Tak słyszałem.Arthur pisze:Raczej nie wymieniałbym razem z "Eine kleine". Inny klimat książki, inny poziom. Oczywiście zdecydowanie na korzyść Liskowackiego.
tak to debiut - www.bartoszulka.pl - tam wiecej szczegółówBaresel pisze:W każdym razie, zastanawia mnie, czy "Perła" to debiut p. Ulki. Bo jeśli tak, to w sumie nieźle.
No to przepraszam za zamieszanie...Bartoszulka pisze:Mała korekta: do pisania drugiej części „Perły” włączyć się nie można, ponieważ piszę ją samodzielnie (biorąc zresztą skrzętnie pod uwagę wszystkie dotychczasowe opinie i recenzje czytelników). Można się natomiast włączyć w pewien eksperymentalny projekt pisania wspólnej powieści pod obecnym roboczym tytułem: „Szczecin który ocalał” o alternatywnej historii powojennej naszego miasta.
Tytuł "Szczecin który ocalał" to jedynie moja propozycja, którą złożyłem Bartoszowi. Podobni ma się z wątkami, które na jego stronie wkleiłem. Miłego Wam życzę czytania i dopisywania się.Busol pisze:No to przepraszam za zamieszanie...Bartoszulka pisze:Mała korekta: do pisania drugiej części „Perły” włączyć się nie można, ponieważ piszę ją samodzielnie (biorąc zresztą skrzętnie pod uwagę wszystkie dotychczasowe opinie i recenzje czytelników). Można się natomiast włączyć w pewien eksperymentalny projekt pisania wspólnej powieści pod obecnym roboczym tytułem: „Szczecin który ocalał” o alternatywnej historii powojennej naszego miasta.
Można sugerować a nawet trzeba, skoro temat mojej książki znalazł taki oddźwięk na tym portalu:)Baresel pisze:Jeśli mogę coś zasugerować p. Bartoszowi odnośnie drugiej części, to niech bohaterowie nie zachwycają się ciągle Szczecinem. Na litość boską, na co drugiej stronie jest stwierdzenie, że Stettin to takie ładne miasto.
Bo wtedy nie było już czym się zachwycac (vide naloty i ich efekty)Bartoszulka pisze:Można sugerować a nawet trzeba, skoro temat mojej książki znalazł taki oddźwięk na tym portalu:)Baresel pisze:Jeśli mogę coś zasugerować p. Bartoszowi odnośnie drugiej części, to niech bohaterowie nie zachwycają się ciągle Szczecinem. Na litość boską, na co drugiej stronie jest stwierdzenie, że Stettin to takie ładne miasto.
Zapewniem, że w kolejnej książce pt. "Perła Europy. Upadek" nikt już się nie zachwyca miastem.
Pozdrawiam
Ejże Baresel, jeżeli było się czym zachwycac, to się zachwycali, nie? W końcu chodzi o Perłę. My tu się też wciąż zachwycamy. A po drugie - oni się zachwycali, ty się turlałeś ze smiechu - same pozytywne emocje. I o to chodziBaresel pisze:Jeśli mogę coś zasugerować p. Bartoszowi odnośnie drugiej części, to niech bohaterowie nie zachwycają się ciągle Szczecinem. Na litość boską, na co drugiej stronie jest stwierdzenie, że Stettin to takie ładne miasto.
Nawet po zostaniu okradzionym (normalnego człowieka trafiłby szlag), kiedy bohatera wysyłają (chyba, bo nie pamiętam) do banku, ten musiał wtrącić, że to na pewno musi być solidny budynek, w końcu innych w tym mieście nie widział - czy jakoś tak. Turlałem się z śmiechu!!!
Wspomiana powieść nosi aktualnie tytuł "Jak w bajce" i jest nieco przerobiona przez jedynego jej autora, czyli mnie. Pod poniższym linkiem możecie się wiecej o niej dowiedzieć:Bartoszulka pisze: (...) Można się natomiast włączyć w pewien eksperymentalny projekt pisania wspólnej powieści pod obecnym roboczym tytułem: „Szczecin który ocalał” o alternatywnej historii powojennej naszego miasta. (...)
Bartosz
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 31 gości
