(artykuł) Kolej, zajezdnia i spirytus

Awatar użytkownika
MariuszSamek
Posty: 1237
Rejestracja: 28 paź 2004, o 22:58
Lokalizacja: Szczecin

(artykuł) Kolej, zajezdnia i spirytus

Postautor: MariuszSamek » 4 lip 2005, o 12:47

...Samą konstrukcję łączono przy pomocy nitów o dwumilimetrowej średnicy...

Mowa tu o moście. Krasiu, może _dwudziestomilimetrowej_ ?
Dwumilimtrowe nadają się raczej na skrzynki na listy...
Awatar użytkownika
hehenio
Posty: 1472
Rejestracja: 21 maja 2005, o 23:23
Lokalizacja: Bartnicza

Re: (artykuł) Kolej, zajezdnia i spirytus

Postautor: hehenio » 6 lip 2005, o 17:01

MariuszSamek pisze:...Samą konstrukcję łączono przy pomocy nitów o dwumilimetrowej średnicy...

Mowa tu o moście. Krasiu, może _dwudziestomilimetrowej_ ?
Dwumilimtrowe nadają się raczej na skrzynki na listy...
Nie ma co sie czepiac o literówki!
A temat konstrukcji nitowanych jest sam w sobie ciekawy. Zostaje ich coraz mniej, są cięte na złom i traktowane jako "przeżytek". A są to często perełki sztuki inżynierskiej, projektowane i obliczane jeszcze bez kalkulatorów, często zdumiewające finezyjnością i elegancją. Ta technika odeszła bezpowrotnie. Niedawno oglądałem w NDR reportaż o naprawie zabytkowego holownika "Stettin" w Hamburgu. Nikt nie umiał sobie poradzić z naprawą nitowanego poszycia. Pomogła dopiero ekipa emerytowanych stoczniowców, panów koło osiemdziesiątki, którzy jeszcze pamiętali, jak się "to" robi.
(Oczywiście, można pospawać. Gdy cumował w Szczecinie "Kruzensztern" można było zobaczyć kunszt rosyjskich konserwatorów - szwajsowników na jego prawie stuletnich burtach).
Może ten mostek będzie miał szczęście i doczeka odpowiedniej opieki, zanim potną go na złom i zastąpią żelbetem?

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 26 gości

cron