Bez wazeliniarstwa. Mocne.
Bardzo mi się podoba. Oznaczył bym 4 gwiazdkami w 5 stopniowej skali, a to dlatego, że pewnie następny będzie jeszcze lepszy i wtedy wykroczył by poza skalę.
Bachu kiedy wydajesz książkę?

Ciekawa relacja.

Specjalnie czekałam na ten artykuł i nie żałuję. Jest super i robi ogromne wrażenie. Wspomnienia osoby, która to wszystko widziała, zabarwione osobistymi wrażeniami, wspomnieniami....., a do tego dochodzi świetny opis, zdjęcia budynków i miejsc w których to wszystko się wydarzyło.
Szczere gratulacje.

Przejmujace, teraz rozumiem wlasnego Ojca ktory bardzo lakonicznie opowiadal o swoich przezyciach w trakcie nalotow na Szczecin.

Mocna rzecz.

Mocne, z klasą, dobrze udokumentowane. Wielki Mistrz Galerii, Wielki Mistrz Pióra.

O G R O M pracy. Szacun!

Mistrzu, jesteś wielki.

Czapki z głów, proszę państwa!

Teraz poprzeczka jest już bardzo wysoko.
Poza walorami literackimi silne wrażenie robi smutna świadomość, że takich relacji coraz mniej będzie można usłyszeć...

Dziekuję za wyrazy uznania - jeszcze dziś postaram się je przekazać Uwemu.

Jestem pod wrażeniem.
Wielkie podziekowania dla Bacha za spisanie i zobrazowanie opowieści zdjęciami oraz dla Uwego, za to że chciał się podzielić z nami kawałkiem swojego życia (zdaje sobie sprawę, że było to dla Niego bardzo trudne). Niewielu ludzi którzy przezyli wojnę chce opowiadać o tamtych wydarzeniach, bo do tej pory żyje to w nich.

Brawo, brawo, brawo.
Jestempod wrażeniem drobiazgowości i dokumentacji fotograficznej.

Zaś jeśli chodzi o temat bombardowań, to Niemcy mają sporo stron poświęconych tematowi. Jeśli ktoś lubi grozę, to nawet z obrazkami:
http://www.bombenkrieg.net/
http://www.bombenkrieg-gegen-hamburg.de/

Rzeczywiście smutne, szczególnie dla miłośników naszego miasta. Szkoda, że nie poszli po rozum do głowy zanim zaczęli tą okrutną wojnę.

woos pisze:Szkoda, że nie poszli po rozum do głowy zanim zaczęli tą okrutną wojnę.

Bardzo to odkrywcze, bardzo.