(artykuł) Gdzie jest serce Szczecina ?

Awatar użytkownika
sacek
Posty: 277
Rejestracja: 12 maja 2004, o 13:25
Lokalizacja: w sercu ciągle Szczecin

Postautor: sacek » 4 lis 2005, o 00:46

Co do Wrocławia, to on ma tą przewagę, że Stare Miasto jest na tyle stare, że już na stałe wpisało się do świadomości mieszkańców, znają oni to miejsce i wiedzą co po nim można oczekiwać, nasze pokolenie natomiast wychowało się bez starego miasta i nie jest tak przywiązane do niego - ale to tylko kwestia czasu i za kilka-kilkanaście-kilkadziesiąt (niepotrzebne skreślić) lat sytuacja będzie znacznie lepsza
Erich-Falkenwaldergesellschaft
Awatar użytkownika
piotr_now
Posty: 1560
Rejestracja: 27 sie 2004, o 22:40
Lokalizacja: Poznań

...

Postautor: piotr_now » 4 lis 2005, o 07:40

Słoń 77 pisze:Czy mam uważać, że szanowne Forum uważa Stare Miasto za serce Szczecina.
.. a nie lepiej zastanowić się nad tym, czy Szczecin w ogóle posiada to serce ?
Awatar użytkownika
keson
Admin
Posty: 844
Rejestracja: 12 maja 2004, o 10:21
Kontakt:

Postautor: keson » 4 lis 2005, o 08:34

sacek pisze:Co do Wrocławia, to on ma tą przewagę, że Stare Miasto jest na tyle stare, że już na stałe wpisało się do świadomości mieszkańców, znają oni to miejsce i wiedzą co po nim można oczekiwać, nasze pokolenie natomiast wychowało się bez starego miasta i nie jest tak przywiązane do niego - ale to tylko kwestia czasu i za kilka-kilkanaście-kilkadziesiąt (niepotrzebne skreślić) lat sytuacja będzie znacznie lepsza
ostatnio czesto bywam na tzw. 'starowce' - warto sprawdzic ile budynkow w budowie jest wystawionych na sprzedaz. nie ma na nie chetnych. czemu?? tam sie nie da normalnie dojechac !! z glownej ulicy prowadzacej od centrum nie ma wlotu na stare miasto, nalezy objechac cale centrum i 'wbic sie' w starowke od polnocy. w weekend jest tam sporo ludzikow, ale w tygodniu to miejsce jest calkowicie wymarle
Awatar użytkownika
Aygon
Posty: 2440
Rejestracja: 17 cze 2004, o 23:07
Lokalizacja: Stettin Hökendorf

Postautor: Aygon » 4 lis 2005, o 08:43

Nie od dziś wiadomo że dobrym sposobem ożywienia jakiegoś miejsca jest umiejscowienie tam urzędu :) Do tego kilka sklepów też się przyda aby przyciągać ludzi także w ciągu dnia. No i organizować tam imprezy kulturalne itp.
Zweckverband fur Gross Stettin
GG:1237155
[url=http://www.prawobrzeze.org/galeria]galeria przedwojennego prawobrzeża[/url]
BUCHHEIDE VEREIN
KlemensII
Posty: 290
Rejestracja: 6 mar 2005, o 08:17

Gdzie....

Postautor: KlemensII » 4 lis 2005, o 10:01

Co do ożywienia Starego Miasta ,to ostatnio wprowadzono nam Wojewódzki Sąd Administracyjny i praktycznie na Staromłyńskiej nie da się zaparkować samochodu, to samo dotyczy pl.Orła Białego. Gdy jest impreza na Zamku tubylcy nie mogą zaparkować koło swoich domów.Na Starym Mieście pojawiło się ostatnio dużo urzędów , banków, antykwariatów, a po pół chleba trzeba chodzić do dużych sklepów, bo te małe zostały wyparte. Ożywienie osiedla jak widać trzeba robić z uwzględnieniem nie tylko potrzeb turystów i innych imprezowiczów, ale i z myślą o mieszkańcach głownie starszych osobach.
Awatar użytkownika
Torney
Posty: 8630
Rejestracja: 16 wrz 2004, o 13:57

Postautor: Torney » 4 lis 2005, o 10:35

Ożywienie Osiedla Stare Miasto trzeba zacząć od jego likwidacji. Z sypialnianymi bloczkami nigdy dzielnica nie będzie sercem miasta.
Erich-Falkenwaldergesellschaft
quistorp
Posty: 423
Rejestracja: 10 cze 2004, o 22:09

