Postautor: pietrek » 29 gru 2011, o 22:31
Pod koniec lat 80 zorganizowaliśmy z kolegami wyprawę do "ślimaka". Wcześniej bywaliśmy tam już kilka razy, jednak tym razem zaopatrzyliśmy się w kilka latarek (mieliśmy po 14-15 lat:). Ślimakiem doszliśmy do końca, tutaj potwierdzę teorię o drugim poziomie, bo ślimak szedł jakby dalej, jednak był zasypany gruzem i nie szło zejść niżej.
Pierwszy poziom składał się z 3 części: pierwsza betonowa, druga drewniana (co widać na filmie) a za drewnianą były już tylko korytarze w samej ziemii bez drewnianych stempli. Do końca nie można było dojść, bo w pewnym miejscu korytarz był zasypany na skutek zawalenia się stropu. Prawdopodobnie można było przejść tym nasypem i się jakoś przecisnąć, ale na całe szczęście strach wziął górę.
Pamiętam, że wtedy wydawało nam się, że korytarze znajdą wyjście w okolicach zajezdni tramwajowej linii nr 3 przy ulicy Arkońskiej. Było tam takie wejście/wyjście i wydedukowaliśmy, że jedno z drugim z pewnością ma połączenie.