Postautor: Gość » 10 gru 2004, o 11:24
Trochê dziwna historia.... Edmund Ba³uka, a nie Ba³uszka. "Owoce cytrusowe sprowadzano zza granicy" - ca³e szczê¶cie, ¿e zza granicy, pewnie zza wschodniej.
"W latach 60 handel w wiêkszo¶ci prowadzony by³ przez Polaków pochodzenia ¿ydowskiego. Prowadzili oni ma³e zak³ady, sklepy oraz stragany na targowiskach. W roku 1968 wiêkszo¶æ ¯ydów wyjecha³a do Izraela." - wniosek z tego, ¿e nie by³o WSS, PSS, MHD, WPHW, chyba ¿e pracowali tam tylko ¯ydzi. Z tego, co wiem, to tych szczeciñskich ¯ydów by³a ma³a garstka i wyjechali raczej do innych krajów, ni¿ do Izraela.
"by³o du¿o wiê¼niów politycznych" - zale¿y kiedy. Za Gomu³ki i wczesnego Gierka by³o raptem paru.
Teatr Letni zrobi³ Gierek ok. 1975 roku na miejscu jakiego¶ klepiska ze scen±.
Co do pracy w swoim zawodzie - by³a, owszem, tylko za ile? Kupi³e¶ chleb, smalec, trochê salcesonu, potem loda bambino i napi³e¶ siê oran¿ady. I wszystko. Jak zasuwa³em w stoczni na mrozie od 6.60, w kufajce i czapce uszatce, to nie staæ mnie by³o na wykupienie obiadu w sto³ówce. ¯ar³em such± bu³kê i popija³em lur± zapewnian± przez zak³ad. Pok³ócili¶my siê z ¿on± o to, ¿e kupi³a koc, bo to by³o 3/4 mojej pensji. A by³em absolwentem polonistyki. W swoim zawodzie dosta³bym po³owê z tego, co na stoczni.