(artykuł) Wspomnienia z nalotów na Szczecin w 1944 roku

Awatar użytkownika
Torney
Posty: 8630
Rejestracja: 16 wrz 2004, o 13:57

Postautor: Torney » 6 cze 2006, o 21:57

Busol pisze:
Bachinstitut pisze:W Szczecinie, był tylko jeden przypadek chybienia. Przy Breitestraße 83, róg Königsplatz była szczecińska filia Microsoftu. Tych, co w styczniu 1944 ją zbombardowali, zrzucono w następnym nalocie w charakterze bomb.
:shock:
Na wojnie jak na wojnie.
Erich-Falkenwaldergesellschaft
Awatar użytkownika
bronx
Posty: 806
Rejestracja: 5 sty 2005, o 00:56
Lokalizacja: Neustettin
Kontakt:

Postautor: bronx » 6 cze 2006, o 22:01

Busol pisze:
Bachinstitut pisze:W Szczecinie, był tylko jeden przypadek chybienia. Przy Breitestraße 83, róg Königsplatz była szczecińska filia Microsoftu. Tych, co w styczniu 1944 ją zbombardowali, zrzucono w następnym nalocie w charakterze bomb.
:shock:
Nie ma się czemu dziwić, są na to oczywiste dowody, w załączeniu fragment adressbucha z 1941 roku.
Załączniki
adressbuch41.jpg
[url=http://www.szczecinek.org][img]http://www.szczecinek.org/HotLink/gruss_aus1.png[/img][/url]
Awatar użytkownika
Bachinstitut
Expert
Posty: 11311
Rejestracja: 22 cze 2004, o 17:54

Postautor: Bachinstitut » 6 cze 2006, o 22:06

Busol pisze:
Bachinstitut pisze:W Szczecinie, był tylko jeden przypadek chybienia. Przy Breitestraße 83, róg Königsplatz była szczecińska filia Microsoftu. Tych, co w styczniu 1944 ją zbombardowali, zrzucono w następnym nalocie w charakterze bomb.
:shock:
No ta piękna barokowa kamienica ze szpiczastą kopułą między drugim a trzecim piętrem. Podczas nalotu 5/6 stycznia parter został zbombardowany torpedą przez Ubota zaparkowanego w podziemiach Quistorpturm. Później U-bot musiał zapłacić gigantyczne odszkodowanie i zrefundować odbudowę synagogi.
Teraz już jasne?
Erich-Falkenwalder-Gesellschaft
Awatar użytkownika
Busol
Admin
Posty: 9632
Rejestracja: 21 kwie 2004, o 01:42
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Postautor: Busol » 6 cze 2006, o 22:20

Nie rozumiem....
Awatar użytkownika
Aygon
Posty: 2440
Rejestracja: 17 cze 2004, o 23:07
Lokalizacja: Stettin Hökendorf

Postautor: Aygon » 7 cze 2006, o 01:53

Spróbuje troszkę rozjaśnić. Tutaj coś o bombardowaniach RAF-u i B-17
Podczas tych pierwszych nalotów podstawowy szyk bombowców stanowił dywizjon w formacji sześciu samolotów zajmujących przestrzeń powietrzną o następujących wymiarach: szerokość 238 m, długość 82 m, wysokość 46 m. Dywizjony formujące szyk oddzielone były po bokach przestrzenią długości do 3,2 km, w kierunku lotu 2,4 km oraz wysokością 305 m.
W 1941 roku tylko trzeciej części nocnych bombowców RAF udawało się zrzucić bomby w odległości nie większej niż 8 km od celu; wyniki te nie poprawiały się znacząco aż do momentu zastosowania na szeroką skalę, wiosną 1942, radiowego wspomagania o nazwie Gee. Ślady pozostawione przez 18 samolotów z amerykańskiej Grupy Bombowców wykazały rozrzut na obszarze 714 m x 146 m, co wystawiało technice bombardowania USAAF ocenę lepszą niż dostateczną.
Kluczem do celnego bombardowania stał się celownik M-7 Norden. W stosunku do standardów z roku 1941 był to skomplikowany i wysoko oceniany element wyposażenia wojskowego. Składał się z ponad 2000 części i miał masę 20 kg. Służył do końca 1943 roku, kiedy to do użytku weszła jego poprawiona wersja nosząca symbol M-9.
.