Postautor: quistorp » 4 lis 2005, o 11:28

Ojej!!! Ojej!! Ojejku...
...z Siateczką Strefy Pieszej..(SSP) do tej osi przylegającą... na forum dyskusyjnym "Gryf" gdzie zasiadaja, naukowcy, duchowni, dziennikarze,... No same zawody społecznego za(d)ufania. A wszystkie zabawiają się w przebieranie za lokalnych, rdzennych i ukorzenionych. Dla W. Cz. Pani Heleny Freino.. sercem Szczecina jest siateczka srefy pieszej (SSP) w koło jej miejsca zamieszkania. Gdyby mieszkała na np. Stołczynie, to jej SSP zawęziłaby sie do wyscibienia nosa z domu na drugą stronę ulicy po suche bułeczki i ..choda do domu. Tu do pracy wstaje sie o godz. 6.00 a wraca sie o 16.00a nie tak jak praca tuż przy Urzędzie.. od 7.00 do 15.00 nominalnie , a praktycznie od 8.00 d0 14.00 z przerwmi na kawusie i na tureckiego kebaba z polskiej cielęciny do chinskiej restauracji obok. Po powrocie na Stołczyn można tylko zalać wrzatkiem wietnamską Kuksu i zalać gały telenowelą Dynastia odcinek 2016, by otrzeżwieć o 17.00 na wybiorczy teleexspres.
To rzeczywistość w której ufoludek przyglądałby się mrowisku i zadziwiałoby go to, że...nie ma kafejek...pierzeje nie są aktywne...gastronomię z alei fontann przerzucić na szerokie chodniki...bo środek aleii zatkany budkami, to... zniszczymy ten potencjał...
Ufff....
Sercem była jest i będzie Odra z jej nabrzeżami. No po Odrze SSP W. Cz.Pani urbanistce dr. Freino SSP na dobre nie wyjdzie. Tu trzeba ubrać buty trochę większe niż kajaki.
Wyobraźnia życzeniowa.. język..z okresu średniego Gomułki...tytulatura organizacyjno przynależnościowa, wczesny Stalin, a sformułowanie ...nie ten deptak ...ale S... (siatka) P... czysty Wałęsa z jego "Za a nawet Przeciw". Sama osoba W.Cz.Pami dr. Freino to juz historia Szczecina. Staje sie duszą i sercem dla satyryków.... Ale...! Ale...! Ciszej mad tą.... Trochę powagi! Tu chodzi o poważną operację na samym sercu, na miarę przeszczepu serca robionego przez samego prof. Religę. Co ja gadam..? Co ja gadam..? przepraszam... tych których uraziłem? (* oryginalny turecki kebab to jest robiony na baraninie) Ouistorp
Ostatnio zmieniony 8 lis 2005, o 10:17 przez quistorp, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Busol
Admin
Posty: 9632
Rejestracja: 21 kwie 2004, o 01:42
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Postautor: Busol » 4 lis 2005, o 12:38

quistorp pisze:Co ja gadam..? Co ja gadam..?
A mógłbyś rozwinąć cytowaną powyżej myśl, bo bardzo mnie interesuje...
Murdock

Postautor: Murdock » 4 lis 2005, o 13:09

paradoxalnie ożywienie jakiegoś terenu obecnie odbywa się przez wybudowanie w pobliżu hipermarketu.....żałosne.... Ale niż demograficzny i masowe wyjazdy ludzi za granice też robi swoje.
quistorp
Posty: 423
Rejestracja: 10 cze 2004, o 22:09

Postautor: quistorp » 5 lis 2005, o 15:58

Busol pisze:
quistorp pisze:Co ja gadam..? Co ja gadam..?
A mógłbyś rozwinąć cytowaną powyżej myśl, bo bardzo mnie interesuje...
Jak krowie na rowie..!
trudno Murzynowi nasladować Chinczyka, Europejczykowi Murzyna.
Przecież my w tej najukochańszej, Najjaśniejszej RP żyjemy w takim porządku jak 8 (słownie OSIEM) godzin pracy bez dwugodzinnej przerwy, jaka obowiązuje w krajach południowej Europy. Tam jest 4 + 2 + 4...! te dwie godziny to jest ta zaczarowana liczba 2 (Słownie DWA) o które rozbija się cała dyskusja. Dla tych dwóch godzin w czasie których trzeba złowić jak najwięcej klientów, przypodobać się, zaistnieć, zapamiętać, być, to tu,... itd.idzie walka w krajach południowej Europy. Efekt tego to dla niezorientowanego przypadkowego kilkudniowego turysty z Polski wynik zauroczenia, że to jest pięknem. Życiem.
Pani urbanistka W. Cz. dr. Freimo powinna rozróżnić piętmnastominutową przerwę na posiłek w zakładzie pracy w zakładowej stołówce, (wynegocjowanej przez Zwiazki Zawodowe miejsce na spożycie posiłku regeneracyjnego) od anglosaskiego LUNCH, czy niemieckojęzycznego MAHLZEIT. wywalczonego we wczesnych latach industrializacji. My Polacy wtedy robiliśmy(poza wyjatkiem H.Cegielskiego i innych) za najmitów podczas zaborów. Ale historii to uczył się każdy maturzysta. Chyba , że niektórzy urbaniści robili studia na WUML (przyspieszone studia na Wojewódzkim Uniwersytecie Marksizmu Leninizmu) Były takie Oj! Były. I to by było na tyle. My wciąż nasladujemy Europę. My wciąż czujemy sie upodleni. Architekci nasladują architekturę np.włoską . Budynek musi mieć balkon. A tu w Najjaśniejszej RP co drugi balkon zabudowujemy, bo tu są zimy!!! Czy afrykańczycy muszą naśladować Eskimosów w swojej architekturze i budować domki iglo? Po takim diktum można dalej szukać serca w organiżmie w którym nie wykształciły się jeszcze podstawy kośćca. Quistorp.
Ostatnio zmieniony 8 lis 2005, o 10:08 przez quistorp, łącznie zmieniany 1 raz.
quistorp
Posty: 423
Rejestracja: 10 cze 2004, o 22:09

