(artykuł) Szczecinian przodków portret własny

Awatar użytkownika
woti
Posty: 838
Rejestracja: 8 maja 2004, o 18:40
Lokalizacja: Szczecin (Bolinko)
Kontakt:

(artykuł) Szczecinian przodków portret własny

Postautor: woti » 11 paź 2005, o 19:31

Cytat: "Najwięcej prezentowanych zdjęć (na pocztówkach) pochodzi z lat 1914-1918. Eksponujące je plansze układane są tematycznie: portrety przedstawicieli wiejskiej społeczności, jak wyglądały drogi, przy których stoją kryte strzechą domostwa, czym zajmowała się "polnische wirtschaft" (polska gospodarka). [...] Czy takie zdjęcia nie są tendencyjne? - Są autentyczne - odpowiada Lizak."
- Autentyczne? - na Octoberfest w Monachium też można zrobić AUTENTYCZNE zdjęcia AUTENTYCZNYCH PIJANYCH. Czy to by znaczyło, że Niemcy to naród alkocholików? Czy gospodarka na ziemiach polskich w l;atach 1914-1918 to POLSKA GOSPODARKA?
******************************
Nie chciałbym siać taniej ideologii, ale przekonany jestem, że polscy chłopi, jako, że stanowili liczebnie przytłaczająca większość społeczeństwa - tworzyli je tym samym. Wiadomym mi jest, że byli i ci "biedniacy, nieruchawi i głupi", ale takoż z nich wywodzili się przedstawiciele elit (mogę podać kilka nazwisk; może dr Lizakowi nie jest wiadomym, że przed 1939r. na uczelniach wyższych w Polsce studiowało więcej chłopskich dzieci niż po 1945r.?). Tym samym nie dziwi, że w Szczecinie przybysze ze wsi stanowili większość i jak to większość - byli "średni". Z nich jednak wywiedli się także robotnicy wykwalifikowani i tzw. inteligencja pracująca (jak zawsze, mądrość większa od "reszty" przysługuje mniej licznym).
Nie zgadzam się z tezą Wojciecha Lizaka, że fakt przybycia tu "chłopstwa" doprowadził do stanu, jaki dzisiaj mamy. Moim zdaniem to wynik raczej tego, że ze Szczecina uciekali wszyscy, którzy tylko mogli awansować w scentralizowanym systemie państwa (nie tylko komunistycznego).
Jeśli zaś chodzi o szczeciński biznes ostatnich lat - jedną z przyczyn jego słabości jest brak tradycji (bo tu rzeczywiście przyjechało niewielu takich, którzy przed wojną nauczyli się gospodarować na własnym, czy to na wsi, czy w mieście), po drugie zdecydowanie (ideologia!!!!) niechętny stosunek "przeciętnych" urzędników (i inteligencji nie tylko urzędniczej) do "biznesu", ale także KORUPCJA (nawet w Warszawie mniej żądano za pewne "przysługi").
Szczecin to jednak nie "zastępczy Green Point" - nie ta skala, nie te możliwości, nie ten układ zewnętrzny. Kiepskie porównanie.
Absolwenci - łączcie się!
Awatar użytkownika
Busol
Admin
Posty: 9632
Rejestracja: 21 kwie 2004, o 01:42
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Postautor: Busol » 11 paź 2005, o 21:28

A ja mam nieustannie wraznie ze Pan Lizak leczy jakis kompleks. W kazdy miejscu wszem i wobec opowiada swoją teorię. Oczywiscie jak tylko ktos oponuje to od razu slychac ze ludziom ciezko pogodzic sie z prawdą... No nic. Jak ktos ma "misje" to nic i nikt go nie powstrzyma chocby najdziwniejsza to misja była... Zastanawiam sie tylko jaki w tym cel...
Gość