Tutaj stronka "cudownego" celownika Norden http://www.twinbeech.com/norden_bombsight.htm

Zasadniczo przu u życiu celownika Norden nie powinno dochodzić do tak dużych znizczeń okolicznego terenu i do aż takiego rozrzutu bomb. Jednakże wchodzi tu nasz ulbiony czynnik ludzki i troche wiedzy o technice nalotów. Alianici do '44 roku ponosili dosyć ciężkie straty podczas nalotów. Lotników z samolotów bombowych najcześciej mało obchodziło precycyjne wycelowanie, szczególnie przy nalotach dywanowych. Najlepiej było jak najkrócej pozostawać nad celem, walnąć bomby "na oko" w cel, rura, wyzszy pułap i zbierać się do domu zanim wstrzela się Flak albo doleca myśliwce. Poze tym załogi zawsze patrzyły na prowadzacego który dawał sygnał do zrzutu. Jeśli on się walnął to cała reszta najczęściej szła w jego slady. Były tez sytuacje iż gdy na skutek uszkodzenie lub pomyłki/paniki któraś z załóg przedwcześnie zrzuciła ładunek to lecace najblizej maszyny powtarzały to za nią, czy to an skutek pomyłki czy celowo aby się szybciej urwać, zawsze można było się wytłumazyć że obok zaczeli zrzucać to oni pomysleli ze przegapili sygnał prowadzącego ale jek obok zrzucaja to znaczy że nalot sie rozpoczął.

PS. Był sobie kiedyś taki symulatro B-17 Flying Fortress, gdzie przy odrobinie samozaparcia można było dokonać nalotu na Stettin .
Zweckverband fur Gross Stettin
GG:1237155
[url=http://www.prawobrzeze.org/galeria]galeria przedwojennego prawobrzeża[/url]
BUCHHEIDE VEREIN
Awatar użytkownika
Yossarian
Posty: 880
Rejestracja: 26 cze 2004, o 21:36
Lokalizacja: Szczecin

Postautor: Yossarian » 7 cze 2006, o 12:16

Celownik bombowy Nordena był jednym z cudów techniki ówczesnego czasu i pilnie strzeżoną tajemnicą aliantów, do tego stopnia że na początku jego wprowadzenia zakazano lotów z nim nad... teren wroga (tajne przez poufne). Oczywiście szybko dostrzeżono bezsens takiego rozumowania i zakaz ten zniesiono, ale załogi miały wyraźne instrukcje aby w przypadku awaryjnego lądowania na terytorium wroga niszczyć to urządzenie, aby nie dostało się w niepowołane ręce (zresztą same urządzenia były tak konstruowane aby był ich możliwy łatwy demontaż w razie niebezpieczeństwa). Był też wyraźny zakaz zabierania na misje bojowe osób które zajmowały się konserwacją, kalibrowaniem i naprawą tych urządzeń.
Co do tzw. GEE BOX, to Niemcy szybko nauczyli się zagłuszać ten sygnał (był to w dużym skrócie sygnał z dwu lub więcej radiostacji emitowany z Angli, a w późniejszym czasie z terenów kontynentu, na podstawie których specjalne urządzenia potrafiły z dużą dokładnością określić własną pozycję - coś w rodzaju bardzo prymitywnego GPS), dzięki czemu było możliwe znalezienie i celu i przynajmniej teoretyczne możliwe bombardowanie go bez jego widoczności.
Niemcy też stosowali bardzo proste metody oszukiwania pilotów RAF i USAF poprzez pozorowanie na drodze ataku fałszywych celów, wzniecając pożary które były brane za płonące już cele. Właściwie wystarczyło często zasymulować tzw. choinki, czyli zrzucane przez samoloty prowadzące (często bardzo kolorowo wymalowane dla łatwiejszego ich zauważenia przez resztę załóg bombowych) świetlne markery które wyznaczały rejon bombardowania. Reszta załóg miała tylko za zadanie wypełnić tak zaznaczony obszar swoim ładunkiem.
Ale najważniejszym czynnikiem był po prostu strach, ludzki strach który powodował że każdy, zarówno na ziemi jak i ten w powietrzu starał się przeżyć. To on powodował że nie myślało o się o celu jako ważnym strategicznie miejscu ale o tym że to może być grób każdego z nich. Czasami z wyprawy nie wracało 30% załóg, przy nalotach w których brało udział np: 300 samolotów (a był to średniej siły nalot) mogło nie wrócić nawet 100 maszyn (w każdym samolocie leciało 8 do 10 osób) co daje straty nawet do 1000 osób. Z kolei na ziemi ginęły dziesiątki tysięcy. Trudno sie dziwić, że każdy starał się ratować swoją skórę. Chyba klasycznym przykładem opisu strachu na wojnie jest książka Josepha Hellera Paragraf 22 i jego bohatera Yossariania (moja ksywka jest na Jego cześć 8) )
Ostatnio zmieniony 7 cze 2006, o 19:35 przez Yossarian, łącznie zmieniany 1 raz.
[url=http://picasaweb.google.com/yossarian67]Szczecinianin z urodzenia i przekonania[/url]
KlemensII
Posty: 290
Rejestracja: 6 mar 2005, o 08:17