(artykuł) Gdzie jest serce Szczecina ?

Postautor: quistorp » 7 lis 2005, o 09:59

Wiem jak wielu osobom narażam się. Ale mówię do znudzenia. Serce każdego miasta, metropolii to wynik mentalności jej mieszkańców zasobności materialnej, i ciągłości historycznej, i uwarunkowań geograficznych. Chorym jest upatrywanie jakiegoś miejsca jako serca teraz, w Szczecinie, bo w innych miastach mają coś takiego. Jest to życzeniowe myślenie tych którzy tu dopiero przyszli. Nie od razu Kraków zbudowano. Na to trzeba pokoleń. Żadne tytuły naukowe nie przykryją tego faktu. Faktu myślenia w kategoriach "jak inni maja to my też". Bez obrażania się. bez urażania innych. Szczecin jest tego żywym dowodem. Quistorp.
Sajmon
Posty: 1
Rejestracja: 25 cze 2004, o 01:53

Postautor: Sajmon » 7 lis 2005, o 12:12

Moim zdaniem nie tyle przedwczesna co bezsensowna i teraz i w przyszłośći. Szczecin jest miastem dość nietypowym i dyskusje jakie miejsce jest sercem miasta i, które potrzebuje rozrusznika są zupełnie jałowe. Jest tutaj dużo miejsc które miały by takie predyspozycje i ja bym myślał raczej o ich lepszym niż dziś zkomunikowaniu. Szczerze gdy słysze hasło serce Szczecina to zaczyna mnie mdlić.

A jeśli chodzi o "starówke" to jest to jedna z wiekszych porażek Szczecina - postawił bym to na równi z [Ciach! Proszę o zapoznanie się z Regulaminem - Administracja]. Ludzie których szanowałem, zorganizowaniem tej inwestycji zupełnie zaprzeczyli zasadom, których sami uczą studentów. To że to miejsce jakoś żyje to jest kwestja tylko tego, że życie nie zna prózni. Nawet nie będe sie rozpisywać za wszystkimi argumentami przeciw tej inwestycji.
Natomiast skandalem jest jakość tamtejszej architektury i lokalizacja koszmarnych kamienic 4 m od zamku. Kto na to pozwala ????!
Awatar użytkownika
woti
Posty: 838
Rejestracja: 8 maja 2004, o 18:40
Lokalizacja: Szczecin (Bolinko)
Kontakt:

(artykuł) Gdzie jest serce Szczecina ?

Postautor: woti » 12 lis 2005, o 21:15

Moim zdaniem jest tak:
1/Przychylam sie do zdania autorki, że sercem MIASTA nie musi byc wyłącznie tzw. stare miasto. Ona opisała "sieć/pajeczynę" i właśnie tak to jest. Moja definicja: PAJĘCZA SIEĆ KLIMATÓW. W naszym grodzie to: Jasne błonia, oś od UM po Wały z odgałęzieniami + ocalałe kamienice pomiędzy Narutowicza a Niebuszewem. Problem w tym, ze to praktycznie ser szwajcarski = dużo dziur, do tego wieczorami przetykanych strachem przed "bramoszczakami".
Tak więc całość wymaga ingerencji nie wyłącznie urbanistów, ale też policji.
2/ Ktos tu już stwierdził, że nie jest tak źle - i nie jest! Utrzymanie "klimatu" to inwestycja: najpierw "tubylcy" muszą mieć kase i chęć = nawyk zachodzenia do teatrzyków, rewii, knajpek... do nich dopiero dołącza turyści. Inaczej będzie jeno lupanar, różowa dzielnica.
3/ Osobiście jestem optymistą - "gospodarka, durniu, gospodarka!" w końcu ruszy, a wtedy Szczecin dorówna Krakowowi.
4/ Jak chcecie poznac dobre stare miasto - jedźcie do Zamościa. Na kilku hektarach jest "wszystko". Ale to małe miasto...
Absolwenci - łączcie się!

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 42 gości

cron