru sztucznym kanałem. Co więcej, pomyślano nawet o wykorzystaniu masztu z "Maciejewicza".
Prawdę powiedziawszy, nieśmiało domyślałem się, że główną inspiracją dla projektantów góry lodowej był właśnie maszt stojący w miejscu dawnego teatru. Byłem jednak skłonny uważac, iż ów maszt stanowi ostateczny element architektoniczny i wraz z pobliską górą lodową stworzy alegorię pewnej wciąż pobudzającej wyobraźnię katastrofy morskiej. Upamiętnienie tego legendarnego w historii marynistyki wydarzenia, w przypadku morskiego charakteru, do którego bezustannie nasze miasto przecież dąży, jest ze wszech miar słuszne i przekonujące. Wizualizacja wyglądu Nowego Teatru Miejskiego, w stosunku do moich nieśmiałych wyobrażeń jest krokiem daleko śmielszym. Za takim kompleksem jestem za obiema rękami i nogami. Moje wątpliwości wzbudza jednak myśl, czy zaangażowani w projekta prześwietni architekci widzieliby jakąś rolę dla pobliskiego postumentu Anioła W. Powinien przecież ów pomnik wziąc w tej alegorii czynny, choc ma się rozumiec, symboliczny udział.
Awatar użytkownika
Bartosz
Expert
Posty: 8809
Rejestracja: 7 cze 2004, o 17:56
Lokalizacja: Stettin

Postautor: Bartosz » 26 cze 2007, o 19:41

mirekjot pisze:Moje wątpliwości wzbudza jednak myśl, czy zaangażowani w projekta prześwietni architekci widzieliby jakąś rolę dla pobliskiego postumentu Anioła W. Powinien przecież ów pomnik wziąc w tej alegorii czynny, choc ma się rozumiec, symboliczny udział.
To miała być niespodzianka, ale co tam... Pomnik zostanie wkomponowany w budynek teatru. Odpowiedniej wizualki nie mam (jest utajniona), ale mogę powiedzieć, że architektów zainspirowała poniższa scena.
Załączniki
Titanic.jpg
Erich-Falkenwaldergesellschaft
Awatar użytkownika
Torney
Posty: 8630
Rejestracja: 16 wrz 2004, o 13:57

Postautor: Torney » 26 cze 2007, o 19:58

Pomnik jest, tylko niedokończony. Ew. go przeniosą.

Korona cierniowa wędruje do... Kate Winslet!
Erich-Falkenwaldergesellschaft
Lucius
Posty: 16
Rejestracja: 25 cze 2007, o 08:53

Postautor: Lucius » 26 cze 2007, o 20:06

Torney pisze:
Lucius pisze:Nowicki był jednym z najbardziej znanych architektów amerykańskich (został tam po wyjeździe z PRL w 1946).
:shock:

Musiałem się czepić.
Był członkiem mocniejszej grupy Le Corbusiera, to on zaczął projektować Chandigarh który przejął po nim Le Corbusier. W USA został dziekanem wydziału architektury uniwersytetu Północnej Karoliny. Wraz z Miesem van der Rohe (w Chicago i NY) był jednym z pierwszych amerykańskich architektów którym udało się stworzyć w USA trend na modernizm i wykształcił tamtejsze grono nowych architektów. Jego projekty to domy wielu znanych osób, m.in. Aleksander Sewersky, Chester Nimitz, David O. Selznick, Lammot du Pont Copeland.

Poza tym, Bednarski który u nas projektował mosty a w Anglii stał się jednym z najlepszych projektantów domów miejskich (2002 - nagroda BAFTA za najlepszy dom na wyspach). Jego "Studio Bednarski Architects" ma obroty większe niż wszystkie polskie biura razem wzięte. Ale u nas też jest nieznany.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 42 gości

cron