Wspomnienia z nalotów....

Postautor: KlemensII » 7 cze 2006, o 12:37

Imoja skromna osoba wywołała burzę w szklance wody.Pojawili się eksperci z różnych dziedzin wyjaśniający zawiłości tematu. I chyba o to chodzi.
Awatar użytkownika
shiba
Posty: 397
Rejestracja: 17 wrz 2004, o 22:22
Lokalizacja: Neu-Westend
Kontakt:

Re: Wspomnienia z nalotów....

Postautor: shiba » 7 cze 2006, o 18:54

Bachinstitut pisze:
Busol pisze:
Bachinstitut pisze:W Westend i Neuwestend także trafiły bomby.
Wiem ze w mojej okolicy na Ku sloncu cos zbombardowano - opisywal to przymusowy robotnik. A pogodno kiedy bylo bombardowane i w ktorym miejscu?
Przy okazji – okolice Pasewalker Chaussee zostały nawet dość wcześnie trafione: przykładowo brama główna cmentarza - 30 września 1941 a Nowa Kaplica z 1927/28 - podczas nalotu 20/21 kwietnia 1943.

Westend dostał częściowo w tym nalocie, o którym wspomina Uwe - 29/30 sierpnia 1944. Wtedy spłonęło także König-Wilhelm-Gymnasium i Bismarck-Oberrealschule, ale sąsiednie budynki na rogu Arndtstraße i Petrihofstraße (Arndtstraße 13 i 14) trafione zostały już 20/21 kwietnia 1943.
Skutki bombardowania dzielnic willowych były trudniejsze do zarejestrowania, gdyż część bomb spadła w ogrody.
Ja mam jedno malutki pytanko, czy Expert ma moze dostep do informacji co zostało zniszczone na Neu-westend'zie?
[b] TWH TS [/b]
Awatar użytkownika
Bachinstitut
Expert
Posty: 11311
Rejestracja: 22 cze 2004, o 17:54

Re: Wspomnienia z nalotów....

