jeśli słów kilka wtrącić mi wolno. Nie bez powodu zacytowałem powyższą odpowiedź, bo zgadzam sie z heheniem w 150%. Dlaczego ? Otóż z dwóch powodów:hehenio pisze:Tętniący życiem Bulwar...Mrzonki!
Nigdy nie będzie tak jak było!
moim zdaniem dwa obiektykeson pisze:jaki to obiekt
Ja aż tak stary nie jestem, żeby pamiętać, ale z chęcią posłucham seniora. Kiedy ten Szczecin był przed 1945 r. polski? Poproszę o daty, imiona władców sprawujących wtedy nad nim władzę i genezę tego światłego wydarzenia.BartekS pisze:jak dobrze pamiętam to Szczecin był ,przed II Wojną Światową, Polski około 80 lat, 10 w tą lub w tą
A orientujesz się w ogóle jaka była historia bombardowań na obiekty cywilne? Alianci oficjalnie zaczęli bombardować je dopiero w 1943 r. Stało się tak w wyniku konferencji, jaka odbyła się w dniach od 14 do 26 stycznia 1943 roku w Casablance. W czasie obrad postanowili przeprowadzić wzmożoną wojnę powietrzną przeciwko III Rzeszy. Jej wynikiem miało być zniszczenie potencjału wojennego oraz złamanie morale ludności. Celem ataków bombowych były zwarte obszary zabudowane, bez względu na charakter tworzących je budynków. Wszelkie sugestie o pomyłkowym bombardowaniu dzielnic mieszkaniowych można włożyć między bajki. Czy zwycięstwo nad nazizmem miało być prowadzone na zasadzie "bo oni nas też bombardują?" Czy następną drogą do owej wiktorii miało być utworzenie obozów zagłady dla ludności niemieckiej i ówczesnych krajów sojuszniczych III Rzeszy? Czy istnienie takowych obozów przełknąłbyś równie łatwo jak zbrodnicze bombardowania choćby Szczecina?Penetrator pisze:A przełkniesz to, że naloty dywanowe które zniszczyły Szczecin były odpowiedzią na niemieckie naloty na cele cywilne?
Ciekawe, że mieszkańcy miast nie dotkniętych bombardowaniami nie wyglądają jak wyciągnięci z początków XX wieku. Ale być może oni wodę mają przez trzy albo i cztery godziny. Jak widać nie wszędzie pomoc lotnictwa jest niezbędna by móc normalnie funkcjonować.komin pisze:czy chcielibyście ciągać się wszędzie tramwajem po torowisku takim jak na Arkońskiej, stać w jednym wielkim korku na wąskim i rozwalonym bruku, mieć wodę przez dwie godziny dziennie itd?
Chodzi o ówczesną siedzibę Urzędu Celnego. Wszystko inne zostało wyburzone najpóźniej w 1947 r., Urząd przetrwał do 1948 r. Zaremba nazywał to przezornym wyburzaniem.Busol pisze:Dwie kamienice (zamieszkane nawet chyba do 1947 roku) które stały miedzy Wielką a Dworcową
Nie przesadzaj, o odbudowie choćby Gdańska i Wrocławia mógłbym tu wiele napisać. Oczywiście nie było łatwo, ale wiele tam uratowano i nikt za to raczej nie leciał.Gambit pisze:Wyobraźcie sobie Zarembę który w Warsiafce forsuje pomysł zostawienia Stadttheater`u, odbudowy w stylu niemieckim, pruskim czy innym germańskim choćby jednej kamieniczki
Ja nie neguję tego, że miasto jest przejezdne dlatego, że ktoś solidnie przewymiarował szczecińskie ronda, ale zarzucę koledze brak obiektywizmu. Szczecin był skrojony na tamte czasy bardzo przyzwoicie, tylko, tamta infrastruktura mimo ze klimatowa absolutnie nie przystaje do współczesnych wymogów.ja bym sie nie obrazil.
przed zabraniem glosu proponuje sie zorinetowac, jaka miasto mialo przed wojna infrastrukture, ile mostow, jak wygladaly trasy tramwajowe.
poza tym Szczecin jest przejezdny i dosc dobrze skomunikowany w duzej mierze wlasnie dzieki rozwiazaniom z poczatku ubieglego wieku.
No Trasy Zamkowej nie nazwałbym dziwacznym babolem. Natomiast pomysł wyburzania nadodrzańkiej i trasy jednocześnie, to coś zdecydowanie więcej jak babol.Powiem tak infrastruktura miasta raczej została popsuta po wojnie niż polepszona, powstało wiele dziwacznych baboli dzięki którym mamy korki, np Trasa Zamkowa, Rondo Giedroycia, Palc Kościuszk
Błagam, poczytaj o Stadttheater, jego pojemności i funkcjonalności. Ten jeden byłby o niebo lepszy niż dwa obecne najważniejsze teatry Szczecina, czyli za przeproszeniem "burdel i muzeum".komin pisze:Ja nie rozumiem dlaczego większość z Was upiera się przy odbudowie 1:1 niemieckich budynków użyteczności. No fajny był ten teatr, ale czy dzisiaj by wystarczał?
Ja nie neguje twierdzenia, ze byl piekny, cudowny i ze zloconymi klamkami. Bardzo zaluje ze go ktos rozwalil, ale nie ma powrotu do niego w tym miejscu i w tym ksztalcie. Skoro nie mozna wrocic do przeszlosici to nalezy zrobic 3x wiekszy, 5x bardziej funkcjonalny, uczynic z nigo wizytowke miasta i sprawic zeby stal mozliwie daleko od ewentalnej trasy potencjalnego nalotu.Błagam, poczytaj o Stadttheater, jego pojemności i funkcjonalności. Ten jeden byłby o niebo lepszy niż dwa obecne najważniejsze teatry Szczecina, czyli za przeproszeniem "burdel i muzeum".
Na parterze centrum handlowe, na pierwszym piętrze multikino, na drugim urząd skarbowy a salę teatralną upchnie się gdzieś na strychu. Kto dzisiąj chodzi do teatru w łykendy obowiązkowy spacer po galaksy.komin pisze:Ja nie neguje twierdzenia, ze byl piekny, cudowny i ze zloconymi klamkami. Bardzo zaluje ze go ktos rozwalil, ale nie ma powrotu do niego w tym miejscu i w tym ksztalcie. Skoro nie mozna wrocic do przeszlosici to nalezy zrobic 3x wiekszy, 5x bardziej funkcjonalny, uczynic z nigo wizytowke miasta i sprawic zeby stal mozliwie daleko od ewentalnej trasy potencjalnego nalotu.Błagam, poczytaj o Stadttheater, jego pojemności i funkcjonalności. Ten jeden byłby o niebo lepszy niż dwa obecne najważniejsze teatry Szczecina, czyli za przeproszeniem "burdel i muzeum".
Blagam zdajcie sobie sprawe, ze nie musimy kopiowac niemieckiech planow zeby Szczecin byl miastem przyjaznym mieszkancom i jednoczenie mial charakter stolicy regionu, a nie wioski z tramwajem.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 31 gości