(artyku³) Szczecinian przodków portret w³asny

Postautor: Gość » 13 paź 2005, o 00:40

Zaskakuje mnie statyczne pojmowanie procesu zasiedlania Szczecina. By³ sobie rok 1950.
Bzdura. Ludzie zachowywali siê dynamicznie. Czê¶æ przyje¿dza³a rozgl±da³a siê i wyje¿dza³a. Czê¶æ ponowniw powraca³a. A jeszcze pó¿niej przybywali ludzie z ró¿nych ¶rodowisk. Ale nie da siê tego uj±æ s³owem "ch³opski". Byli i tacy co u¿ywali s³owo wytrych "ludowy", Mo¿na by u¿yæ jeszcze s³ów Najmici i Kmiecie.
To bardzo du¿e i wa¿ne rozró¿nienie. Za ka¿dym z nich kryje siê wiele do¶wiadczeñ zdecydowanie pozytywnych, buduj±cych. Dynamizm, porzucenie starych zadawnionych nalecia³o¶ci socjalnych i historycznych. Tu stawali siê otwarci nara¿eni na konfrontacje z wezwaniem na wielk± niewiadom±. Bieda hartuje, i uotparnia. Mimo braku kapita³u finansowego. To nowe spo³eczeñstwo
stworzy³o pewn± specyfikê wyró¿niaj±cê sie od innych spo³eczno¶ci w Polsce.
Pierwsze to ¿adnych uprzedzeñ. Ani miastowy ani wsiowy. Oba okre¶lenia nie odpowiada³y rzeczywisto¶ci. Napewno okre¶lenie "morze ch³opskie" jest absurdalnym.
Po drugie.
66% to Kongresówka, 4% kresy i 8% Warszawy i z Wielkopolski. Szok. Albo pan dziennikarz z ³apanki albo pan antykwariusz miesza litry z metrami i kilogramami. Do tygo jeszcze Dzule , ampery i volty..
Kongresówka to konkretnie obszar polityczny wewn±trz Europejski.
Kresy to podzia³ (bardzo umowny) geograficzny,
Wielkopolska to kraina polityczno geograficzna wewn±trzna polska,
Warszawa to miasto.
Groch z kapust±. Tego siê nie da porównywaæ. W w±tpliwo¶æ trzeba poddaæ wysuwane wnioski na takich skalach.
Po trzecie.
Czym zajmowa³a siê "polnische Wirtschaft".
"Polnische Wirtschaft", to idiom nie przet³umaczalny na ¿adn± "polsk± gospodarkê". To to samo co najbardziej obiegowo "ba³aganiarstwo" we wszystkim. Idiomy nie zajmuj± siê niczym. Pan autor wykaza³ siê my¶lowym i pojêciowym "plnische Wirtschaft".
Polskie "spi³ siê jak ¶winia " anglik musi przet³umaczyæ jako "spi³ siê jak Lord".
Jak widaæ daleko ¶wini do lorda i odwrotnie. A mówimy o tym samym. Quistorp
quistorp
Posty: 423
Rejestracja: 10 cze 2004, o 22:09

Postautor: quistorp » 13 paź 2005, o 16:08

CD. Do poprzedniego.
"polnisze Wirtschaft nie znaczy coć negatywnego. To pojęcie w którym wyrachowani i uporządkowani do bólu Niemcy nie mogą się jakoś pomieścic. To jest specyficzne tylko Polakom. Józef Piłsudzki powiedział z Polakami walczyć to wygrane. Polakami rządzić to przegrane."Polnische Wirtschaft", należy takze odbierać jako pełne improwizacji , spontanicznego, nieprzewidywalnego. Czy to ujma? Nie !
Niemożliwym byłby do przewidzenia wybuch fenomenu "Solidarnosci" , gdyby zajęli sie nią "uporządkowani". Nigdy by do niej nie doszło. Zwolennicy budowy planowanej przyszłsci przesyceni do bółu "Ordnungiem", czyli porządkiem myślowym, gospodarczym, politycznym czy BÓg wie jakim jeszcze potrzebują wodzów.
No cóż? My żyjemy tu i teraz.
Quistorp
Awatar użytkownika
Bachinstitut
Expert
Posty: 11311
Rejestracja: 22 cze 2004, o 17:54

Postautor: Bachinstitut » 13 paź 2005, o 19:03

Czy warto poprawiać legendy?
Po co?
Niech sobie żyją, skoro ludziom są do czegoś potrzebne.

B.Ł.
mamoniowa
Posty: 9
Rejestracja: 9 lut 2005, o 22:05
Lokalizacja: Szczecin

Postautor: mamoniowa » 13 paź 2005, o 23:46

Dominują zdjęcia zabiedzonych wieśniaków o niechlujnej aparycji. Wojciech Lizak przedstawia "Szczecinian przodków portret własny"Najwięcej prezentowanych zdjęć (na pocztówkach) pochodzi z lat 1914-1918. Eksponujące je plansze układane są tematycznie: portrety przedstawicieli wiejskiej społeczności, jak wyglądały drogi, przy których stoją kryte strzechą domostwa, czym zajmowała się "polnische wirtschaft" (polska gospodarka).

Kryterium stały się badania statystyczne z 1950 r.
- Wynikało z nich, że 2/3 mieszkańców Szczecina pochodziło z Królestwa Kongresowego, 4 proc. z Kresów, a 8 proc. z Warszawy i Wielkopolski - mówi dr Wojciech Lizak, właściciel antykwariatu Wu-eL, który zorganizował wystawę. Dwa lata temu zasłynął diagnozą, że "Szczecin rozpuścił się w chłopskim morzu". Teraz pokazuje, jak ono na początku XX w. wyglądało.

hmmm, polska gospodarka w niemieckim Szczecinie ? Ta statystyka z 1950 roku dotyczy tych zabiedzonych wiesniakow z lat 1914-1918?
chyba sie jednak pogubilam...

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 28 gości

cron