Postautor: Bachinstitut » 7 cze 2006, o 19:22

shiba pisze:Ja mam jedno malutki pytanko, czy Expert ma moze dostep do informacji co zostało zniszczone na Neu-westend'zie?
W źródłach są następujące informacje:
1. Podczas nalotu 29/30 sierpnia 1944 „bomby zapalające spadły [oprócz śródmieścia i dzielnic północnych] na Braunsfelde, Ackermanshöhe, Wstend i Neu-Westend”.
2. „Podczas nalotu 6 października zniszczeniu uległy Stoewer-Werke przy Falkenwalderstraße i domy przy Am Deutschen Berg.”
Erich-Falkenwalder-Gesellschaft
ewarudnicka
Posty: 234
Rejestracja: 4 maja 2006, o 10:55

Postautor: ewarudnicka » 7 cze 2006, o 20:57

Na Wilhelm-Busch-Weg (Ackermannshoehe)bomba trafiła w jeden jedyny dom na całej ulicy, na miejscu którego wybudowano nowy (lata 1965-70).
Awatar użytkownika
Bartosz
Expert
Posty: 8809
Rejestracja: 7 cze 2004, o 17:56
Lokalizacja: Stettin

Postautor: Bartosz » 7 cze 2006, o 21:20

ewarudnicka pisze:Na Wilhelm-Busch-Weg (Ackermannshoehe)bomba trafiła w jeden jedyny dom na całej ulicy, na miejscu którego wybudowano nowy (lata 1965-70).
1. To nie jest AH*.
2. Mógłbym prosić o numer tego domu?




*copyright by Torney&Co.
Erich-Falkenwaldergesellschaft
J-23
Posty: 94
Rejestracja: 31 paź 2004, o 20:37

Postautor: J-23 » 7 cze 2006, o 21:38

Schulz pisze:
Aygon pisze:A ma ktos może dane które rejony ostrzeliwała rosyjska artyleria wiosną '45?
... 17 marca [1945] w drodze na dworzec, przechodząc z rodziną przez Paradeplatz i dalej ulicą Grüne Schanze, wpadli pod ostrzał artyleryjski. Gdy byli na wysokości Biblioteki Miejskiej uderzył granat, po chwili następny...
W walkach w rejonie Szczecina brała udział nasza 2 Dywizja Artylerii i możliwe że to właśnie jej robota. Po zakończeniu walk pod Chlebowem/Radziszewem, polska artyleria ze stanowisk w rejonie Klucz/autostrada ostrzeliwała m.innymi rejon dworca głównego.
Awatar użytkownika
Bartosz
Expert
Posty: 8809
Rejestracja: 7 cze 2004, o 17:56
Lokalizacja: Stettin

Postautor: Bartosz » 7 cze 2006, o 21:44

ewarudnicka pisze:Na Wilhelm-Busch-Weg (Ackermannshoehe)bomba trafiła w jeden jedyny dom na całej ulicy, na miejscu którego wybudowano nowy (lata 1965-70).
Muszę się przyznać, że nie daje mi to spokoju. Mógłbym się dowiedzieć, o który budynek chodzi? Proooszę.
Erich-Falkenwaldergesellschaft
Awatar użytkownika
Bachinstitut
Expert
Posty: 11311
Rejestracja: 22 cze 2004, o 17:54

Postautor: Bachinstitut » 7 cze 2006, o 21:48

Bartosz pisze:
ewarudnicka pisze:Na Wilhelm-Busch-Weg (Ackermannshoehe)bomba trafiła w jeden jedyny dom na całej ulicy, na miejscu którego wybudowano nowy (lata 1965-70).
Muszę się przyznać, że nie daje mi to spokoju. Mógłbym się dowiedzieć, o który budynek chodzi? Proooszę.
Chodzi Ci o to, że tam miał apartament B. Gateszweig, rezydujący przy Brajciku 83?
Erich-Falkenwalder-Gesellschaft
ewarudnicka
Posty: 234
Rejestracja: 4 maja 2006, o 10:55

Postautor: ewarudnicka » 7 cze 2006, o 22:02

Bartosz pisze:
ewarudnicka pisze:Na Wilhelm-Busch-Weg (Ackermannshoehe)bomba trafiła w jeden jedyny dom na całej ulicy, na miejscu którego wybudowano nowy (lata 1965-70).
1. To nie jest AH*.
2. Mógłbym prosić o numer tego domu?




*copyright by Torney&Co.
ad.1 czy to nie jest na granicy BF i AH ?
ad.2 nr 38

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 44 gości

cron